Związki zawodowe Volkswagena proponują rezygnację z premii w dwóch kolejnych latach w zamian za powstrzymanie spółki przed zamknięciem fabryk w Niemczech. Inaczej może dojść do strajków, jakich kraj nie widział od dekad - ostrzega przedstawiciel związkowców.


Negocjacjom w sprawie wypowiedzenia układów zbiorowych pracy w Volkswagenie towarzyszyły głośne protesty około 7 000 pracowników VW, którzy zebrali się przed siedzibą firmy w Wolfsburgu. „Atmosfera pogrzebowa” – pisał „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Trzecia runda rozmów pomiędzy związkowcami skupionymi w IG Metall i kierownictwem Volkswagena w czwartek nie przyniosła jednak porozumienia. Trwają przygotowania do strajków ostrzegawczych, które rozpoczną się w grudniu.
Inwestorzy od dłuższego czasu przeceniają akcje Grupy Volkswagen. W tym roku kurs notowany w indeksie DAX stracił już o 25 proc., ale w trendzie spadkowym jest od ponad 3 lat i od maja 2021 r. oddał ponad 66 proc. Obecna kapitalizacja firmy wynosi 44,3 mld euro.


Volkswagen od lat zmaga się z wysokimi kosztami i słabnącymi zyskami. W ramach restrukturyzacji, na którą naciskają akcjonariusze, Grupa planuje zamknięcie co najmniej trzech fabryk w Niemczech. Zarząd chce także zaoszczędzić 2 miliardy euro poprzez obniżenie wynagrodzeń w firmie o 10 proc. i np. cięcie premii jubileuszowych, do których w kolejnych latach uprawnionych ma być nawet 10 tys. osób. W sumie wszystkie cięcia i optymalizacje mają przynieść 17 mld euro oszczędności.
Przed czwartkowymi rozmowami związkowcy zaproponowali 1,5 mld euro oszczędności, m.in. poprzez rezygnację z premii za rok 2025 oraz 2026, a także przekazanie podwyżek płac na fundusz solidarności, tak by finansowanie ewentualnych przyszłych koniecznych redukcji zatrudnienia przebiegło w sposób akceptowalny społecznie.
Volkswagen ewakuuje się z Niemiec?
Rosnąca chińska konkurencja, proekologiczne nastawienie UE i rosnące koszty pracy - Volkswagen doszedł do ściany i rozważa potężne cięcia kosztów, w tym likwidację fabryk w Niemczech - czegoś takiego nie było od 87 lat. Jednocześnie chce otwierać nowe fabryki w Chinach.
Thorsten Groeger, który przewodzi negocjacjom w imieniu związku zawodowego IG Metall, powiedział, że jeśli VW będzie nalegał na zamknięcie fabryk w Niemczech – co byłoby pierwszym przypadkiem w 87-letniej historii koncernu – pracownicy wejdą z firmą w konflikt, „jakiego ta republika federalna nie widziała od dziesięcioleci”.
Zarząd VW zlikwidował już gwarancje zatrudnienia, które obowiązywały od 1994 r. W niemieckich fabrykach firmy pracuje ok. 120 tys. pracowników. Jeszcze nie ma szczegółów na temat wybranych zakładów do likwidacji. W grę wchodzi także aspekt polityczny, ponieważ 20 proc. udziałów w VW posiada Dolna Saksonia, która może wetować kluczowe decyzje. Następna runda negocjacji ma się odbyć 9 grudnia.