We wrześniu polskie
rezerwy złota powiększyły się o 140 tysięcy uncji – wynika z opublikowanych w
piątek oficjalnych danych o aktywach i pasywach. W ten sposób NBP potwierdził nasze
wcześniejsze obliczenia.
Na koniec września NBP raportował posiadanie 3,751 mln uncji złota, co stanowi ok. 116,669 ton. A zatem to o 4,35 tony więcej niż miesiąc wcześniej, co potwierdza nasze wcześniejsze szacunki dokonane na bazie raportu o oficjalnych aktywach rezerwowych, który został opublikowany 5 października (różnica wynika prawdopodobnie z zaokrąglenia liczby uncji).
Oznacza to, że w lipcu, sierpniu i wrześniu NBP kupił łącznie 13,7 ton królewskiego metalu, powiększając polskie rezerwy złota o ok. 13%. Były to pierwsze od 20 lat zakupy „barbarzyńskiego reliktu” dokonane przez NBP.


Przeczytaj także
- Narodowy Bank Polski nie komentuje i nie przekazuje informacji o bieżących działaniach w zakresie zarządzania rezerwami dewizowymi oraz wykorzystania innych instrumentów wynikających z zadań banku centralnego - komunikat tej treści we wrześniu otrzymaliśmy w odpowiedzi od NBP. O zakupach złota nie chciał wypowiadać się też prezes Adam Glapiński.
Przeczytaj także
Raptem trzy dni temu Narodowy Bank Węgier ogłosił, że w pierwszej połowie października nabył 28,4 ton złota, przeszło 10-krotnie zwiększając rezerwy kruszcu. Co więcej, Węgrzy poinformowali, że całe zakupione złoto trafiło do kraju. Natomiast NBP niemal wszystkie złote sztaby przechowuje w londyńskim skarbcu Banku Anglii.
Zapewne nie jest kwestią przypadku, że w mniej więcej tym samym czasie banki centralne akurat Polski i Węgier dokonują istotnych zakupów fizycznego złota. To pierwsza od lat sytuacja, gdy na zwiększenie rezerw złota decyduje się kraj Unii Europejskiej. Zresztą władze obu państw są na cenzurowanym w Brukseli.
Przeczytaj także
Po wrześniowych zakupach złota stanowi zaledwie 3,8% ogółu rezerw walutowych Polski. W przypadku Węgier udział ten to 4,4%. A więc w obu krajach królewski metal nadal stanowi niewielką część rezerw walutowych.
Podejście banków centralnych do roli złota diametralnie zmieniło się po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Wcześniej bankierzy centralni wyprzedawali „barbarzyński relikt” po tym, jak w latach 70. i 80. został on odsunięty od systemu monetarnego. Po 2008 roku europejskie banki centralne nagle zaprzestały wyprzedaży rezerw złota. Żółty metal zaczęły za to kupować kraje rozwijające się. W latach 2011-17 banki centralne nabywały średnio po 514 ton rocznie.