REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Wygrana frankowców przed sądem. Bank musi oddać 2,1 mln zł

2017-10-23 14:45
publikacja
2017-10-23 14:45

Frankowicze wygrali przed sądem z bankiem - informuje TVP Info. Warszawski Sąd Okręgowy zasądził od banku na rzecz klientów 2,1 mln zł, uznając, że przed podpisaniem umowy bank nierzetelnie informował o oferowanym produkcie.

fot. Ruben Sprich / / Reuters

Wyrok, o którym informuje TVP Info jest o tle przełomowy, że sąd nie zakwestionował zapisów samej umowy, ale czynności, które doprowadziły do jej podpisania. Tymczasem do tej pory sądy kwestionowały przede wszystkim poszczególne zapisy w umowach kredytowych.

Sąd uznał, zaznaczyło TVP Info, że pracownicy dawnego Noble Banku źle informowali klientów o kredycie denominowanym we frankach szwajcarskich. Przede wszystkim udzielali nierzetelnych informacji na temat kosztów umowy, korzyści, a przede wszystkim ryzyka zaciągnięcia zobowiązań w obcej walucie. Według sądu takie zachowanie pracowników banku było naganne, a sama umowa, która została podpisana później, nieważna.

Według relacji TVP Info, w 2007 roku do Noble Banku zgłosili się klienci, którzy chcieli tam złożyć swoje oszczędności. Obsługiwał ich doradca finansowy banku. Podczas rozmowy namówił ich na kredyt denominowany we frankach w kwocie 2,1 mln zł. Klienci podpisali umowę kredytową.

Rok później wybuchł kryzys gospodarczy i frank szwajcarski zaczął gwałtownie drożeć. Klienci Noble Banku, których reprezentuje adwokat Dariusz Wółkiewicz, swoje zobowiązanie spłacili całkowicie w 2013 roku, ale razem z kapitałem i odsetkami oddali do banku 4,2 mln zł - dodało TVP Info.

Teraz Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że ich umowa jest nieważna i sprzeczna z zasadami współżycia. Zgodnie z wyrokiem sądu bank musi oddać klientom 2,1 mln zł. Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)

pś/ son/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
kaflo
Osoby, które otrzymały kredyt na 6 lat na kwotę 2,1 mln złotych należy jak najbardziej do osób majętnych. Co zatem idzie raczej nie głupich. Moim zdanie sytuacja była prosta klient skorzystał z kredytu do celów spekulacyjnych jednak cały interes nie wypalił i koszty nieudanej spekulacji próbuje przerzucić na Bank. Męcząca jest dywagacja Osoby, które otrzymały kredyt na 6 lat na kwotę 2,1 mln złotych należy jak najbardziej do osób majętnych. Co zatem idzie raczej nie głupich. Moim zdanie sytuacja była prosta klient skorzystał z kredytu do celów spekulacyjnych jednak cały interes nie wypalił i koszty nieudanej spekulacji próbuje przerzucić na Bank. Męcząca jest dywagacja na temat obrzucania fekaliami Banków. Prawo w Polsce było tak skonstruowane, że dopuszczało kredyty w walucie obcej (jeśli ktoś chce mieć pretensje to tylko i wyłącznie do polityków w tym rządzącego ówcześnie PIS-u). Cwaniaków posiadających kredyty w walucie jest cała masa.

Podam jaskrawy przykład cwaniactwa. W 2008 roku pracowałem w Banku obsługując klientów detalicznych. Jednemu z zainteresowanych klientów proponowałem kredyt w PLN na co on pukając się w głowę stwierdził czy sam skorzystałbym z kredytu z ratą wyższa o 600 pln. Oczywiście wcześniej klienta poinformowałem o ryzyku walutowym. Skończmy te bajki i historie o biednych oszukanych kredytobiorcach. Kredyt jest rzeczą dobrowolną.
slaw007
Szanowny bankierze. Czy kredyty, które łaskawie wciskał Pan ludziom były kredytami walutowymi, zgodnymi z obowiązującym wówczas prawem bankowym (przypominam, że banki prowadzą działalność koncesjonowaną), czy też hybrydami (mówiąc kolokwialnie kredytami pseudowalutowymi nie mającymi żadnego umocowania w prawie)? Przypomnę tylko, Szanowny bankierze. Czy kredyty, które łaskawie wciskał Pan ludziom były kredytami walutowymi, zgodnymi z obowiązującym wówczas prawem bankowym (przypominam, że banki prowadzą działalność koncesjonowaną), czy też hybrydami (mówiąc kolokwialnie kredytami pseudowalutowymi nie mającymi żadnego umocowania w prawie)? Przypomnę tylko, że definicja kredytu indeksowanego weszła w życie dopiero w 2011 r., czyli 3,4 lata po waszym skoku na kasę. Myślę, że właśnie pisanie takich bredni jak wyżej jest przejawem cwaniactwa i prawdopodobnie ignorancji (pytanie czy za pieniądze, czy z przekonania).
grzechu_comeback
zaraz..... zaraz DWIE BAŃKI!!! Taki kredyt? Czyli na biedaka nie trafiło. Taka gruba ryba i nie wie co to waluta? Cwaniak trafił na większego cwaniaka????
Najbardziej w D dostali, jak zwykle, BIEDAKI, co ich stać nie było na kredyt w PLN. Oni nie mają MILIONÓW w szufladach na prawników
nekroekonom
Fajną moralność prezentujesz: okraść biednego - źle, okraść bogatego - dobrze. Moralność Kalego, ale mi to "wzór do naśladowania"...
open_mind
Czy można obwiniać światowe giełdy i banksterów o oszustwa? Oczywiście że nie! Bo bez naszej głupoty oni by nigdy nie mogli się do tego posunąć. Czy można obwiniać banksterów o zaniżanie cen metali szlachetnych? Oczywiście że nie! To przez naszą własną głupotę oni są zdolni to robić.
majkel798
dlaczego piszecie że ktoś się na to będzie zrzucał??? po prostu jak im bank nie zwróci tych pieniędzy to zostanie zlicytowany przez komornika i po sprawie, ja też nie płacę od ponad roku swojego kredytu w tym banku i czekamy z prawnikiem na sądowy nakaz zapłaty od którego się odwołamy a następnie bank będzie musiał udowodnić w sądzie dlaczego piszecie że ktoś się na to będzie zrzucał??? po prostu jak im bank nie zwróci tych pieniędzy to zostanie zlicytowany przez komornika i po sprawie, ja też nie płacę od ponad roku swojego kredytu w tym banku i czekamy z prawnikiem na sądowy nakaz zapłaty od którego się odwołamy a następnie bank będzie musiał udowodnić w sądzie że jestem mu " winien" 1,5 raza więcej po 9 latach spłaty,
postdante
a jak bank zostanie 'zlicytowany', to co się stanie z depozttami (oszczędnościami) ludzi, które na zasadzie rezerwy cząstkowej, dały podstawę do udzielenia Tobie kredytu?

takim wpisaem idealnie wpisujesz się w stereotyp frankowicza, aż przykro to pisać.
slaw007 odpowiada postdante
Trzymaj dalej swoje pieniądze w szulerni to za parę lat pośmiejemy się. Już widzę te nagłówki: "wiedziały gały gdzie pieniądze trzymały"
postdante odpowiada slaw007
moich pieniędzy już dawno tam (w szulerni) nie ma.
wciąż jednak są tacy, którzy nie potrafia inaczej oszczędzać i 'inwestować', a teraz wg kolegi frankowicza mają jeszcze ponosić koszty jego ignoracji.
demonek6
Siuuuur. "nakaz zapłaty, od którego się odwołamy, a następnie bank będzie musiał udowodnić..." najpierw to bank Cię zlicytuje, a potem będziesz się sądzić latami, żeby coś udowodnić bankowi. Nie pierwszy taki chojrak, kilku takich w rodzinie.

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki