Zjednoczona Lewica prawdopodobnie poza Sejmem. Leszek Miller jest rozczarowany, Dariusz Joński mówi o rozliczeniach, jedynie liderka ruchu Barbara Nowacka mówi, że z wynikami jeszcze wszystko się może zdarzyć.


Były premier Leszek Miller nie ukrywał rozczarowania. Szef SLD liczył, że mimo 8-procentowego progu dla koalicji, lewica znajdzie się w Sejmie. Tymczasem według sondażu exit poll Ipsos dla TVP, Zjednoczoną Lewicę poparło 6,6 procent głosujących. Miller mówi, że miał nadzieję na znacznie więcej. Zapewnia jednak, że ten projekt ma sens. Trzeba się natomiast zastanowić czemu nie przyniósł spodziewanego rezultatu - mówił.
Trzeba dokładnie przeanalizować te porażkę - mówi rzecznik SLD Dariusz Joński i deklaruje, że pierwsze rozliczenia możliwe są nawet w rozpoczynającym się dziś tygodniu. Wśród przyczyn porażki Joński wymienił późny wybór szefowej ruchu, Barbary Nowackiej. Dokonano go dopiero trzy tygodnie temu. Po przegranych wyborach wielu ludzi przestanie mieć swoich przedstawicieli w Sejmie - mówił rzecznik Sojuszu. Między innymi emeryci, renciści i przedsiębiorcy.
Tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników Barbara Nowacka przekonywała, że lewica zrobiła wszystko co w jej mocy. Apelowała jednak o zachowanie spokoju i optymizmu, bo wszystkie głosy nie są jeszcze przeliczone. Zapewniła, że Zjednoczona Lewica miała sens. "To nie był projekt na wybory, to jest projekt na lata. I będziemy razem" - mówiła. Nowacka obiecała, że lewica nadal będzie dbała o wolności i prawa człowieka., "jeśli nie w Sejmie, to pod Sejmem".
Koniec mitu niezawodnego Leszka Millera
W opinii profesora Andrzeja Rycharda mamy do czynienia z końcem mitu niezawodnego Leszka Millera. Zjednoczona Lewica nie przekroczyła progu wyborczego, nie udało się to też konkurencyjnej partii Razem, w efekcie nowy polski Sejm prawdopodobnie po raz pierwszy pozbawiony będzie obecności partii lewicowych.
Koalicja skupiona przy SLD ponosi obecnie po części konsekwencje decyzji, które zapadły przed wyborami prezydenckimi - uważa socjolog: to koniec mitu Leszka Millera, który w każdej sytuacji był w stanie sobie jak dotąd poradzić.
Partia Razem ma w opinii profesora Rycharda szansę na zbudowanie czegoś nowego jak na polskie warunki polityczne: może być pierwszym ugrupowaniem lewicowym pozbawionym postkomunistycznego zaplecza.
Według ostatnich danych zebranych w lokalach wyborczych Zjednoczona Lewica uzyskała 7,5% poparcia, a partia Razem 3,9%. Zwycięzcą wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość z 37,7% poparcia, na drugim miejscu jest PO z 23,6%, a na trzecim Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz'15 z 8,7%.
Informacyjna Agencja Radiowa/P.Pawełek/T.Majka/mitro/