Jak żyć za minimalną krajową … i zdobyć pieniądze

Zarabiając 1680 zł brutto miesięcznie, problemem są nie tylko wysokie koszty bieżące, ale również pozyskania dodatkowych środków na większe wydatki. Poprosiłam rzeczników banków, żeby wyliczyli moją zdolność kredytową. Ku mojemu zdziwieniu, niektóre banki są skłonne udzielić mi kredytu hipotecznego, którego wysokość jest jednak zbyt niska, żeby starczyła na najmniejsze nawet mieszkanie. Nie wspominając już o tym, że ciężar rat doprowadziłby mnie do bankructwa.

Na pytanie „czy korzystasz lub korzystałeś kiedykolwiek z kredytu/pożyczki?” aż 73 proc. z nas odpowiada twierdząco. Co czwarty badany ma jednak problem ze spłatą swoich zobowiązań – wynika z raportu „Zadłużenie Polaków”, opublikowanego przez Krajowy Rejestr Długów.

Na co pożyczamy? Najczęściej na zakup sprzętów AGD/RTV (46 proc. odpowiedzi), remont (32 proc.), samochód (30 proc.), zakup domu/mieszkania/działki (21 proc.), ale niestety również na codzienne wydatki (19 proc.). Po pożyczkę lub kredyt najczęściej (81 proc.) idziemy do banku, rodziny (23 proc.), zakładu pracy (11 proc.), czy przyjaciół (12 proc.). Z instytucji udzielających „chwilówek” korzysta tylko 2 proc. osób zaciągających zobowiązania finansowe w Polsce.

Bez długu trudno żyć, a z długiem jeszcze gorzej

Za minimalną krajową ciężko sfinansować coś więcej, niż własną egzystencję. To rzeczywisty problem. Człowiek ma przecież potrzebę założenia rodziny albo przynajmniej znalezienia własnego miejsca. Nie chce całe życie mieszkać w wynajmowanym pokoju, w mieszkaniu z obcymi sobie ludźmi. Czasami musi też ponosić wydatki inne, niż zakup ubrań czy kosmetyków.

Do pracy i zdobywania kwalifikacji niezbędny jest zwykle komputer i dostęp do internetu, w mieszkaniu potrzebuje też lodówki czy pralki (czasami się psują, a naprawa też kosztuje). Innemu z kolei potrzebny jest samochód żeby do tej pracy w ogóle dojechać. Niektórych wydatków nie da się przewidzieć , a ich pokrycie jest konieczne. Zwykle w takich okolicznościach wpadamy w pułapkę zadłużenia, na którego spłatę nas nie stać. Wydawałoby się, że osoba o tak niskich (1237 zł „na rękę”) zarobkach nie ma szansy na pożyczkę czy kredyt. Mimo ostatniego kryzysu i zaostrzenia polityki banków w zakresie udzielania zobowiązań finansowych okazuje się, że osoba zarabiająca 1680 zł brutto, nie posiadająca dodatkowych zobowiązań, ani nikogo na utrzymaniu, ma szansę na pożyczkę, kredyt gotówkowy, a nawet (o zgrozo!) hipoteczny.

Z czternastu banków, od których otrzymałam odpowiedź dotyczącą wyliczenia zdolności kredytowej, w sześciu nie dostałabym kredytu hipotecznego. Co ciekawe, siedem z nich deklaruje chęć udzielenia takiego zobowiązania. Najwięcej oferuje Alior Bank - aż 100 559 zł na 25 lat. Ciężar rat byłby dla mnie jednak zbyt przytłaczający (ponad 300 zł miesięcznie), żeby zaciągać takie zobowiązanie. Przy minimalnej krajowej nie stać by mnie było więc na mieszkanie.

Nie wspomnę już o obowiązku wniesienia wkładu własnego – wedle nowych przepisów, zanim złożę wniosek o wieloletnie zobowiązanie, muszę zaoszczędzić minimum 5 procent kwoty, która będzie przeznaczona na zakup nieruchomości. Większość banków oferuje jednak inne produkty typu kredyt gotówkowy, debet w koncie albo karta kredytowa.

ZOBACZ, JAKIE PRODUKTY FINANSOWE BANKI ZAPROPONUJĄ OSOBIE ZARABIAJĄCE MINIMALNĄ KRAJOWĄ (tabela do pobrania)

Wracając jednak do rzeczywistości mojego eksperymentu. Bycie oszczędnym łatwo też przypłacić własnym zdrowiem. Rzadkie kupowanie warzyw i owoców, które zimą są bardzo drogie, prowadzi do tego, że nasz organizm jest osłabiony i w efekcie łatwiej o chorobę, czego sama doświadczyłam. Bolą mnie też zęby, bo zamiast droższej i lepszej pasty, kupiłam tę najtańszą, w dyskoncie. W końcu jednak, z bólu, byłam zmuszoną kupić potrzebny mi produkt.

Z braku czasu na chodzenie do lekarza postanowiłam leczyć się sama. Podstawowy zestaw leków kosztował mnie 28,96 zł. W niedzielę zrobiłam też zakupy spożywcze za 25,73 zł. Aktualny stan mojego portfela i paragony znajdą Państwo poniżej.

Zobacz również inne wpisy:

01.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: Bankier.pl sprawdza to w praktyce  

03.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: początek w Warszawie   

04.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: trzeba zapłacić czynsz i rachunki

06.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: pieniądze jak kamfora

10.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: gdy podjadają ci pomidora

12.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ... i zaoszczędzić

18.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową… i upolować tanie jedzenie

24.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową... i zdobyć pieniądze (tu jesteś)

26.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową, gdy trzeba kupić leki

28.02.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: ostatni dzień eksperymentu

04.03.2014 - Jak żyć za minimalną krajową: to już jest koniec, nie ma już nic [PODSUMOWANIE]

Galeria zdjęć

Źródło: JN/ Bankier.pl

Zobacz pozostałe zdjęcia »

Źródło: JN/ Bankier.pl

Źródło: JN/ Bankier.pl

Źródło: JN/ Bankier.pl

Źródło: