REKLAMA

Uzbrojeni w marzenia. Bumech, The Farm51 i Grenevia rozchwytywane na GPW

Michał Kubicki2025-09-09 13:51, akt.2025-09-09 14:12redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-09-09 13:51
aktualizacja
2025-09-09 14:12

Na GPW w ostatnich tygodniach mamy wysyp giełdowych komunikatów od spółek próbujących rozszerzyć działalność o sektor obronny. Wojsko obok AI to obecnie najbardziej gorący temat na giełdzie, a zatem nowe informacje rozgrzewają popyt do czerwoności. Kursy niektórych spółek z GPW rosną już w zawrotnym tempie.

Uzbrojeni w marzenia. Bumech, The Farm51 i Grenevia rozchwytywane na GPW
Uzbrojeni w marzenia. Bumech, The Farm51 i Grenevia rozchwytywane na GPW
fot. Vintage Tone / / Shutterstock

Stopy zwrotu liczone w setkach procentach w nieco ponad miesiąc czy kilkadziesiąt procent na jednej sesji, to kolejna już w tym roku odsłona wędrówek polskiej spekuły na GPW, o której pisałem więcej w artykule „Stalówki i zbrojeniówka przejęły uwagę po ukrainkach”. Teraz na radarze kapitału spekulacyjnego pojawiły się jednak nowe spółki, których kursy w ostatnim czasie wystrzeliły.

Motywem wzrostów po raz kolejny jest szeroko rozumiany sektor obronny, który to od kilku lat jest jednym z najbardziej gorących inwestycyjnych tematów na rynkach kapitałowych. W tym roku szczególnie interesujący w wydaniu europejskim, po zapowiedziach przeznaczenia na obronność 800 mld euro przez UE, zwiększonych wydatków na niemiecką armię oraz zobowiązania krajów NATO do wydatkowania 5 proc. PKB na obronność.

Nic dziwnego więc, że liderzy europejskiego sektora, tacy jak Rheinmetall zyskali w tym roku więcej, niż najważniejsze spółki hossy związanej z AI, z Nvidią na czele (190 proc. vs 25 proc.). Wejście do branży jest postrzegane jako wstąpienie do tolkienowskiej Samotnej Góry, wypełnionej po brzegi złotem, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Pod górę ciągną więc kolejne spółki, a idące w ślad za tym komunikaty giełdowe potęgują marzenia spekulantów.

Najjaskrawszym przykładem ostatnich tygodniu jest handel akcjami Bumechu. To jedyny giełdowy właściciel kopalni węgla nienależącej do państwa. Co ciekawe to już kolejny raz w ostatnich latach, kiedy Bumech rozpala emocje na giełdzie. Przypomnijmy, że wspomniane kopalnię – PG Silesia – Bumech odkupił na początku 2021 r. tuż przed surowcową hossą. Akcje na przestrzeni 2021 i 2022 r. podrożały z poziomu poniżej 3,50 zł do przeszło 90 zł, dając zarobić kilka tysięcy procent.

W obecnej fali wzrostów kurs zyskał przeszło 370 proc. od końca lipca, a tylko od początku września kurs zyskał 140 proc., meldując się na poziomie 40,45 zł, niewidzianym od marca 2023 r. 3 września spółka poinformowała, że podpisała umowę (poprzedzoną lipcowym listem intencyjnym) o współpracy z OTT Technologies z siedzibą w RPA w zakresie produkcji i rozwoju pojazdów opancerzonych na rynek europejski.

Tyle wystarczyło, żeby inwestorzy mgliste de facto plany rozpatrywali w kategoriach szans, a nie ryzyk, jakie wiążą się z wejściem w zupełnie nowy sektor. Tym bardziej, że to po stronie Bumechu leży wsparcie finansowe procesu współpracy, poniesienie wydatków związane z uruchomieniem produkcji, a także koszty wsparcia sprzedaży produktów. Gdzie emocje dominują handel, tam nie ma miejsca na fundamentalne analizy, stąd bez znaczenia są bieżące problemy spółki związane brakiem rentowności kopalni Silesia i jej restrukturyzacją oraz zaraportowanych 7 na 8 ostatnich kwartałów ze stratami.

Inną spółką, która zyskuje po komunikacie giełdowym zwiastującym plany wejście w sektor obronny, jest Grenevia, czyli dawny Famur (obecnie podmiot z Grupy Grenevia), produkująca sprzęt górniczy. Spółka 5 września poinformowała, że podpisała z Polską Grupą Zbrojeniową list intencyjny o współpracy. Po komunikacie kurs spółki na następnych trzech sesjach zyskiwał nawet 78 proc. do 4,48 zł za akcję, odnotowanych w czasie wtorkowego handlu. Kurs znalazł się najwyżej od wakacji 2019 r. Prezes Famuru w rozmowie z Bankier.pl studził jednak oczekiwania inwestorów, podkreślając, co warte uwagi także w kontekście innych spółek, że wejście w każdą nową branżę wymaga dużo czasu i cierpliwości.

We wtorek, spekulacyjny popyt wziął za cel także akcje The Farm51, a więc studio gier z NewConnect, które zaktualizowało swoją strategię i ogłosiło, że drugim filarem działalności będzie rozwój technologii dronowych, także w środowisku walki radioelektronicznej. Kurs spółki po komunikacie zyskiwał przeszło 51 proc. do 7,80 zł, chociaż warto pamiętać, że od kilku lat jest w potężnym trendzie spadkowym i wciąż traci w tym roku ponad 40 proc. Wzrosty w odpowiedzi na komunikat dziwią, tym bardziej że o wejściu w segment dronów spółka informowała już w maju i sierpniu, gdy komunikowała o kolejnych etapach w procesie o dotację dla swojego projektu dronowego.

W segment systemów dronowych celuje też inna spółka z NewConnect - Sygnis. W marcu tego roku poinformowała, że ma list intencyjny dotyczący nawiązania współpracy w zakresie produkcji masowej dronów FPV. Następnie w czerwcum, że do grona sygantariuszy listu dołączają kolejne firmy z Polski, a w lipcu amerykańska spółka Deterrence Defense oraz fińśka firma Viima Aerospace Technologies. Na rozszerzenie działalności, skoncentorowanej do tej pory m.in. na druku 3D, techechnologiach odlewniczych i obróbce CNC, spółka pozyskała dodtakowy kapitał z emisji akcji. Po czerwcowym ogłoszeniu kurs na kilku sesjach zyskał przeszło 170 proc.

To nie wszystkie giełdowe spółki, które mają ambicje wejść w sektor obronny. Wcześniej swój udział ogłosił Unimot, a więc dystrybutor paliw, który poważnie przymierza się do rozpoczęcia działalności w zakresie produkcji dronów wojskowych. Chce nawet w przyszłości wprowadzenia na giełdę. Gdy stosowny komunikat pojawił się w giełdowym kanale ESPI, w reakcji kurs zyskiwał nawet 10 proc.

Pierwszą spółką z polskiej giełdy, która w tym roku ogłosiła, że wchodzi w sektor obronny, nie będąc wcześniej z nim związanym, był Wielton, czyli jeden z czołowych europejskich producentów przyczep. W marcu bieżącego roku należąca do grupy spółka Wielton Defence podpisała swój pierwszy kontrakt w tej branży o wartości 10 mln zł. W sierpniu ogłoszono usługi montażowo-produkcyjne ciężarówek marki Jelcz, realizującej kontrakty dla Agencji Uzbrojenia.

Wymienne podmioty, już realizujące umowy dla sektora obronnego oraz dopiero przymierzające się do działalności w branży dopisujemy do giełdowego militarnego batalionu z GPW, w którym znajdują się już m.in. Lubawa, Zremb, Protektor, Vigo System czy niedawny debiutant Arlen. Inwestorzy muszą sobie jednak zadać podstawowe pytanie: czy spółki zdołają wykazać wyniki i ich perspektywy ich poprawy na tyle lepsze, by odzwierciedlać skokowy wzrost wyceny?

Warto pamiętać, że kapitał spekulacyjny najczęściej rozgrywa te spółki, które mają problemy, raportują od dłuższego czasu straty, a co za tym idzie, ich kurs przed ogromnymi wzrostami zaliczał wieloletnie minima, albo historyczne dno, lub po prostu od wielu lat były poza inwestycyjnym radarem inwestorów, ze względu na coraz mniej popularną branżę, w której działają. Chętnych do takiej gry jednak nie brakuje, bo tylko na akacjach Bumechu obroty w poniedziałek i wtorek przekraczały ponad 30 mln zł na sesję.

Michał Kubicki 

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. Telefon 728 927 242

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (1)

dodaj komentarz
kno
Grenevia trochę nie pasuje do opisu z ostatniego akapitu. Fakt faktem w segmencie górnictwa jest, ale jest też w segmencie OZE no i najwyraźniej wchodzi w zbrojeniowy. Niski kurs w ostatnich miesiącach / latach jest raczej pochodną tego jak mniejszościowi są traktowani przez głównego akcjonariusza, a nie słabej sytuacji finansowej Grenevia trochę nie pasuje do opisu z ostatniego akapitu. Fakt faktem w segmencie górnictwa jest, ale jest też w segmencie OZE no i najwyraźniej wchodzi w zbrojeniowy. Niski kurs w ostatnich miesiącach / latach jest raczej pochodną tego jak mniejszościowi są traktowani przez głównego akcjonariusza, a nie słabej sytuacji finansowej czy braku perspektyw.

Powiązane: Wydatki na zbrojenia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki