REKLAMA

Złe prognozy dla Europy

Ignacy Morawski2021-02-12 09:44główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2021-02-12 09:44

Komisja Europejska podniosła dość wyraźnie prognozy dla krajów Unii Europejskiej. Widać rosnące nadzieje na zażegnanie kryzysu epidemicznego. Ale pod powierzchnią tych pozornie dobrych prognoz kryje się wiele problemów.

Złe prognozy dla Europy
Złe prognozy dla Europy
fot. Arthimedes / / Shutterstock

Przede wszystkim prognozowane ożywienie jest wciąż zbyt wolne, by zapewnić wyraźny spadek stopy bezrobocia. Europa szykuje sobie poważne kłopoty polityczne, jeżeli odważniej nie podejdzie do zwalczania skutków kryzysu. Jeśli nawet Komisja nie jest w stanie zaproponować planu przywracającego gospodarkę na przedepidemiczną ścieżkę, to kto ma to zrobić?

Obecne prognozy KE wskazują, że w tym roku cała Unia ma zanotować wzrost rzędu 3,7 proc., a w przyszłym – 3,9 proc. To oznacza, że przez dwa lata gospodarka urośnie o 7,7 proc. i w 2022 r. będzie o 1 proc. większa, niż komisja przewidywała jeszcze jesienią (dodatkowo mniejsze obecnie są szacunki spadku PKB w minionym roku).

Prognozy poprawiły się, ponieważ od listopadowych analiz wprowadzono na rynek kilka szczepionek na koronawirusa, które zwiększają szansę na trwałe opanowanie epidemii.

Ale jednocześnie prognozy KE wciąż można uznać za pesymistyczne, a może nawet defetystyczne. Zgodnie z nimi w 2022 r. większość krajów UE wciąż będzie miała PKB niższe o co najmniej 4 proc. od poziomu, który byłby do osiągnięcia w scenariuszu bez epidemii. Pokazuję to na wykresie. Niektóre kraje, np. Grecja i Hiszpania, boleśnie dotknięte kryzysami z ostatniej dekady stracą nawet 6-8 proc. swoich dochodów. Taka strata oznacza, że trudno będzie przywrócić stopę bezrobocia sprzed kryzysu, nie mówiąc już o jego obniżeniu do niskich poziomów. W Grecji i Hiszpanii bezrobocie wciąż znacznie przekracza 15 proc.

fot. / / Puls Biznesu

Unia Europejska wprowadziła wielki program NextGeneration sięgający 750 mld EUR, by zniwelować długookresowe koszty kryzysu epidemicznego. Prognozy Komisji Europejskiej sugerują jednak, że program wciąż jest zbyt mały, zbyt ostrożny, zbyt oszczędny. Niezdolność do przywrócenia gospodarki na przedepidemiczną ścieżkę dochodów może w przyszłości skończyć się wstrząsami większymi niż te po kryzysie zadłużeniowym. Z perspektywy Polski, która rozwija się w solidnym tempie i dla której prognozy są dobre, program NextGeneration jest wielkim osiągnięciem, ale dla innych krajów może być zdecydowanie za mały.

Kryzys zadłużeniowy sprawił, że kraje Europy południowej straciły dekadę rozwoju. Ledwo udało się utrzymać strefę euro w całości po tym wstrząsie. Jeżeli kryzys epidemiczny wywoła podobne długookresowe straty, to wstrząsy polityczne mogą być jeszcze większe. We Włoszech systematycznie zyskują na znaczeniu partie antyeuropejskie. Dotychczas udawało się im utrzymać stabilność finansową i zaufanie rynków, dzięki ograniczaniu radykalnych postulatów, ale w przyszłości może się to zmienić. We Francji zyskuje znaczenie Marie Le Pen, antyeuropejska polityk, która może potencjalnie zawalczyć w przyszłym roku o urząd prezydenta.

Europie wciąż brakuje planu na miarę tego, co robią Amerykanie. Ryzyko stwarzane przez radykalizm polityczny zostało dostrzeżone w Waszyngtonie i stąd bardzo odważny plan fiskalny prezydenta Joe Bidena, zmierzający do jak najszybszego przywrócenia standardu życia sprzed epidemii, a nawet jego poprawy. Europie wciąż takiego programu brakuje i jest to coraz większe zagrożenie polityczne.

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (16)

dodaj komentarz
grzegorzkubik
Jednak nie dla Polski. Polska to rozwijający się rodzynek w UE.
cichutki
Remedium? Proponuję przystąpić do Sojuszu z Wielką Rosją. A w zasadzie to już jesteśmy
Teraz tylko będzie "lepiej". Onuce i walonki, to nasze wschodnie przywary.
loool
Jeżeli państwo zabiera ci w sumie realnie ok 70% tego co wypracujesz to nie ma sensu pracować i się starać. Lepiej wyciągać rękę po daninę od państwa na którą płacą jeszcze ci frajerzy którzy chcą oddawać państwu 70% tego co wypracują. Jak w takim otoczeniu może być wzrost gospodarczy? Tu nie ma żadnych fundamentów do wzrostu.
lorelie
Włochy uzależnione od turystyki i z kilka razy większą ilością zgonów mniejsze straty od nas ;) ha ha
po_co
Gdybyś Ty jeszcze wiedział o czym piszesz. Twoja wiedza o Włoskiej gospodarce zatrzymała się w latach 60 ubiegłego wieku.
Włochy są krajem bogatym w surowce naturalne, jednym z większych filarów ich gospodarki jest przemysł samochodowy, a co za tym idzie przemysł ciężki w tym hutnictwo.

Turystyka jest bardzo ważną częścią
Gdybyś Ty jeszcze wiedział o czym piszesz. Twoja wiedza o Włoskiej gospodarce zatrzymała się w latach 60 ubiegłego wieku.
Włochy są krajem bogatym w surowce naturalne, jednym z większych filarów ich gospodarki jest przemysł samochodowy, a co za tym idzie przemysł ciężki w tym hutnictwo.

Turystyka jest bardzo ważną częścią gospodarki ale nieprawdą jest że Włochy są uzależnione od turystyki. Ta część przynosi 12% PKB natomiast północna część Włoch jest jednym z najlepiej uprzemysłowionych regionów na świecie - mówimy tutaj o 7-8 gospodarce świata.

Więc porównywanie Polski do Włoch to pokazuje, że kompletnie nie wiesz o czym piszesz.
Co więcej Polska gospodarka jest mniej więcej 3,5 - 4 krotnie mniejsza niż Włoska.
Co oznacza, że 3,7% w przypadku Włoch to spowolnienie na poziomie 50 MLD euro, a 4,5 dla Polski to 15 MLD euro.
warszawyak odpowiada po_co
tylko każdy przemysł w tym samochodowy ucierpiał znacznie . Oświeć nas i napisz o surowcach from Italy . Nie zapominaj , że Polska też posiada surowce i nie tylko miedź .
jasnowidzacy
Bardzo ciekawy artykuł. Dziękuję
bha
Ile większość % już od dawna jest w stanie w tzw. całej gospodarce w coraz to niestety z każdym rokiem droższym rynku,usług,handlu i wszelakich wydatków takie i coraz to bardziej marne marazmem przesycone prognozy i to nie tylko dla Europy.
bha
Ile większość % już od dawna jest w stanie zarobić w tej tzw. całej wielkiej rozwijającej się NIBY gospodarce od lat takie i coraz to bardziej marne od dawna już marazmem przesycone prognozy i to nie tylko dla Europy. No ale cóż oficjalnie najlepiej poudawać dalej Greka że niby będzie jeszcze OK ???.
ssmentek
https://www.youtube.com/watch?v=775hKuRAj44

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki