Poniedziałkowy poranek przyniósł nowy dolarowy rekord nominalnych cen złota. A wszystko za sprawę spekulacji związanych z kursem amerykańskiej waluty. Pomimo mocnych długoterminowych fundamentów obecna zwyżka notowań kruszcu wydaje się nieco przesadzona.
O godzinie 11:00 za uncję złotego kruszcu płacono 1.130,80$, czyli o 1,1% więcej niż przed weekendem. Dwie godziny wcześniej padł nowy rekord: 1.133$ za uncję. Należy jednak pamiętać, że o rekordowych cenach złota mówimy właściwie tylko w przypadku dolara – licząc w euro, funtach czy polskich złotych żółty metal wciąż jest tańszy niż w lutym. Ponadto po uwzględnieniu inflacji złotu jeszcze daleko do szczytu ze stycznia 1980 roku, gdy za uncję płacono równowartość 2.273 obecnych dolarów.
Główne motywy inwestowania w złoto od miesięcy pozostają te same. Inwestorzy obawiają się, że skrajnie ekspansywna polityka Rezerwy Federalnej doprowadzi do wysokiej inflacji w USA oraz do silnej deprecjacji dolara. Zabezpieczeniem przed tym scenariuszem jest właśnie pozycja w złocie, które znane jest ze swej zdolności do utrzymywania wartości.
ZLOTO / PLN Ale w krótkim terminie złoto stało się jednym z ulubionych obiektów spekulacji różnej maści funduszy inwestycyjnych, które zbudowały niemal rekordowo dużą długą pozycję na nowojorskiej giełdzie towarowej. Apetyt na złote kontrakty zwiększyła m.in. wypowiedź jednego z zarządzających. „Wzrostowy trend złota jest bardzo silny. Mimo wysokich cen produkcja maleje, a rezerwy nie są odnawiane” – powiedział Evy Hambro, zarządzający 11,6 mld $ w World Mining Fund należącym do BlackRock Investment Management.
„Inwestorzy szukają schronienia w złocie” – dodaje Wallace Ng, dealer z Fortis Banku cytowany przez agencję Bloomberga. „Moim zdaniem cena złota może sięgnąć 1.300$, co patrząc na zachowanie dolara nie jest poziomem nierealnym” – dodał Ng.
Tymczasem amerykańska waluta trzyma się zaskakująco dobrze. Kurs EUR/USD rośnie tylko o 0,3% i ma problemy z przełamaniem poziomu 1,50$. Również para dolar-frank szwajcarski ma wyraźne problemy z pokonaniem bariery 1,00. Tak więc opowieści o śmierci dolara są (przynajmniej na razie) mocno przesadzone, zaś ewentualny zwrot na parze euro-dolar może wywołać panikę wśród posiadaczy długich pozycji w złocie.
Krzysztof Kolany























































