Wojna na Ukrainie spowodowała, że zyskuje nasz rynek IT. Ale w długim okresie niepokoje obniżą rating całego regionu.



Konflikt rosyjsko-ukraiński wywiera ogromny wpływ na rynki Europy Środkowej i Wschodniej. Najwięcej mówi się o polskich produktach eksportowych, dla których z powodu rosyjskiego embarga trzeba szukać nowych rynków zbytu. Konsekwencje dotyczą jednak także np. usług IT, które w Polce rozwijają się bardzo szybko, a nasz kraj staje się regionalnym liderem. Zgodnie z danymi Ministerstwa Gospodarki wartość branży IT wyniosła w 2013 r. 30 mld zł. Działa w niej 9 tys. firm, które zatrudniają 400 tys. osób. Część to pracownicy zza wschodniej granicy.
— To młodzi ludzie, którzy chcą uciec od korupcji, zagrożenia wojną, kryzysu ekonomicznego. Polska jest dla nich bezpiecznym i stabilnym krajem — mówi Mateusz Macha z firmy rekrutacyjnej Humeo.
Napływ informatyków i programistów ze Wschodu częściowo łagodzi niedobór wykwalifikowanych pracowników, których brakuje u nas około 50 tysięcy. Deficyt dotyczy zwłaszcza dużych miast, gdzie przedstawicielstwa mają międzynarodowe korporacje.
Czytaj więcej w dzisiejszym "Pulsie Biznesu"