REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Nie-banki pod ściślejszym nadzorem. Na szali pieniądze klientów

Michał Kisiel2025-09-08 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-09-08 06:00

Polska miała aferę Cinkciarza, Wielka Brytania – Ipagoo. Oba przypadki łączy fakt, że pieniądze konsumentów powierzone niebankowym instytucjom zniknęły. Brytyjski nadzór wprowadza właśnie nowe zasady ochrony środków. W Polsce sektor wypracował własną propozycję.

Nie-banki pod ściślejszym nadzorem. Na szali pieniądze klientów
Nie-banki pod ściślejszym nadzorem. Na szali pieniądze klientów
fot. JLStock / / Shutterstock

Chociaż hasło „przechowywanie pieniędzy” kojarzy się przede wszystkim z bankami, to od wielu lat instytucje bankowe mają w tej dziedzinie mocnych konkurentów. Instytucje płatnicze i instytucje pieniądza elektronicznego pełnią podobną rolę, ale w wąskim zakresie. Nie przyjmują depozytów, nie płacą za nie odsetek, ale koncentrują się tylko i wyłącznie na ułatwieniu rozliczeń. To z kolei oznacza, że muszą, choćby na krótko, sprawować pieczę nad środkami klientów.

Teoretycznie bezpieczeństwo powierzonych przez użytkowników pieniędzy zapewnia wymóg tzw. safeguardingu. Instytucja płatnicza powinna oddzielnie przechowywać takie zasoby, a środki klientów nie wchodzą w skład masy upadłościowej. Powstaje jednak problem, jak potraktować środki klientów, które powinny zostać wyodrębnione, ale zaniedbano tego obowiązku.

Temat w Polsce przewinął się przy okazji upadłości kantoru internetowego Cinkciarz.pl. Historia, którą śledzimy na łamach Bankier.pl, miała wiele wątków. Jednym z pierwszych było starcie platformy z Komisją Nadzoru Finansowego właśnie w sprawie safeguardingu. Jedna ze spółek grupy straciła wówczas licencję instytucji płatniczej. Był to pierwszy kamyczek w lawinie, która wstrząsnęła rynkiem. Warto jednak podkreślić, że temat instytucji płatniczych był w tym kontekście poboczny, a kantory internetowe nie podlegały licencjonowaniu i regulacji.

Poważne afery kończą się zwykle próbą uszczelniania prawa. W Polsce przykładem jest, nadal niezakończony, proces uregulowania tzw. bezgotówkowej wymiany walut. W Wielkiej Brytanii tamtejszy nadzór zajął się „skarbcami” instytucji płatniczych.

Niebankowe konta na Wyspach to już nie margines

Niebankowi dostawcy usług płatniczych w Wielkiej Brytanii zdołali zagospodarować sporą część rynku. Odsetek użytkowników ich usług urósł z zaledwie 1 proc. populacji w 2017 r. do 12 proc. w 2024 r. Brytyjski nadzór finansowy FCA szacuje, że każdego dnia „pod opieką” nie-banków znajduje się średnio 6 mld funtów środków konsumentów, a co dziesiąty użytkownik pieniądza elektronicznego traktuje go jako główny sposób codziennego zarządzania finansami.

W takich okolicznościach konsekwencje upadłości dużego rynkowego gracza mogą stać się poważne. Pojawia się nie tylko ryzyko utraty środków dla klientów, ale także ryzyko systemowe, w tym „zarażenia” innych instytucji płatniczych. Tymczasem wymóg oddzielenia środków użytkowników traktowany bywa lekko. Z danych przytaczanych przez FCA wynika, że w upadłościach w latach 2018-2023 średnio niedobór środków odłożonych (safguarded) względem rzeczywiście powierzonych przez klientów wynosił 65 proc.

Przykładem „krótkiej kołdry” służyć może sprawa fintechu Ipagoo, który ogłosił upadłość w 2019 r. Konsekwencjami nieodpowiednio zrealizowanego wymogu oddzielenia środków zajął się wówczas sąd. Nadzór finansowy argumentował, że środki przyjęte od klientów obejmuje konstrukcja prawna powiernictwa. Syndyk - że zasób wyjętych z masy upadłości pieniędzy nie powinien zostać poszerzony o należne, ale nieodseparowane środki użytkowników. Ostatecznie sąd apelacyjny odrzucił argumenty obu stron i uznał, że relacja łącząca instytucję pieniądza elektronicznego i klienta nie ma charakteru umowy powiernictwa, a zasób wyłączony z masy upadłości należy traktować szeroko – obejmując środki należne klientom, ale nie odseparowane na wydzielonych rachunkach.

Dokręcanie śruby po brytyjsku

FCA zdecydował się poważnie zająć reformą wymagań dotyczących safeguardingu w instytucjach e-pieniądza i instytucjach płatniczych. We wrześniu 2024 r. zaprezentowano wstępne założenia, a w sierpniu 2025 r. – raport z rynkowych konsultacji i ostateczne zalecenia. Przedsięwzięcie podzielono na dwa etapy. Pierwszy to doraźne wzmocnienie ochrony środków klientów, obowiązujące od maja 2026 r. (a zatem z okresem przejściowym). Drugi, majaczący na razie w oddali, to całkowita zmiana podejścia i docelowe regulacje.

Kluczowe zmiany reżimu safeguarding obejmują m.in.:

  • Wymóg codziennego uzgodnienia (rekoncyliacji) wartości przechowywanych środków z kwotą podlegającą wymaganiom safeguarding. Uzgodnienia mają obejmować zarówno wewnętrzne zestawienia, jak i porównanie danych księgowych i pochodzących z instytucji trzecich (np. rachunków bankowych).
  • Narzucenie metodologii rekoncyliacji, z dopuszczeniem pewnych odstępstw pod warunkiem zatwierdzenia procesu przez zewnętrznego audytora.
  • Utrzymywanie w gotowości przygotowanego zestawu dokumentów na wypadek upadłości (tzw. resolution pack), który zagwarantuje szybkie rozpoczęcie zwrotów środków. Pakiet ma się składać m.in. z listy agentów i dystrybutorów oraz wskazania, gdzie przechowywane są oddzielone środki.
  • Comiesięczne raportowanie nadzorowi używanych mechanizmów segregacji środków.
  • Coroczny zewnętrzny audyt tych rozwiązań.
  • Zestaw wymagań dotyczących m.in. wyboru i dywersyfikacji podmiotów przechowujących wydzielone środki klientów.
  • W przypadku wykorzystania ubezpieczenia jako mechanizmu zabezpieczenia powierzonych środków, przygotowanie procedur na wypadek niedostępności przedłużenia ubezpieczenia (co najmniej 3 miesiące przed końcem umowy).

W dalszej perspektywie FCA chce, by instytucje płatnicze otrzymywały środki klientów bezpośrednio na wydzielony rachunek w wyznaczonym banku. Segregacja miałaby zatem następować od razu, „na wejściu”, a nie na dalszym etapie. Wymóg nie obejmowałby kilku scenariuszy, m.in. sytuacji, gdy pieniądze trafiają do instytucji za pośrednictwem agenta rozliczeniowego.

Wprowadzenie segregacji środków w takim modelu zbliżyłoby realia działania instytucji płatniczych do np. funduszy inwestycyjnych. Losy tej radykalnej w zamierzeniu reformy nie są jednak jeszcze przesądzone, a w konsultacjach idea spotkała się z krytyką.

W Polsce lada moment będzie zestaw dobrych praktyk

Temat safeguardingu doczeka się rozwinięcia również na naszym rynku. Kwestię skomentowała dla Bankier.pl Anna Pater-Kacprzak, Członkini Zarządu Polskiej Organizacji Niebankowych Instytucji Płatniczych.

„Zmiana przepisów dotyczących safeguardingu w UK to zmiana w dobrym kierunku. W UE, za sprawą obowiązującej PSD2 tę kwestię mamy już uregulowaną. Nie ma żadnego powodu, aby firmy z Wielkiej Brytanii odstawały pod względem bezpieczeństwa od firm zarejestrowanych w UE.

W Polsce obowiązek safeguardingu środków wynika z art. 78 ustawy o usługach płatniczych. Dostawcy usług płatniczych mają zakaz mieszania środków klientów z innymi środkami dostawcy, pochodzącymi z innego tytułu, np. ze świadczenia innych usług. Obowiązuje również zakaz obciążania środków klientów ryzykiem – inwestowanie ich może odbywać się tylko w instrumentach niskiego ryzyka. Dostawcy mają obowiązek zapewnić, że środki klientów będą przechowywane na odseparowanych rachunkach, alternatywnie środki te mogą być objęte gwarancją bankową lub ubezpieczeniową. Zasady ochrony środków są elementem każdego wniosku o wydanie nowej licencji. Są też weryfikowane przy każdej kontroli KNF” – wskazuje Anna Pater-Kacprzak.

„W naszej ocenie zasady obowiązujące w UE są wystarczające. Rynek nie potrzebuje bardziej restrykcyjnej regulacji o czym świadczy fakt, że na rynku usług płatniczych od lat nie odnotowuje się przypadków spektakularnych upadłości firm płatniczych. Nie ulega wątpliwości, że rynek jest już dojrzały i poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa. Świadomość użytkowników również rośnie i wszelkie przypadki opóźnień w realizacji transakcji byłyby w krótkim czasie dostrzeżone i zasygnalizowane organom nadzoru, a te podjęłyby natychmiastowe działania. Instytucje płatnicze nie mogą zatem pozwolić sobie na poważne naruszenia.

Jako organizacja zrzeszająca największą część rynku usług płatniczych podjęliśmy próbę stworzenia dobrych praktyk dotyczących ochrony środków. Dokument powstaje we współpracy z KNF i opisuje praktyczne przykłady właściwego wypełnienia obowiązków wynikających z safeguardingu. Możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy już blisko jego sfinalizowania i publikacji. Mamy nadzieję, że dokument będzie pomocny nie tylko dla członków PONIP, ale i innych podmiotów z sektora usług płatniczych” – podkreśla Anna Pater-Kacprzak.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki