Funt brytyjski - Najnowsze wiadomości

Bez większych zmian rozpoczął się piątek na rynku walutowym. Inflacyjne dane z ostatniego dnia nie przełożyło się istotnie na wahania głównej pary walutowej świata oraz notowań złotego do najważniejszych walut.

W piątek rano funt brytyjski kontynuował spadkowy trend względem złotego. Polska waluta pozostawała natomiast stabilna względem dolara i euro, oczekującego na rozstrzygnięcie w kwestii amerykańskich ceł na towary z Unii Europejskiej.

Bez większych zmian wyglądały notowania złotego do głównych walut w środowe przedpołudnie. Chociaż złoto zyskało w ostatnich godzinach, a dolar osłabił się do euro, polska waluta wyglądała na stabilną. Kursy 4,25 na EUR/PLN i 3,63 na USD/PLN były scenariuszem bazowym na resztę dnia w oczekiwaniu na czwartkową decyzję EBC i dane PMI.

Na rynku eurodolar znów próbuje odbijać, co oznacza, że korekta na dolarze może dobiegać końca. Część analityków podkreśla strukturalne przewartościowanie amerykańskiej waluty i prognozuje spadek kursu USD/PLN w okolice 3,40 zł w dłuższym terminie. Inni, w krótszym terminie widzą możliwość wzrostu kursu dolara do 3,70 zł. Konsensusu panuje co do stabilnej postawy złotego do euro.

Spekulacje na temat przyszłości szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej wprowadziły nieco zamieszania na rynku walutowym. Uciął je sam prezydent USA Donald Trump, który oświadczył, że w sprawie Jerome'a Powella nie zamierza nic robić. Tym samym dolar znów się umacniał i kurs eurodolara na powrót był poniżej 1,16. Polska waluta na razie pozostaje stabilna względem europejskiej, ale kurs USD/PLN po raz pierwszy od czerwca był powyżej 3,68 zł.

Kurs dolara zawrócił z wieloletnich minimów wyceny względem złotego, w czym pomogły mu nowe dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Luzowanie stóp procentowych oddala się w czasie, co podbiło notowania amerykańskiej waluty.

We wtorek przedpołudniem dolar umacniał się względem euro w oczekiwaniu na kluczowy odczyt makroekonomiczny w Stanach Zjednoczonych. O godzinie 14:30 czasu polskiego poznamy poziom amerykańskiej inflacji w czerwcu, który może dostarczyć wskazówek dotyczących dalszego kierunku polityki monetarnej Fed.

Udało się z Chinami i Wielką Brytanią, nie udaje się na razie z UE i sąsiadami. USA w negocjacjach z Kanadą, Meksykiem i Unią Europejską straszą wysokimi cłami, co podbija notowania dolara i odbija się negatywnie na złotym.

Na rynku walut bez większych zmian w kontekście złotego. Polska waluta wygląda stabilne w parze z euro, chociaż widać reakcje pochodne na to co dzieje się na głównych parach. Tam w środę wieczorem było widoczne niewielkie umocnienie eurodolara po publikacji protokołu z czerwcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych.

Wyznaczenie przez USA ostatecznej daty na 1 sierpnia końca negocjacji z partnerami chcącymi uniknąć wyższych ceł oraz kolejnego wezwania Trumpa do prezesa Rezerwy Federalnej do obniżenia stóp procentowych nie spotkały się na rynku walutowym z przesadną reakcją. Zdaniem analityków banku PKO BP w otoczeniu złotego nie widać obecnie silnych impulsów kierunkowych.

Wygląda na to, że w obliczu przedłużania przez USA terminu negocjacyjnego w sprawie ceł wzajemnych dolar zakończył korekcyjne odbicie i zaczął słabnąć. Skorzystał na tym złoty, który nieco umocnił się do euro i do dolara.

W poniedziałek przed południem kurs złotego ulegał lekkiemu osłabieniu względem głównych walut. Po przedłużonym weekendzie w Stanach Zjednoczonych dolar umacniał się do euro. Rynki czekają na wieści z USA, skąd mają popłynąć nowe informacje o cłach Donalda Trumpa.

Znów gorąco w brytyjskiej polityce, co ma swoje reperkusje na rynku finansowym. Na posiedzeniu Izby Gmin, na którym premier Starmer wycofał się rakiem z reformy świadczeń socjalnych, która miała przynieść budżetowi 5 mld funtów oszczędności, we łzach tonęła kanclerz skarbu Rachel Reeves. Rynek początkowo nie usłyszał jasnego poparcia dla strażniczki budżetu i zareagował wyprzedażą brytyjskich obligacji i funta szterlinga.

Ogłoszone przez prezydenta Donalda Trumpa zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie odbiło się na kursie dolara do złotego, który we wtorek wyznaczył nowe kilkuletnie minima. Złoty był stabilny w parze z euro. Jak zwracają uwagę eksperci, wzrost apetytu na ryzyko i spadek cen ropy naftowej mogą wspierać umocnienie polskiej waluty.

Kurs euro od kilku dni porusza się w wąskim paśmie między 4,23 PLN a 4,25 PLN, a w ostatnich godzinach stabilizując się wokół górnego zakresu. Chociaż umocnienie dolara nie sprzyjało złotemu, to wygląda na to, że na ostatnią prostą przed drugą turą wyborów prezydenckich, polska waluta wykazuje stabilność i odporność na zewnętrzne napięcia.

Wtorkowe notowania na rynku walut przyniosły powrót kursu euro do poziomów sprzed decyzji Agencji Mood’s o obniżeniu ratingu kredytowego USA, która wywołała nieco nerwowości na rynkach. Eksperci mówią o tym, jak wynik wyborów może wpłynąć na zachowanie złotego w najbliższym czasie.

Kurs euro w parze ze złotym od kilku tygodni utrzymuje się w wąskim przedziale cenowym, który oznacza stabilizację wokół poziomu rocznej średniej. Według mediany prognoz analityków to poziom zbliżony do tego, czego oczekują oni na koniec tego roku.

Na rynku walutowym środa przyniosła najwyższe notowania euro w tym roku. Na froncie wojny handlowej USA z Chinami mamy kolejne zaostrzenie walk. Zyskują bezpieczne przystanie takie jak frank szwajcarski i złoto, które osiągnęło nowy nominalny rekord powyżej 3300 USD za uncję.

Chociaż weekend przyniósł kolejną zaskakującą informację z frontu wojny celnej USA z Chinami, jeden z głównych poszkodowanych całego zamieszania dalej tracił do euro. Do polskiego złotego amerykańska waluta także pogłębiała wieloletnie dołki. Z kolei euro stabilizowało się poniżej poziomu 4,30 zł, ale równowaga w opinii ekspertów jest krucha, a negatywny scenariusz może podnieść kurs europejskiej waluty nawet o 10 groszy wyżej.