Zajęcia pozalekcyjne to dziś nie tylko korepetycje i angielski. Coraz więcej rodziców wydaje setki, a nawet tysiące złotych miesięcznie, by ich dzieci uczyły się... tworzenia podcastów, montowania filmów na YouTube, programowania czy zarządzania stresem. Sprawdziliśmy, ile trzeba wydać, aby sprostać aktualnym trendom wśród najmłodszych.


Edukacja dzieci często jest traktowana przez rodziców nie tylko jako sposób na rozwój pasji dziecka, ale jako długoterminowa inwestycja. Biorąc pod uwagę, że oferta zajęć pozalekcyjnych wyraźnie ewoluuje w stronę kompetencji przyszłości, technologii i miękkich umiejętności, wydatki na ten cel stają się coraz większe.
Według danych CBOS, w ubiegłym roku popularność płatnych pozaszkolnych zajęć dodatkowych dla dzieci w Polsce znacząco wzrosła. Aż 72 proc. rodziców deklaruje, że ich dzieci z nich korzystają, co stanowi rekordowy wskaźnik od 1998 roku. To również znaczący wzrost w porównaniu z latami 2020-2021, kiedy taką deklarację składało 55-56 proc. rodziców.


Ile rodzice wydają na zajęcia pozalekcyjne?
Z danych CBOS wynika, że średnia kwota, jaką w 2024 r. rodzice zamierzali przeznaczać miesięcznie na dodatkowe zajęcia, wyniosła 896 zł. Natomiast wyniki badania przez Santander Consumer Bank "Polaków portfel własny: Edukacja w portfelu" wskazują, że 7 proc. rodziców wydaje na ten cel ponad 1500 zł. Jednak ich największa grupa, wynosząca 29 proc., płaci co miesiąc za dodatkową edukację swojego dziecka od 201 do 500 zł, a kolejne 27 proc. rodziców od 501 do 1000 zł. To rocznie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
ReklamaOkazuje się też, że skłonność do inwestowania w pozalekcyjne aktywności dzieci rośnie wraz z wykształceniem i zamożnością rodziców oraz urbanizacją miejsca zamieszkania. Wiąże się z tym naturalna potrzeba zapewnienia potomstwu „lepszego startu”, optymalnych warunków rozwoju, stworzenia okazji do realizacji ich pasji i potrzeb.
Ważne kompetencje przyszłości
Choć do najczęściej wybieranych zajęć pozalekcyjnych nalezą kursy językowe, zajęcia sportowe i artystyczne, to coraz częściej są to również takie, które pozwalają zdobyć kompetencje przyszłości.
– Mój syn poza treningami piłki nożnej i karate, raz w tygodniu chodzi na zajęcia z programowania Lego, a w planie jest też kurs w studiu radiowym, gdzie będzie mógł nauczyć się ładnie wypowiadać i występować przed szerszą publicznością – mówi Bankier.pl Monika Kunka, mama 10- letniego Mikołaja. – Staramy się, aby to, co robi po lekcjach wspierało jego pasje, ale też było realnym wsparciem w rozwoju jego przyszłych kwalifikacji.
Programowanie, kodowanie i tworzenie gier
Wśród zajęć, na które chętnie chodzą nie tylko nastolatkowie, ale również kilkuletnie dzieci, należą warsztaty programowania.
– W ostatnim czasie rośnie zainteresowanie naszymi warsztatami – mówi Bankier.pl Piotr Maj z Gigantów Oprogramowania w Pruszczu Gdańskim. – To są zajęcia oparte na popularnych grach jak Minecraft, Roblox czy Scratch. Przychodzą na nie już nawet 6-latki. Nie są one najtańsze, więc wiele zależy tu od zasobności portfela rodziców.
Wśród dzieci od 6 do 14 lat bardzo popularne są też kursy kodowania czy samodzielnego tworzenia gier. Ich koszt wynosi od 300 do 800 zł miesięcznie w zależności od miejsca i częstotliwości zajęć.
Umiejętności miękkie mogą się przydać
Coraz więcej opiekunów widzi też potrzebę nauczenia swoich pociech umiejętności, które coraz bardziej przydają się obecnie w pracy zawodowej. Aby ich do tego jak najlepiej przygotować wysyłają je m.in. na zajęcia z wystąpień publicznych, autoprezentacji czy pitchowania. W tym przypadku biorą w nich udział nieco starsze dzieci, najczęściej w wieku od 10 do 16 lat. Ceny takich zajęć wynoszą od 300 do 700 zł miesięcznie.
W świecie przebodźcowania i presji, wiele szkół i domów kultury oferuje zajęcia z jogi dziecięcej, uważności czy radzenia sobie z emocjami, które są rekomendowane przez psychologów.
– W ostatnim czasie przybywa warsztatów i programów dotyczących mindfulness przeznaczonych dla najmłodszych, ponieważ jest coraz więcej świadomych rodziców, którzy zdają sobie sprawę jak może to wpłynąć na ich rozwój – mówi Bankier.pl Filip Turowski, psycholog, trener uważności. – To bardzo potrzebne zajęcia, bo wspieranie uważności pomaga dzieciom rozwijać regulację emocji, koncentrację i odporność psychiczną. Takie ćwiczenia zachęcają też do świadomego i życzliwego eksplorowania rzeczywistości, w której dorastają, wspierając empatię. Gdyby w szkołach uczono nas, jak działa umysł i jak można z nim pracować, żyłoby się nam dużo lepiej.
Moda ma znaczenie
Na wybór zajęć pozalekcyjnych duży wpływ mają też sami zainteresowani, którzy w dużej mierze kierują się trendami panującymi wśród ich rówieśników. Dlatego coraz częściej wybierane są przez nich zajęcia z tworzenia podcastów, komponowania muzyki cyfrowej czy tworzenie filmów na YouTube, które kosztują od 350 do 1000 zł. Uczęszcza na nie zwłaszcza młodzież szkolna w wieku 12 - 18 lat.
Natomiast popkultura oraz wzrost znaczenia regionu Azji Wschodniej powodują, że część młodych osób chce uczyć się języków takich jak japoński, koreański czy chiński. Koszt takich kursów waha się zwykle od 250 do 600 zł miesięcznie.
Ile kosztują zajęcia dodatkowe dla dzieci i młodzieży?
Przykładowe ceny zajęć dodatkowych (miesięczne):
- programowanie, robotyka, AI – od 300 do 800 zł
- wystąpienia publiczne, autoprezentacja, teatr – od 200 do 600 zł
- mindfulness, zarządzanie stresem, joga – od 300 do 700 zł
- tworzenie podcastów, komponowanie muzyki cyfrowej, tworzenie filmów na YouTube – od 350 do 1000 zł
- języki japoński, koreański, chiński – od 250 do 600 zł
W czasach, gdy dyplom przestaje gwarantować stabilne zatrudnienie, a kompetencje miękkie i cyfrowe stają się nowym złotem rynku pracy, zajęcia pozalekcyjne nie są już traktowane jak dodatek, ale jako narzędzie strategicznego rozwoju młodych ludzi. Rodzice coraz częściej sprawdzają, które z nich najlepiej przygotują ich dziecko do życia we współczesnym świecie. I płacą za to coraz więcej.