REKLAMA
WAKACJE NA GIEŁDZIE

Jak żyć za minimalną krajową: trzeba zapłacić czynsz i rachunki

2014-02-04 10:45
publikacja
2014-02-04 10:45

Podjęty przeze mnie temat wywołał niemałą burzę wśród naszych czytelników. Część z Państwa popiera ideę, która przyświeca temu projektowi, pozostali się z nią nie zgadzają. Postanowiłam przytoczyć kilka opinii i odnieść się do nich ze swoim komentarzem. Opiszę również wydatki, które musiałam ostatnio ponieść i podzielę się obecnym saldem na mojej karcie.

fot. / / thetaXstock

Zacznę od tego, że zwykle czynsz za wynajmowany pokój (wraz z opłatami za prąd, gaz oraz internet) opłacam do dziesiątego dnia każdego miesiąca. Wynika to z przepisów prawa, które mówią, że najemca obowiązany jest uiszczać czynsz w terminie umówionym. Jeżeli termin płatności czynszu nie jest w umowie określony, czynsz powinien być płacony z góry, a więc - gdy najem ma trwać nie dłużej niż miesiąc - za cały czas najmu, a gdy ma trwać dłużej niż miesiąc albo gdy umowa była zawarta na czas nieoznaczony - miesięcznie, do dziesiątego dnia miesiąca. Przypomnę też, że co miesiąc ponoszę z tego tytułu wydatek w kwocie 550 zł.

Muszę także kupić bilet miesięczny, aby dojechać do pracy. Chciałam to zrobić wczoraj, ale nie mogłam z powodu awarii biletomatu. Żeby więc dostać się dzisiaj rano do pracy, musiałam kupić bilet jednorazowy (za 3 zł). Wczoraj zrobiłam również drobne zakupy spożywcze, na które wydałam 13,56 zł. Wciąż nie mogę jednak przewidzieć, ile wyniesie saldo na koniec dnia. Nie tylko muszę kupić bilet miesięczny (który w dłuższym okresie oznacza dla mnie oszczędność, ponieważ kupowanie biletów jednorazowych kosztuje łącznie więcej), ale ugościć znajomych, którzy wpadną dzisiaj z wizytą.

Dzień Stan na początek dnia Wydatek Cena Stan na koniec dnia
1.02.2014 1237,00 zł piwo 12 zł 1220,60 zł
bilet 4,40 zł
2.02.2014 1220,60 zł zakupy spożywcze 15,19 zł 1202,41 zł
bilet 3 zł
3.02.2014 1202,41 zł czynsz i rachunki 550 zł 635,85 zł
zakupy spożywcze 13,56 zł
bilet 3 zł
4.02.2014 635,85 zł      

Zobacz również inne wpisy:

01.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: Bankier.pl sprawdza to w praktyce  

03.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: początek w Warszawie   

04.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: trzeba zapłacić czynsz i rachunki (tu jesteś) 

06.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: pieniądze jak kamfora

10.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: gdy podjadają ci pomidora

12.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ... i zaoszczędzić

18.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową... i upolować tanie jedzenie 

24.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową... i zdobyć pieniądze

26.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową, gdy trzeba kupić leki

28.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ostatni dzień eksperymentu

04.03.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: to już jest koniec, nie ma już nic [PODSUMOWANIE]

jak żyć za minimalną krajową
Źródło: JN/ Bankier.pl

Zobacz pozostałe zdjęcia »

Wasze opinie

Witam Pani Justyno.
Istotna i bardzo pomocna byłaby informacja na temat miejsca pracy osoby zarabiającej tą minimalną pensję. Bywa tak, że pracując na przykład w restauracji możemy - nie zawsze legalnie - korzystać z kuchni, zjeść śniadanie, obiad czy kolację co zmniejsza wydatki na posiłki. Napiwki też pomagają przeżyć. Pracując w piekarni mamy za darmo pieczywo. Jest mnóstwo zawodów, które mają wartość dodaną.
Michał S.

Jak mogą się Państwo domyślić pracuję jako redaktor. W redakcji mam jednak do dyspozycji darmową herbatę, kawę, mleko i płatki śniadaniowe.

Witam Panią serdecznie.
(…)Na moje konto w tej chwili wpływa kwota 561,51 zł. Miesięcznie rzecz jasna. Jako, iż jestem niestety chory, podjęcie pracy dla mnie jest mało realne. Choruję na niewydolność nerek, nadciśnienie i niestety te choroby powodują, iż są dni gdy czuję się całkiem dobrze, ale są dni, gdy chodzę "po ścianach". Nie mogę dźwigać powyżej 5 kilogramów, mam prowadzić oszczędny tryb życia, dbać o siebie. Także nie mam możliwości by dorobić rozładowując wagony, czy też rozkładać towar w sklepach.

Na pomoc socjalną nie mam co liczyć, bo przekraczam magiczne kwoty dochodu, który jest za wysoki by o niego zabiegać. O mieszkanie socjalne nie mam co zabiegać, bo i tak nie będzie mnie stać na jego utrzymanie. Kółko się zamyka... Miesięcznie zmuszony jestem wydać około 160-180 zł na leki. Jako ojciec, mimo rozwodu płacę alimenty w wysokości 300 zł miesięcznie.

Na życie zostaje mi... około 100 zł. I tutaj pojawia się pytanie, jak za 100 zł wynająć mieszkanie, opłacić, kupić środki do życia, jedzenie? Prawda, że się nie da? I tak naprawdę kwota 300 zł jaką płacę na alimenty nic tutaj nie zmienia, bo mieszkania również bym nie wynajął.

Co zatem pozostaje? Przy takich kwotach, dla rencistów nie istnieją takie słowa jak kino, teatr, nowa książka, nowe buty, nowe cokolwiek. Słowo "kultura" dla wielu zamyka się w czytaniu darmowych czasopism rozdawanych na ulicach. Człowiek z każdym dniem stacza się po pochylni, która prowadzi do odcięcia od społeczności. Nie ma możliwości na jakiekolwiek dokształcenie, przebranżowienie, bo po prostu nie ma na to środków. A Urząd Pracy nie pomoże, bo rencistom nie pomaga. Ja żyję na wiecznych pożyczkach, których pewnie nie spłacę nigdy. Pomagają mi rodzice, pomagają znajomi, pomaga kobieta z którą mieszkam. Nie mogę narzekać. A co z tymi, którym nie powiodło się w kwestii pomocy ze strony innych?
Robert G.

Celem, który przyświecał mi przy planowaniu tego projektu, było pokazanie, czy płaca minimalna w Polsce wystarczy na coś więcej, niż tylko ”wegetację”? Czy życie składa się tylko z konsumpcji i walki o przetrwanie? Moim zdaniem nie.

Hej,
Na początek maila gratuluje pomysłu!! Proponuję dodać w tabelce kolumnę w której byłyby przedstawione wydatki bez oszczędzania np. pobyt w Warszawie bez pomocy przyjaciół. Życzę powodzenia w projekcie. Mariusz P.

Oczywiście wezmę pod uwagę takie sugestie. Proszę pamiętać, że ten „eksperyment” jest odzwierciedleniem aktualnej sytuacji życiowej. To, że miałam sposobność skorzystać z uprzejmości bliskich osób nie było działaniem zamierzonym z góry, a jedynie zbiegiem okoliczności.

~do autorki 2014-02-03 21:52 we Wrocławiu polecam tzw. "bary mleczne" - smacznie tanio

Dziękuję. Skorzystam.

~amo [193.111.166.*], 2014-02-03 12:07 Ciekawie zacznie się robić, jak przyjdą rachunki do zapłacenia - choćby tylko czynsz. Teraz można szaleć 1100 zł - mając tyle w kieszeni swobodnie można pytać ile Warszawa kosztuje w całości.

W portfelu zostało mi już znacznie mniej pieniędzy, a Wrocław również uznawany jest za drogie miasto.

~gazda i przyjaciele [31.182.76.*] 2014-02-03 10:08
(…)Wywiad ten dedykuję Pani Justynie Niedbał (oczywiście o ile go nie zna). Opisujący bezsens obecnej polityki finansowej, którą chce Pani Justyna bronić w tak zawoalowany sposób, dołujący najbiedniejszą część naszego narodu.

Jeżeli nie weźmie Pani pod uwagę tego co piszą forumowicze (oraz wynika choćby z wywiadu z PCR) i będzie zapełniać swoje tabelki bezsensownymi, bo nie życiowymi przecież cyferkami, to wystarczy jedno pechowe, losowe zdarzenie i utraci Pani płynność finansową, a komornik zrobi resztę czyli bezdomną ofiarę losu na miarę kloszarda - jeżeli nikt wcześniej Pani nie pomoże, rodzina lub znajomi.

Nie bronię obecnej polityki finansowej i nie jestem jej zwolenniczką. Staram się jedynie przedstawić ją na swoim przykładzie. Biorę też pod uwagę zdarzenia losowe, które przytrafiają mi się tak, jak każdej innej osobie.

Opinii na temat projektu było na tyle dużo, że nie jestem w stanie wszystkich przytoczyć w tekście. Odniosłam się do tego, co uważam za istotne, warte wyjaśnienia lub sprostowania. Zachęcam do dalszego śledzenia projektu.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (48)

dodaj komentarz
~dominl
ja na http://top-ogloszenia.net/Ogloszenia-Towarzyskie-15 szukałam partnera właśnie ze względów finansowych. Po prostu nie byłam w stanie sama się utrzymać a teraz mam swoją drugą połówkę i stać mnie na wiele.
~MadMax
Chyba eksperyment/manifest już się znudził albo przerósł możliwości... Drugi dzień bez żadnej aktualizacji. Poza tym eksperyment wydaje mi się mało wiarygodny - paragon z zakupami żywnościowymi, a tam ledwie pasta do zębów, pomidor i jogurty naturalne... Ile na tym może przeżyć dorosły człowiek?! Zwłaszcza, że przedtem była mowa Chyba eksperyment/manifest już się znudził albo przerósł możliwości... Drugi dzień bez żadnej aktualizacji. Poza tym eksperyment wydaje mi się mało wiarygodny - paragon z zakupami żywnościowymi, a tam ledwie pasta do zębów, pomidor i jogurty naturalne... Ile na tym może przeżyć dorosły człowiek?! Zwłaszcza, że przedtem była mowa o pustej lodówce... Tak samo wątpliwe jest, że autorka nocuje u znajomych, robi pizzę w ramach podziękowania, a potem zabiera resztki ze sobą z Warszawy do Wrocławia... Śmiechu warte. Jeszcze to akcentowanie swojej wyższości na każdym kroku...
~stehr
Jeszcze miałem dopisać do poprzedniego postu, bo choć ciekawi mnie taki eksperyment, to naprawdę proszę panią bardzo żeby sobie pani nie marnowała miesiąca życia. Tyle ciekawych wydarzeń jest każdego dnia we Wrocławiu, spotkania ze znajomymi, przeróżne atrakcje kulturalne, kino, teatr, muzeum, dlaczego ma sobie pani to wszystko odmawiać,Jeszcze miałem dopisać do poprzedniego postu, bo choć ciekawi mnie taki eksperyment, to naprawdę proszę panią bardzo żeby sobie pani nie marnowała miesiąca życia. Tyle ciekawych wydarzeń jest każdego dnia we Wrocławiu, spotkania ze znajomymi, przeróżne atrakcje kulturalne, kino, teatr, muzeum, dlaczego ma sobie pani to wszystko odmawiać, skoro nie musi?
~stehr
Przeżyć za minimalną krajową miesiąc to nie jest problem, gdy człowiek jest jeszcze pełen sił i zdrowia, to może się nawet podobać taki minimalizm. Rzeczywisty problem pojawia się po kilku miesiącach, jak przychodzi zmęczenie organizmu z powodu niedożywienia, braku witamin, potrzeba kontaktu z innymi, potrzeba doświadczeń kulturalnych,Przeżyć za minimalną krajową miesiąc to nie jest problem, gdy człowiek jest jeszcze pełen sił i zdrowia, to może się nawet podobać taki minimalizm. Rzeczywisty problem pojawia się po kilku miesiącach, jak przychodzi zmęczenie organizmu z powodu niedożywienia, braku witamin, potrzeba kontaktu z innymi, potrzeba doświadczeń kulturalnych, oraz potrzeba dotlenienia organizmu w postaci sportu.
Inne potrzeby żywnościowe mają kobiety i mężczyźni, inne pracownicy fizyczni i umysłowi, ale w przypadku gdy trzeba się ograniczyć do żywności za 15zł dziennie, to jest to raczej żywność gorszej jakości, co również ma negatywny wpływ na zdrowie.

Przy minimalnej płacy w najlepszym wypadku, gdy człowiek odmawia sobie prawie wszystkiego, zostaje po takim miesiącu około 100 - 200zł, za które trzeba przecież kupić środki czystości, ubrania, czy może wybrać się spotkać ze znajomymi w mieście, wybrać się do kina, czy nawet "na piwo". Może ma ktoś jakieś zainteresowania? Hobby?

Przychodzą święta, trzeba pomyśleć o prezentach dla rodziny, bilety do miasta rodzinnego, przygotowanie kolacji, wyjazd na wakacje i tu pojawia się rozrywający ból w okolicach klatki piersiowej, który tak jakby zapiera dech. Nie jest to ból w sensie fizycznym ale ból w sensie psychicznym, bezsilność która dławi inwencję.

Dodatkowo zwykle po pół roku przychodzi zmęczenie, zaczynają się choroby, zaczyna się pić więcej kawy, bo przychodzi uczucie ciągłego braku energii. To wszystko pogarsza sytuację.

Zdarzenie losowe? Grypa, przeziębienie, nie mówię o gorszych chorobach, kilka dni ma odpaść z pracy? Nie ma mowy, przecież się da się pracować z gorączką, na dwóch apapach, zarażając wszystkich dookoła. Ale lepsze to niż utrata pracy albo nie wypłacenie pełnej pensji. W końcu są różni pracodawcy. Dzień pracy to około 60 zł mniej, dwa dni 120, tydzień to już utrata pracy.

Nie uważam żeby przeprowadzanie takiego eksperymentu było bez sensu, bo z mojego punktu widzenia ciekawe są doświadczenia osoby raczej nie przyzwyczajonej do takiego życia. Natomiast myślę że jest wiele osób które mają spore doświadczenie w prowadzeniu takiego życia przez dłuższy czas, osoby które mają swoje sposoby na radzenie sobie w różnych ciężkich sytuacjach, które przychodzą niespodziewanie, bardzo różne metody, ale o niektórych lepiej po prostu nie mówić.

Życzę powodzenia w dalszym przeprowadzaniu eksperymentu.

~olo
A jak mają przeżyć 2 chore osoby, które mają renty socjalne po 580zł.
~aro
co z tego ze miesiac moze cudem uda sie wytrzymac , bo juz po pol roku jestes wrakiem psychicznym , a po roku myslisz o samobojstwie
~PRL 1960
Justyna ! Zeby w tym PO_dłym kraki przezyc, to trzeba zarobic 10 000,- PLN na miesiac. I tak tez wiekszosc Polakow dorabia "na czarno" ...Moze i pani niech pomysli o takiej opcji " Jakies "pole Dancing .... Go-Go Club .....nie wiem,albo niech Pani pisze dla zachodnich mediow - bo pani pracodawcy Justyna ! Zeby w tym PO_dłym kraki przezyc, to trzeba zarobic 10 000,- PLN na miesiac. I tak tez wiekszosc Polakow dorabia "na czarno" ...Moze i pani niech pomysli o takiej opcji " Jakies "pole Dancing .... Go-Go Club .....nie wiem,albo niech Pani pisze dla zachodnich mediow - bo pani pracodawcy zyja i żra sobie dobrze a co ich obchodzi pani Niedbal ? N.I.C !!!!!
~Robert
Na moje konto spływa podobna kwota. Chciałbym tylko aby odniosła się Pani to tego co dokładnie ma udowodnić ten eksperyment? Mówi Pani o czymś więcej niż "wegetacji". Oczywiście, też człowiek wyjdzie raz na jakiś czas do kina czy na piwo ze znajomymi. Da się? No pewnie, że się da. Nie za takie pieniądze ludzie w Polsce Na moje konto spływa podobna kwota. Chciałbym tylko aby odniosła się Pani to tego co dokładnie ma udowodnić ten eksperyment? Mówi Pani o czymś więcej niż "wegetacji". Oczywiście, też człowiek wyjdzie raz na jakiś czas do kina czy na piwo ze znajomymi. Da się? No pewnie, że się da. Nie za takie pieniądze ludzie w Polsce żyją.

Tu chodzi jednak o coś więcej. Bezpieczeństwo finansowe polskiej rodziny. Czy da się odłożyć na nie daj Boże wypadek, leki, etc. Proszę zauważyć, że już zostało Pani 600 PLN do końca miesiąca, a dopiero co się zaczął. Ale to trzeba wyraźnie podkreślić: Pani jest łatwo za minimum, bo żyje Pani sama - więc taki eksperyment nic nie udowadnia. Chciałbym, aby dołożyła Pani do tego jeszcze jeden miesiąc albo dwa i wtedy zobaczy Pani jak to jest i może otworzy oczy na życie zwykłej polskiej rodziny, która musi ponosić o wiele większe wydatki niż singiel. A co kiedy jedna osoba nie pracuje? Na prawdę, proszę dołożyć jeszcze miesiąc lub dwa.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
~Młody_wrocław
Polecam oszczędzać na dojazdach do pracy, tj 90 złmiesięcznie.

Trzeba umieć uciekać przed kanarami, ale to nie problem jak już parę razy się ucieknie łapie się doświadczenie :D A i zabawa przednia z tego jest.

No i MPK finansuje ci ok 100zł miech. Szał!
~mall
uprzejmie proszę Panią Redaktor o rozbudowanie tabeli wydatków z dokładną informacją jakie, waga i za ile były kupione poszczególne artykuły spożywcze?

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki