Nowy rozszerzony system handlu emisjami w UE w formie uzgodnionej jeszcze za poprzedniego rządu może być szkodliwy gospodarczo i społecznie, powinno się rozpocząć rozmowy o jego rewizji - powiedziała dziennikarzom minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.


"Uważam, że powinno się wysłać sygnał w tej sprawie na najbliższej Radzie Europejskiej" - zaznaczyła szefowa resortu funduszy, zastrzegając, że to jej zdanie, a nie całego rządu.
Dodała, że system ten w obecnie uzgodnionej formie mógłby znacząco podnieść koszty gospodarstw domowych, używających węgla do celów opałowych.
Najbliższa Rada Europejska, czyli szczyt przywódców UE, zaplanowany jest na 27-28 czerwca.
Od 2027 r. w UE obowiązywać ma nowy, rozszerzony m.in. o transport i budownictwo, system handlu emisjami ETS2.
Nowy system wiązałby się m.in. z wprowadzeniem opłaty od emisji dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych m.in. przez budynki mieszkalne. Maksymalna stawka miałaby wynieść na początku 45 euro za tonę wyemitowanego CO2.
Jednocześnie Polska ma być największym beneficjentem osłonowego Społecznego Funduszu Klimatycznego finansowanego z dochodów z ETS2. (PAP Biznes)
jz/ asa/