Związek zawodowy portowców w Pireusie zapowiedział, że nie rozładuje kontenerowca ze stalą przeznaczoną dla Izraela - poinformował we wtorek portal Middle East Eye. Dołączając do portowców we Francji i we Włoszech, związek ENEDEP ogłosił, że nie wyładuje „ani grama zbrodniczego ładunku”.
Jednostka przewożąca stal na potrzeby przemysłu zbrojeniowego ma przypłynąć do Pireusu 14 lipca. Stal ma zostać przeładowana na inny statek należący do saudyjskiego państwowego funduszu majątkowego (PIF). Następnie trafić ma do izraelskiego portu w Hajfie.
Portowcy oskarżają Izrael o masakrę palestyńskiej ludności cywilnej i sprzeciwiają się wykorzystaniu greckiej infrastruktury do transportu ładunków, które „będą użyte do ataków na dzieci, cywilów, szpitale i szkoły”.
Według nawołującej do bojkotu Izraela organizacji BDS stal pochodzi z Indii, a jej przeładunek został zorganizowany z wykorzystaniem statków zmieniających bandery. W akcję zaangażowane są firmy z Japonii, Tajwanu, Panamy i Arabii Saudyjskiej.
ENEDEP wezwał wszystkich pracowników portu do odmowy wykonania jakiegokolwiek zadania związanego z tą dostawą i podkreślił, że port w Pireusie „nie jest stacją przeładunkową dla śmiercionośnych ładunków – jest miejscem pracy i walki klasy robotniczej”.
To kolejna tego typu akcja - wcześniej podobne protesty miały miejsce we Francji i we Włoszech. Portowcy w Marsylii oraz Genui odmówili udziału w operacjach z udziałem statków z ładunkami przeznaczonymi dla Izraela, motywując to sprzeciwem wobec ludobójstwa, które według nich przeprowadza Izrael w Strefie Gazy.
W październiku 2024 r. związek ENEDEP zablokował w Pireusie załadunek kontenera z amunicją dla Izraela.(PAP)
baj/ san/
