Bank Anglii dalej jest zdeterminowany w walce z inflacją. To już siódma podwyżka w bieżącym cyklu zacieśniania polityki monetarnej i szósta z rzędu. Jednocześnie dokonana kolejny raz za pomocą znacznego ruchu.


Zgodnie z decyzją MPC (Komitet Polityki Monetarnej) referencyjna stopa procentowa Banku Anglii została podniesiona z 1,75 proc. do 2,25 proc., czyli o 50 punktów bazowych. To już druga z rzędu 50-punktowa podwyżka, po tym jak w sierpniu decydenci po raz pierwszy od 1995 r. zdecydowali się tak gwałtownie podnieść poziom stóp procentowych. Decyzja o podniesieniu stóp zapadła jednogłośnie. Natomiast w głosowaniu o skali, pięciu członków zagłosowało za podwyżką o 50 pb., trzech za 75 pb. a jeden za 25 pb.


Tym samym Bank Anglii dokonał już siódmej podwyżki stóp procentowych w cyklu zacieśniania polityki monetarnej rozpoczętym w grudniu 2021 r. Następnie Bank podnosił stopy w lutym, marcu, maju oraz czerwcu i sierpniu, kiedy po raz pierwszy od 1995 r. zdecydowano się na podwyżkę o 50 pb. Za taką skalą głosowało wtedy 8 członków MPC, a tylko jeden optował o 25 pb.
Obecny poziom kosztu pieniądza w Wielkiej Brytanii jest tym samym najwyższy od listopada 2008 r. kiedy stopy wyniosły 3 proc. Bank Anglii wydaje się coraz bardziej zdeterminowany w stłumieniu inflacji, sięgając po skalę podwyżek niewidzianą od 27 lat. Mocniej stopy podnoszono w czasie „czarnej środy” i ataku spekulacyjnego George’a Sorosa na brytyjskiego funta 30 lat temu,, ale tego samego dnia wycofywano się z tych decyzji. Jeszcze większa skala to już lata 80'.
Prognozy ekspertów mówiły o podwyżce o 50 pb. jednak nie brakowało opinii, że wobec np. historycznej słabości funta wobec amerykańskiej waluty, która razem z japońskim jenem ustanowiła w bieżącym tygodniu kilkudziesięcioletnie minima, stopy powędrują o 75 pb., nawiązując tym samym do reakcji innych banków centralnych. Z drugiej strony słabe dane gospodarcze czy wprowadzony przez brytyjski rząd pakiet energetyczny przemawiały za ograniczaniem jastrzębich zapędów członków MPC.
Nie ulega jednak wątpliwości, że bankierzy są mocno spóźnieniu w korygowaniu wzrostu cen, a na efekty ich decyzji będzie trzeba jeszcze poczekać. Nad Tamizą inflacja konsumencka, według wrześniowych danych za sierpień wyniosła 9,9 proc. rdr i była nieznacznie niższa od pierwszego od 40 lat dwucyfrowego odczytu za lipiec. Inflacja producencka wyniosła w sierpniu 16,1 proc. rdr i też była już niższa niż w odczycie za lipiec (17,1 proc.). Cel inflacyjny Banku Anglii wynosi 2 proc.
Jak wskazuje komunikat po posiedzeniu MPC, szczyt inflacji mierzonej CPI prawdopodobnie będzie niższy niż przewidywany w sierpniowym raporcie i wyniesie prawie 11 proc. w październiku (poprzednio ok. 13 proc.). Głównie ze względu na wprowadzony pakiet energetyczny. Komitet spodziewa się jednak dalszych wzrostów kosztów energii, co w połączeniu z jej pośrednimi skutkami ma utrzymać inflację powyżej 10 proc. w ciągu najbliższych kilku miesięcy, zanim zacznie ona spadać.
Według prognoz Banku, techniczna recesja jest już w trzecim kwartale przy przewidywanym spadku PKB o 0,1 proc. kdk.
W komunikacie napisano, że rządowe limity na ceny energii dla gospodarstw domowyh ograniczają ryzyko dalszego wzrostu inflacji, ale jednocześnie ograniczą spadek konsumpcji, co zwiększy fundamentalną presją inflacyjną.
Obok stóp procentowych członkowie jednomyślnie przegłosowali, że Bank Anglii powinien w ciągu następnych dwunastu miesięcy zredukować wielkość zakupów obligacji rządowych, finansowanych z rezerw banku centralnego, o 80 miliardów funtów, do łącznej kwoty 758 miliardów funtów.
Decyzja Banku Anglii wpisuje się w trwający globalny trend zdecydowanego podnoszenia stóp procentowych w krajach najbardziej rozwiniętych. W bieżącym tygodniu swoje decyzje ogłosiła już Rezerwa Federalna (+75 pb.), stopy podnieśli w czwartek Szwajcarzy (+75 pb.), Norwegowie (+50 pb.) we wszystkich przypadkach zgodnie z oczekiwaniami rynku. Prognozy spełniły się także w przypadku czwartkowej decyzji Banku Japonii, która oznacza brak podwyżki i kontynuowanie luźniej polityki monetarnej. Natomiast zaskoczyli Szwedzi, gdzie decyzją Riksbanku stopy po raz pierwszy od 30 lat podniesiono o 100 pb. Na początku września o 75 pb. stopy podniósł EBC. Decyzja banku Anglii kończy maraton decyzyjny banków centralnych zaplanowany na ten tydzień.
Wszędzie jednak stopy procentowe pozostają znacznie poniżej zrealizowanej inflacji CPI, co stawia bankierów centralnych w bardzo trudnym położeniu i wymusza kolejne mocne zaciskanie (a raczej normalizację) polityki monetarnej.
MKu