W marcu koszyk cen dóbr konsumpcyjnych był niższy niż przed miesiącem. Dzięki temu roczna inflacja CPI obniżyła się do 2,0% z 2,2% w lutym – podał wstępne szacunki Główny Urząd Statystyczny.
To spora niespodzianka. Ekonomiści spodziewali się wyhamowania wzrostu inflacji CPI do 2,2-2,3% w skali roku wobec 2,2% odnotowanych w lutym, gdy wzrost cen osiągnął najszybsze tempo od czterech lat.
GUS opublikował tzw. szybki szacunek – czyli bez rozbicia danych na poszczególne kategorie towarów i usług. Urząd zaznacza, że „dane mają charakter wstępny i mogą ulec zmianie”. Finalny odczyt CPI za marzec poznamy 11 kwietnia o godzinie 14:00.
Inflacja cenowa powróciła do Polski nagle, w grudniu 2016 roku. Przez poprzednie 2,5 roku dzięki przecenie ropy naftowej doświadczaliśmy pierwszej w historii III RP deflacji cenowej – czyli ujemnej rocznej dynamiki wskaźnika CPI. Ale za sprawą podwojenia się cen ropy w 2016 roku i efektu niskiej bazy na początku roku przeżyliśmy gwałtowne „przejście przez zero”: inflacja CPI przyspieszyła z -0,8% w sierpniu do 2,2% w lutym.
KK
