REKLAMA
TYLKO U NAS

Plusy ujemne awansu GPW do elity

2018-09-25 11:50
publikacja
2018-09-25 11:50

Dołączenie Polski przez FTSE do grona krajów rozwiniętych to ogromny sukces, warto jednak pamiętać, że oprócz szans niesie on także pewne zagrożenia.

Plusy ujemne awansu GPW do elity
Plusy ujemne awansu GPW do elity
/ GPW

To historyczne wydarzenie. Po raz pierwszy w nowożytnej historii Polska dołączyła do grona krajów rozwiniętych. Wprawdzie póki co dotyczy to jedynie rynku kapitałowego i jedynie agencji FTSE, jednak to świetna nagroda za wiele lat rozwoju zarówno GPW, jak i samej polskiej gospodarki. Większość przekazów skupia się na pokazywaniu wielu szans, które po awansie się przed nami otworzyły. Warto jednak pamiętać, że awans ma także swoje cienie.

Ruszymy w górę? Niekoniecznie

W indeksie rynków rozwiniętych udział polskich spółek będzie wynosił ledwie 0,154 proc. (co istotne – liczba ta nie padła wczoraj w TV). Będziemy mieli zatem trzeci najmniejszy wpływ na indeksy krajów rozwiniętych. Prezes Dietl zapowiada walkę o przeskoczenie kolejnych dwóch krajów, które są w naszym zasięgu, wcale jednak nie jest pewne, czy udział nasz będzie rósł. To zależy od kondycji polskich spółek i ich giełdowego zachowania na tle spółek z pozostałych 24 krajów rozwiniętych. Tu zaś póki co wypadamy blado - w 2018 r. indeksy największych spółek wszystkich krajów rozwiniętych według FTSE radziły sobie lepiej niż WIG20. Na teraz jesteśmy więc w defensywie, a nie ofensywie.

Czy jednak sam poniedziałkowy awans w hierarchii FTSE da nam „kopa”? Niekoniecznie. Indeksy rynku rozwiniętego oczywiście budzą większe zainteresowanie dużych inwestorów i przepływa przez nie większy kapitał. Warto jednak pamiętać, że nasz udział w indeksach rynków wschodzących był dziesięciokrotnie wyższy od udziału po awansie. Piłkarska analogia, którą przytoczył prezes Marek Dietl, mówiąca o awansu z Championship do Premiership, wcale nie musi być więc prawdziwa. Zaangażowanie funduszy w polskie akcje wynikające z obecności w indeksach FTSE, z powodu awansu wcale nie musi się okazać większe, a może być mniejsze. Dla wielu graczy byliśmy i tak widoczni, teraz zaś spadnie nasz udział w indeksach, które oni pokrywają. Większy kapitał zaangażowany w rynki rozwinięte wcale nie musi tego spadku zrekompensować.

Sam spadek udziału Polski to oczywiście pokłosie spadku udziału samych spółek, czego także warto mieć świadomość. Dodatkowo wiele z nich czeka w pewnym sensie degradacja. Przykładowo przed awansem jako duże i średnie spółki FTSE klasyfikowało 31 polskich podmiotów, po awansie będzie ich ledwie 14. Tylko PKO BP będzie polskim blue chipem, czyli zakwalifikuje się do indeksu przeznaczonego dla spółek dużych.

Czy rozwarstwienie się pogłębi?

Jest także inny problem związany z awansem. Do indeksów krajów rozwijających się FTSE klasyfikował 42 polskie spółki, do indeksów krajów rozwiniętych dostało się zaś 37 podmiotów. Po awansie zmniejszy się więc liczba polskich spółek zaliczanych przez FTSE do międzynarodowego grona. GPW liczy, że w dłuższym terminie zainteresowanie z 37 wybrańców przeniesie się także na mniejsze podmioty, póki co jednak grozi nam pogłębienie rozwarstwienia.

Czym owo rozwarstwienie jest? W WIG20 notowanych jest 4,2 proc. spółek z GPW, tymczasem indeks ten często odpowiada za przeszło ¾ obrotów całego rynku. Oczywiście naturalnym jest, że na dużych spółkach odbywa się więcej transakcji, obecność w indeksach FTSE to jednak szansa na pozyskanie kolejnych inwestorów i obrotów. Jeżeli w indeksach FTSE będzie mniej spółek, dysproporcja ta będzie rosła na korzyść wąskiego grona gigantów.

Efektem jest nie tylko bardziej międzynarodowy akcjonariat spółek z WIG20, ale także i większa płynność, która przyciąga kolejnych dużych inwestorów. Tymczasem spółki mniejsze „kiszą” się przy małych obrotach i podatne są na gwałtowne jednorazowe ruchy, które nie zawsze mają związek z ich fundamentami. Świetny przykład mieliśmy na początku września, gdy problemy polskich funduszy, a więc w zasadzie największego gracza, jeżeli chodzi o akcjonariat małych spółek, zaowocowały silnymi spadkami indeksu sWIG80.

O istotności inwestorów zagranicznych najlepiej świadczą statystyki giełdy. W pierwszym półroczu zagraniczni inwestorzy odpowiadali za aż 56 proc. obrotu akcjami na głównym rynku GPW. To najwyższy odczyt w historii. Rodzimi gracze instytucjonalni, w tym TFI i OFE, odpowiadały za 32 proc. obrotów, inwestorzy indywidualni za ledwie 12 proc.

Wiele do zrobienia

Ryzykiem jest także przykrycie przez sukces bardzo słabej kondycji polskiej giełdy. I nie chodzi tu tylko indeksy, które nadal dalekie są historycznych szczytów, podczas gdy na zachodzie już je wybito. Chodzi o rzeczywiste bolączki, które ciążą inwestorom, emitentom i uczestnikom rynku oraz zagrażają przyszłemu rozwojowi polskiej giełdy.

Część z nich nie tak dawno szerszej publiczności uświadomił GetBack, jednak litania jest o wiele dłuższa i w Bankier.pl piszemy o niej od dawna. To problem edukacji finansowej, spadające obroty, spółki-widma, słabe relacje inwestorskie wielu podmiotów, MARzwlekanie z raportami, źle skonstruowany podatek od zysków kapitałowych czy exodus samych spółek. W ciszy dogorywa także NewConnect, który szoruje po dnie i de facto stał się rynkiem groszowców. I tak dalej...

Powyższym artykułem nie chcemy psuć giełdzie święta. Pragniemy jednak zwrócić uwagę, że na awans warto spojrzeć nieco głębiej niż tylko przez pryzmat wypowiedzi przedstawicieli rządu bądź giełdy. To ze sposobu w jaki poradzą sobie z obecnymi problemami giełdy należy rozliczać osoby, które obecnie decydują o kształcie rynku kapitałowego, a nie z awansu, który jest efektem długotrwałego procesu.

AT

Źródło:
Tematy
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej

Komentarze (4)

dodaj komentarz
frozencircle
Nad tym wlasnie warto sie zastanowic na panelu w trakcie Kongresu 590, co mozna zrobic by zasluzyc na miano kraju rozwinietego i status ten utrzymac.
andrzejkowal
Rozwija sie nasz kraj, wkoncu mozna sie z tego powodu cieszyc. Oby tak dalej PiS'ie!
syn-proboszcza
tylko patrzeć jak Adrian medale powręcza z tej okazji zasłużonym.
Proponuję nazwę medalu "Ikar rynku kapitałowego"
andrzejkowal
Nalezy sie cieszyc, ze wkoncu cos sie rusza w naszym kraju. Czekaja nas znakomite czasy!

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki