REKLAMA
TYLKO U NAS

Short i oskarżenia pod adresem CCC. Spółka: Kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją

Michał Kubicki2025-10-16 10:50, akt.2025-10-16 12:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-10-16 10:50
aktualizacja
2025-10-16 12:00

Akcje spółki CCC z WIG20 notują wyraźną przecenę na GPW 16 października w wyniku ogłoszenia przez niezależną firmę analityczną NINGI Research pozycji krótkiej na walorach modowego giganta oraz licznych oskarżeń pod adresem spółki. Najpoważniejsze koncentrują się wokół rzekomego "channel stuffingu", kontrowersyjnych zabiegów księgowych oraz "tajnych powiązań" z "niewypłacalnym klientem hurtowym", który miał wchłonąć 330 milionów złotych nadwyżek zapasu. Spółka dementuje zarzuty. 

Short i oskarżenia pod adresem CCC. Spółka: Kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją
Short i oskarżenia pod adresem CCC. Spółka: Kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją
fot. OleksSH / / Shutterstock

Kurs CCC spadał o przeszło 14,6 proc. podczas czwartkowej sesji na GPW 16 października i znalazły się poniżej poziomu 132 zł za akcję – najniżej od sierpnia 2024 r. Przecena jest efektem raportu opublikowanego w czwartek przez niezależną firmę analityczną NINGI Research, która ogłosiła, także że zajmuje pozycję krótką na akcjach CCC. Po wydanym przez spółkę dementi, o którym niżej, skala spadków zmniejszyła się do poziomu 5-6 proc. 


Zarzuty NINGI Research wobec CCC

Raport NINGI Research zarzuca spółce CCC, że jej rzekome ożywienie biznesu, które raportowała w kolejnych okresach sprawozdawczych, jest iluzją stworzoną przez agresywną księgowość i oszustwa. Analiza twierdzi, że firma zastosowała klasyczny schemat nadużycia kanału dystrybucji ("channel stuffing"), sprzedając duże ilości niechcianych zapasów niewypłacalnemu franczyzobiorcy MKRI, który jest potajemnie kontrolowany przez osoby z wewnątrz CCC (konkretnie przewodniczącego rady nadzorczej CCC Wiesława Olesia). 

Trzeba jednak podkreślić, że mimo iż audytor MKRI wyraził wątpliwości co do zdolności kontynuowania działalności, sam zarząd MKRI w swoim sprawozdaniu (za 2024 rok) stwierdził, że nie istnieją przesłanki wskazujące na zagrożenie dla kontynuacji działalności spółki przez co najmniej 12 miesięcy od dnia bilansowego. W sierpniu br. CCC zgłosiło do UOKiK zamiar kupna 41 proc. udziałów w MKRI, oznaczających przejęcie kontroli (mają juz 10 proc.). 

Wskaźnikiem, na którym skupia się NINGI, jest gwałtowny wzrost należności krótkoterminowych (ang. short-term receivables). "Należności te wzrosły o 112 proc. rok do roku, osiągając wartość 535 milionów zł. Taka dynamika wzrostu i wysokość należności jest określana jako wysoce nietypowa dla detalisty",  czytamy w raporcie. Analiza NINGI wskazuje, że zdecydowana większość tego wzrostu (330 mln zł) jest związana z jednym podmiotem — MKRI, czyli zależnym i niewypłacalnym franczyzobiorcą prowadzącym sklepy Kaes/Worldbox w mniejszych i średnich miastach w całej Polsce.

"Wyniki finansowe spółki wydają się sztucznie zawyżone dzięki transakcjom z niewypłacalnymi podmiotami kontrolowanymi przez osoby posiadające informacje poufne, co maskuje głębokie słabości operacyjne i strategiczne" - napisano w raporcie NINGI Research.

Według NINGI, schemat, który miała stosować spółka CCC sztucznie zawyżył przychody i EBITDA, a planowane przejęcie MKRI ma być sztuczką księgową mającą na celu ukrycie "złych długów" wynoszących 330 milionów zł. Raport podkreśla również, że ekspansja sklepów CCC jest daleka od celu. "Aby osiągnąć cel całoroczny, CCC musiałoby otworzyć około 198 000 m² powierzchni sklepów w ciągu pozostałych 3,5 miesiąca", co ma być nieralne, według autorów raportu. 

@NingiResearch/platforma X ()

Raport wskazuje też na groźne konsekwencje dla CCC. Autorzy wskazują, że spółka potajemnie miała przejąć kontrolę nad MKRI na miesiące przed złożeniem wniosku o zatwierdzenie przez organy regulacyjne. Określa tę sytuacje jako typowy „gun jumping”, co w kontekście transakcji fuzji i przejęć (M&A), oznacza falstart, czyli zbyt wczesne i nieuzasadnione przejęcie faktycznej kontrol. Ma to narażać firmę na potencjalną karę w wysokości do 10 proc. rocznych przychodów od polskiego urzędu antymonopolowego UOKiK, która może przekroczyć 1 miliard złotych, czytamy w raporcie. 

NINGI Research konkluduje, że akcje CCC są znacznie przewartościowane, a jej strategia jest fasadą zbudowaną na oszustwach księgowych. Poprosiliśmy spółkę o komentarz do zarzutówSam raport zastrzega, że jest wyrażony wyłącznie w celach edukacyjnych i stanowi opinię. Zawarte w nim wyceny i prognozy mogą okazać się znacznie niedokładne.

CCC dementuje zarzuty Ningi Research

Po szybkiej, wstępnej lekturze, dementujemy tezy zawarte w raporcie Ningi Research. W szczególności całkowicie nieprawdziwe są dane dotyczące wpływu hurtu do MKRI (Worldbox) na wyniki Grupy – kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją, istotnie odbiegającą od faktów.
 
Jest to typowa sytuacja mocno skoordynowanych działań wspierających krótkie pozycje agresywnych inwestorów spekulacyjnych, mających otwarte krótkie pozycje na akcjach CCC, które być może są w tym momencie zamykane. Jest to podobna sytuacja do tej, która spotkała niedawno spółkę LPP.
 
Raport zawiera nieprawdziwe informacje, w szczególności w odniesieniu do MKRI. Bez wsparcia i umowy franczyzowej MKRI z CCC, spółka MKRI by zapewne upadła, jak to szczegółowo opisaliśmy we wniosku do UOKIK. Grupa zamierza przejąć pakiet kontrolny (czekamy tylko na zgodę UOKiK), a międzyczasie współpracuje z tą spółką w oparciu o nasz brand (Worlbox) i szczegółową umowę franczyzową zabezpieczającą odpowiednio interesy CCC i bezpieczeństwo współpracy.
 
Mając na uwadze powyższe, analizujemy podjęcie kroków prawnych w stosunku do autorów raportu w związku z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji, które manipulują kursem akcji.

Pozycja krótka na CCC

Co do pozycji krótkiej ogłoszonej przez NINGI nie jest ona widoczna w oficjalnym rejestrze krótkiej sprzedaży KNF. Przypomnijmy jednak, że do publicznej wiadomości są podawane pozycje od progu 0,5 proc. wyemitowanego kapitału podstawowego danej spółki. Obowiązek samego zgłoszenia wynosi jednak 0,1 proc., a każda zmiana o 0,1 proc. powyżej progu 0,5 proc. lub zejście poniżej także wymaga podania do publicznej informacji.

NINGI nie podał jakiej wielkości pozycję krótką zajął. Może się okazać, że będzie ona za mała, aby pojawić się w oficjalnym rejestrze KNF. Tymczasem zgodnie z obecnie dostępnymi danymi, powyżej progu 0,5 proc. pozycję krótką na akcjach CCC miało aż siedem funduszy, których łączna wielkość wynosiła 5,81 proc. netto wyemitowanego kapitału podstawowego. Pozycję krótką miały Qube Research & Technologies, Kintbury Capital, AQR Capital Management, Kontiki Capital Management, Pertento Partners, Marshall Wace oraz Square Circle.

Patrząc tylko na oficjalne dane akcje CCC były najchętniej oficjalne „shortowane” z wszystkich spółek widocznych w rejestrze.  Na dzień 15 paźdzernika liczył on w sumie 23 pozycje i dotyczył 13 spółek. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że upublicznione pozycje krótkie nie muszą oznaczać, że fundusze je zgłaszające nie widzą dalszych perspektyw do wzrostu, albo przewidują spadki. Mogą w ten sposób realizować szerszą strategię inwestycyjną, której nie znamy, np. zabezpieczać długą pozycję.

Powtórka z LPP i co robi NINGI Research?

Sytuacja z CCC i raportem NINGI jak żywo przypomina sytuację z marca 2024 r. kiedy to kurs akcji LPP runął w reakcji na raport Hindenburg Research. Później nastąpiła seria publikacji oświadczeń i konferencji prasowych z udziałem zarządu LPP. Spółka zaprzeczyła doniesieniom Hindeburg Research i złożyła do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę jej oraz akcjonariuszy i inwestorów, zagrażającego bezpieczeństwu rynku finansowego.

Jak okazało się finalnie, Hindenburg pomylił się w wielu punktach zawartych w swoim raporcie. Nieprawdą okazał się najpoważniejszy zarzut dotyczący kontroli LPP nad rosyjską filią. Sam Hindenburg Research zakończył działalność na początku 2025 roku. Nie był oczywiście jedyną wywiadownią bo NINGI Research już od kilku lat zajmuje się publikowaniem raportów badawczych i analiz dotyczących spółek giełdowych w Stanach Zjednoczonych i Europie.

Od 2022 roku NINGI Research jest klasyfikowana przez Diligent Market Intelligence jako jedna z pięciu najlepszych niezależnych firm badawczych na świecie. Jej działalność ma charakter podobny do znanych short-sellerów analitycznych jak wspomniany Hindenburg Research. Na przykład w 2023 r. i 2024 r. ujawnili nieprawidłowości w raportowaniu księgowym niemieckiego SMA Solar Technology AG. Do publikacji NINGI Research należą raporty o takich spółkach jak Merchants Bancorp, czy AerSale Corporation z NASDAQ.

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. Telefon 728 927 242

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
absu2
I wszystko jasne najpierw szorty, teraz manipulacja bo za slabo szorty weszły. Ostatecznie skoro klienci detaliczni są pozbawieni szortowania, a w najlepszym wypadku mogą obstawiać tylko na jedną sesję, to dlaczego KNF dopuszcza szortowanie instytucjonalnych na czas nieokreślony? To nierówność, która zahacza o naruszenie konstytucyjnych I wszystko jasne najpierw szorty, teraz manipulacja bo za slabo szorty weszły. Ostatecznie skoro klienci detaliczni są pozbawieni szortowania, a w najlepszym wypadku mogą obstawiać tylko na jedną sesję, to dlaczego KNF dopuszcza szortowanie instytucjonalnych na czas nieokreślony? To nierówność, która zahacza o naruszenie konstytucyjnych praw zakazujących dyskryminacji.
szprotkafinansjery
Z LPP to faktycznie okazała się wtopa Hindenburga, choć brzmiała sensownie, a tutaj?... Przejęcia franczyzobiorcy, któremu wcześniej opchnęło się chiński plastikowy towar za mln i wykazało w raportach przychodów wygląda średnio... Aczkolwiek przy tylu szortujących to może być kolejna ustawka
rozumny
Przypuszczam, że te bogate fundusze które skupują akcje w wielkich ilościach, obstawiają również na rynku Forex. I na GPW mogą stracić na akcjach 50%, a na forexie zyskać na przykład 500%. Takimi wielkimi pozycjami i z taką gotówką jakie mają, to oni po prostu kreują cenę i korzystają z tego za chwilę na forexie. To jest po prostu Przypuszczam, że te bogate fundusze które skupują akcje w wielkich ilościach, obstawiają również na rynku Forex. I na GPW mogą stracić na akcjach 50%, a na forexie zyskać na przykład 500%. Takimi wielkimi pozycjami i z taką gotówką jakie mają, to oni po prostu kreują cenę i korzystają z tego za chwilę na forexie. To jest po prostu sprawa kryminalna, ale jak to ruszyć, jeśli to jest sprawa zagraniczna, i to z takimi pieniędzmi, że tego się raczej nikt nie tknie.
gieldaai
Tutaj trochę więcej na temat samego NINGI Research: https://gielda.ai/artykuly/ningi-research-analiza-dzialalnosci-skutecznosci-i-kontrowersji
rozumny
Tu widać dokładnie, co potrafi zrobić kilka funduszy zagranicznych, z ceną akcji jakiejś firmy. Oni mają tak wielki fundusze, że potrafią sztucznie zawyżyć cenę tych akcji, oraz sztucznych zaniżyć. To powinno być zakazane, bo oni po prostu mogą skupić i za chwilę cena idzie w górę, a później sprzedać i tym samym sztucznie zaniżyć Tu widać dokładnie, co potrafi zrobić kilka funduszy zagranicznych, z ceną akcji jakiejś firmy. Oni mają tak wielki fundusze, że potrafią sztucznie zawyżyć cenę tych akcji, oraz sztucznych zaniżyć. To powinno być zakazane, bo oni po prostu mogą skupić i za chwilę cena idzie w górę, a później sprzedać i tym samym sztucznie zaniżyć cena akcji. Zarabiają na tym na czysto bez niczego. A reszta ludzi tzw normalnych inwestorów, tylko na tym traci, bo my normalnie inwestorzy nigdy nie wiemy kiedy dane fundusze nagle zaczną akcję sprzedawania albo z kupowania. Państwo polskie powinno nad tym czuwać i ukrócić to bo inaczej ludzie zaczną się wycofywać z GPW
akcjoinm
I takie fundusze spekulacyjne zarabiają wtedy 2 x. Dlatego powinno to być zakazane. Ale jak wiadomo dla GPW liczy się tylko pieniądz a nie to, że drobni tracą pieniądze. A później wychodzi jeden z drugim ****** i narzeka, że ludzie nie inwestują na giełdzie tylko w nieruchomości hahahahaha
ryszard-taryfiarz
Szort wlazł i chce wyjść to puścił swoje sensacje jak przy LPP, ot cała mecyja.
nostsherlock
Książkowy przykład front-running a KNF nie reaguje? Bananowy kraj
tomitomi
KNF cieszy się jak dziecka , że jest obrót - z tego działkę mają !
Patologiczny urząd ,z patologicznymi prawami !
...tylko , koryciaki się cieszą !

Powiązane: Giełdowe kontrowersje

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki