REKLAMA
BADANIE

Jak żyć za minimalną krajową: to już jest koniec, nie ma już nic [PODSUMOWANIE]

2014-03-04 06:00
publikacja
2014-03-04 06:00

Życie za minimalną krajową to bez wątpienia wegetacja. Obecna stawka jest przede wszystkim nieadekwatna do cen w sklepach, nie wspominając nawet o zwykłych, ludzkich potrzebach. Czy da się za tyle utrzymać rodzinę? Moim zdaniem to niemożliwe. Biję zatem pokłony przed tymi, dla których to codzienność.

fot. polaro / / YAY Foto

Gdybym miała opisać wnioski z eksperymentu w jednym zdaniu, brzmiało by ono tak: operacja się udała, pacjent zmarł. Dlaczego? Otóż udało mi się opisać wszystkie wydatki, ale nie udało mi się zmieścić w wyznaczonym budżecie. Wygląda na to, że zarabiający najniższą krajową nie powinni korzystać z uroków życia towarzyskiego, kultury, nie uprawiać sportu, no i przede wszystkim - nie chorować. Jeśli już choroba nas dopadnie, to lepiej, żeby dało się ją tanio wyleczyć. W przeciwnym razie mit w jakim jesteśmy utwierdzani, mówiący o tym, że za minimalną krajową da się żyć, zostanie obalony.

Niegospodarna redaktor Niedbał

Przeanalizowałam swoje wydatki z całego miesiąca i wiem, że jeśli przyszłoby mi żyć za minimalną krajową, to zupełnie inaczej podeszłabym do kwestii ich planowania. W porównaniu do metod stosowanych przez niektórych czytelników i opisywanych przez Państwa historii, mogę uderzyć się w pierś i przyznać, że o skromnym życiu wiem niewiele.

Celem mojego projektu nie było jednak pokazanie, jak za minimalną krajową przeżyć miesiąc i jeszcze zaoszczędzić. Chciałam przecież sprawdzić, czy minimalna krajowa wystarczy mi, by żyć godziwie, czyli korzystając z różnego typu drobnych przyjemności. Uważam, że to właśnie one w dużej mierze nadają sens naszemu życiu. Bez uczestniczenia w życiu towarzyskim, kulturalnym, społecznym, czy sportowym ludzka egzystencja zamienia się w wegetację.

Gdy w portfelu zaczyna nam brakować pieniędzy, to skupiamy się wyłącznie na kolekcjonowaniu paragonów za żywność, planowaniu posiłków w oparciu o ich kaloryczność, martwieniu się na zapas chorobą i szukaniu okazji do zdobycia dodatkowych pieniędzy. Nie jestem co prawda etykiem ani psychologiem, ale intuicja podpowiada mi, że trudno cieszyć się życiem przy takich zarobkach.

To już jest koniec, nie ma już nic

Odchodząc od osobistych dywagacji na temat sensu życia i potrzeb ludzkich, chciałabym podsumować swoje wydatki. Jak zapewne Państwo zauważyli, największym kosztem był przelew za mieszkanie. Za 550 zł opłacam swój pokój o wielkości 10 mkw. w mieszkaniu z innymi współlokatorami. Część tych pieniędzy przeznaczamy na czynsz, część na rachunki za wodę, gaz, prąd, oraz chemię, którą kupujemy wspólnie. Największym luksusem na jaki sobie pozwalam jest moim zdaniem to, że nie dzielę już pokoju z inną osobą, jak działo się to w czasach studenckich.

Moim drugim co do wielkości wydatkiem jest żywność, którą kupuję wedle swoich potrzeb. Wydałam na nią 284 zł. Bilety komunikacji miejskiej (razem 76,40 zł) i transport do mojego miasta rodzinnego (razem 65 zł) kosztowały mnie łącznie 141,40 zł. Na przyjemności, czyli wyjście ze znajomymi na piwo, sport, koncert oraz prezent dla bliskiej mi osoby wydałam 119,90 zł. W lutym wydałam też 49,44 zł na lekarstwa, ponieważ dopadło mnie zapalenie oskrzeli. Dodatkowo moje wynagrodzenie, z powodu choroby i usprawiedliwionej nieobecności w pracy, było niższe o 49,48 zł. Na kosmetyki wydałam 29,76 zł, a 26,49 zł kosztowało mnie doładowanie do telefonu. W lutym zarobiłam więc 1187,52 zł, a wydałam 1200,99 zł. Z prostego rachunku wynika więc, że jestem 13,47 zł „pod kreską”.

Ja, czyli osoba żyjąca samotnie, mieszkająca w wynajętym pokoju, bez dziecka czy samochodu mam trudności, żeby zmieścić się w pensji minimalnej, przy (moim zdaniem) niezbyt wygórowanych wydatkach. Prawdziwym dylematem są jednak problemy wielu Polaków, którzy przy takich dochodach muszą jeszcze utrzymać całą rodzinę.

Mam zatem nadzieję, że w Polsce, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, dyskusja na temat podwyższenia płacy minimalnej stanie się otwarta. Dlaczego? Bo to właśnie ona stanowi wielkość wynagrodzenia, jakie na początku zatrudnienia pracodawca oferuje swoim pracownikom.

Obecnie pod listem do Baracka Obamy i przedstawiciela Kongresu i Senatu, w którym wyrażono koncepcję podwyższenia płacy minimalnej, podpisało się już siedmiu laureatów nagrody Nobla.

Dzień Stan na początek dnia Wydatek Cena Stan na koniec dnia
1.02.2014 1237 zł piwo 12,00 zł 1220,60 zł
bilet 4,40 zł
2.02.2014 1220,60 zł zakupy spożywcze 15,19 zł 1202,41 zł
bilet 3,00 zł
3.02.2014 1202,41 zł czynsz i rachunki 550,00 zł 635,85 zł
zakupy spożywcze 13,56 zł
bilet 3,00 zł
4.02.2014 635,85 zł ciastka 8,13 zł 567,72 zł
bilet miesięczny 60,00 zł
5.02.2014 567,72 zł zakupy spożywcze 38,08 zł 529,64 zł
6.02.2014 529,64 zł brak 0,00 zł 529,64 zł
7.02.2014 529,64 zł brak 0,00 zł 529,64 zł
8.02.2014 529,64 zł herbata na uczelni 4,50 zł 497,84 zł
zakupy spożywcze 27,30 zł
9.02.2014 497,84 zł herbata na uczelni 4,50 zł 493,34 zł
10.02.2014 493,34 zł prezent 19,90 zł 423,44 zł
karnet na siłownię 50 zł
11.02.2014 423,44 zł zakupy spożywcze 18,10 zł 405,34 zł
12.02.2014 405,34 zł brak 0,00 zł 405,34 zł
13.02.2014 405,34 zł zakupy spożywcze 22,56 zł 382,78 zł
14.02.2014 382,78 zł brak 0,00 zł 382,78 zł
15.02.2014 382,78 zł koncert 38 zł 323,78 zł
bilety 6 zł
składka na obiad 15 zł
16.02.2014 323,78 zł obiad 7 zł 316,78 zł
17.02.2014 316,78 zł zakupy spożywcze 21,73 zł 295,05 zł
18.02.2014 295,05 zł kosmetyki 29,76 zł 265,29 zł
19.02.2014 265,29 zł zakupy spożywcze 47,53 zł 217,76 zł
22.02.2014 217,76 zł leki 28,96 zł 188,80 zł
23.02.2014 188,80 zł zakupy spożywcze 25,73 zł 163,07 zł
24.02.2014 163,07 zł kwota zmniejszonego wynagrodzenia z powodu choroby 49,48 zł 113,59 zł
25.02.2014 113,59 zł leki 20,48 zł 51,53 zł
doładowanie telefonu 26,49 zł
zakupy spożywcze 15,09 zł
26.02.2014 51,53 zł wyjazd do rodziców 40 zł 11,53 zł
28.02.2014 11,53 zł powrót do Wrocławia 25 zł -13,47 zł

Zobacz również inne wpisy:

01.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: Bankier.pl sprawdza to w praktyce  

03.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: początek w Warszawie 

04.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: trzeba zapłacić czynsz i rachunki

06.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: pieniądze jak kamfora

10.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: gdy podjadają ci pomidora

12.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ... i zaoszczędzić

18.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową… i upolować tanie jedzenie

24.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową … i zdobyć pieniądze

26.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową, gdy trzeba kupić leki

28.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ostatni dzień eksperymentu

04.03.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: to już jest koniec, nie ma już nic [PODSUMOWANIE] (tu jesteś)

Źródło:
Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (137)

dodaj komentarz
~trwc
1350zl
88 bilet miesięczny
90 woda i śmieci
77 Internet
102 prąd
Zostaje 1000 na marne żarcie,a ja tu opłat czynszu nie liczę bo mam mieszkanie bezczynszowe w zapyziałej kamienicy
~UpadloscKonsumencka
Jeżeli ktoś nie ma pieniędzy na przeżycie, zwyczajnie mu na nic nie starcza, a do tego dodatkowo może mieć nawet kredyty, to być może kwalifikuje się do ogłoszenia upadłości konsumenckiej.

Upadłość konsumencka to możliwość rozpoczęcia życia od nowa. Bez długów i bez ciągłych problemów. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to serdecznie
Jeżeli ktoś nie ma pieniędzy na przeżycie, zwyczajnie mu na nic nie starcza, a do tego dodatkowo może mieć nawet kredyty, to być może kwalifikuje się do ogłoszenia upadłości konsumenckiej.

Upadłość konsumencka to możliwość rozpoczęcia życia od nowa. Bez długów i bez ciągłych problemów. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to serdecznie zapraszamy do nas, a jesteśmy w stanie odmienić Państwa życie i pomóc pokonać problemy: http://upadlosckonsumencka.com.pl/

Pozdrawiamy
~Gmizo
Herbata na uczelni codziennie 4.50? 5 herbat i za tą cenę masz termos o pojemności 0,33l -1l plus herbatę i cukier na ok 50 herbat. I już są dodatkowe pieniądze. Piwo 12 zł? Ja kupuję z butelkami i za 4 sztuki płacę ok 6-8 zł czyli znowu mniej niż pani redaktor.
~dan
Powiem tak, duże miasta są dla ludzi sukcesu! Mieszka się w nich nie po to aby zarabiać najniższą krajową. Najniższą krajową można sobie zarabiać na prowincji. Jeżeli nie umiesz sobie poradzić w dużym mieście to jedź na prowincje, a nie narzekasz!
Ja zarabiam 1500 złotych, mieszkam na wsi, w małym dewnianym domku, sam. Wydaję
Powiem tak, duże miasta są dla ludzi sukcesu! Mieszka się w nich nie po to aby zarabiać najniższą krajową. Najniższą krajową można sobie zarabiać na prowincji. Jeżeli nie umiesz sobie poradzić w dużym mieście to jedź na prowincje, a nie narzekasz!
Ja zarabiam 1500 złotych, mieszkam na wsi, w małym dewnianym domku, sam. Wydaję 600 zł miesięcznie, co prawda część produktów mam z ogródka. Z najniższej krajowej mogę odłożyć sobie na wakacje w ciepłych krajach i nie narzekam.
Ale gdybym był nowoczesny i pchał się np. do Wrocławia, to teraz bym płakał nad swoją głupotą. ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ DA SIĘ ŻYĆ NA POZIOMIE, o ile nie ma się kredytów
~Qrrr
Na jedzenie jedynie 284 PLN? Naprawdę da się najeść za 10 PLN dziennie?
~Ja
Ja mieszkam w dużo mniejszym mieście niż wrocław i bilet miesięczny kosztuje mnie 92zł. Nie jest to prawdą, że im większe miasto tym jest drożej !
Poza tym weźmy pod uwagę to, że luty jest krótszym miesiącem o te kilka dni. Niewiele, ale zawsze...
Naciągane to wszystko... Wychodzi na to, że minimalna pensja to za dużo, bo
Ja mieszkam w dużo mniejszym mieście niż wrocław i bilet miesięczny kosztuje mnie 92zł. Nie jest to prawdą, że im większe miasto tym jest drożej !
Poza tym weźmy pod uwagę to, że luty jest krótszym miesiącem o te kilka dni. Niewiele, ale zawsze...
Naciągane to wszystko... Wychodzi na to, że minimalna pensja to za dużo, bo można pozwolić sobie na piwo za 12zł i karnet na siłownię...
~wlowlo
Wszyscy zarabiający powyżej 3500 tyś strajkują . bo jak mają przeżyć za takie marne pieniądze....ale fakt mają związki i umieją się zebrać -szacunek
A co z ludźmi ciężko pracującymi fizycznie za najniższą krajową albo za marne pracownicze
renty lub śmieszne socjale na które potrącano im przez lata pracy ?Kto im ?( Nam ) ?
Wszyscy zarabiający powyżej 3500 tyś strajkują . bo jak mają przeżyć za takie marne pieniądze....ale fakt mają związki i umieją się zebrać -szacunek
A co z ludźmi ciężko pracującymi fizycznie za najniższą krajową albo za marne pracownicze
renty lub śmieszne socjale na które potrącano im przez lata pracy ?Kto im ?( Nam ) ?pomoże? Gdzie i przed kim strajkować ?Takich jak my uważa się za ciemnotę bez praw i bez potrzeb -ale to może i prawda bo niema jedności w tej strefie .Byle co zjeść ,opłacić rachunki i narzekając na wszystkich i wszystko myśleć jak przeżyć do wypłaty .Ale raczej nikt nie przyjdzie i powie masz biedaku podwyżkę bo ci nie starcza na życie .Może już czas ruszyć cztery litery i iść w ślady najbiedniejszych -Górników,Muzyków ,Nauczycieli ,Lekarzy ,Pielęgniarek ,Prezesów i wszystkich którzy mają większe potrzeby ,większe żołądki i zasługują na lżejsze życie.Tylko poco się odzywać przecież boimy się upomnieć o godne życie które gwarantuje nam nasza konstytucja!!!
~ircia
No i udowodnili, ze za najnizsza krajowa mozna calkiem dobrze wyzyc!!! Smiech na sali!!!
~Dar
Ja was nie rozumiem na co narzekacie jest przecież bardzo dobrze, siła nabywcza płacy minimalnej w Polsce jest taka jak w Japonii. Tak przynajmniej wynika z artykułu do którego link podaje:http://tomnierajcuje.blogspot.co.uk/2014/04/pace-minimalne-polska-w-oecd.html?showComment=1421073582601#c2666292746501815924Ja już autorowi napisałem Ja was nie rozumiem na co narzekacie jest przecież bardzo dobrze, siła nabywcza płacy minimalnej w Polsce jest taka jak w Japonii. Tak przynajmniej wynika z artykułu do którego link podaje:http://tomnierajcuje.blogspot.co.uk/2014/04/pace-minimalne-polska-w-oecd.html?showComment=1421073582601#c2666292746501815924Ja już autorowi napisałem tam w poście co myślę o takiej taniej propagandzie.
~seba
Samo jedzenie tej pani wyniosło: 279,5 zł nie chce mi się wierzyć, że dorosła osoba jest w stanie przeżyć za to miesiąc bez drastycznego wychudnięcia i mieć jeszcze siły na jakieś karnety, kino czy inne rozrywki. Niech autorka powie u kogo jadła. 69,875 zł na jeden tydzień to jest hardcore.

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki