REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Córka Kima nosi Gucci. Ta 12-latka będzie postrachem świata

2025-09-08 13:08
publikacja
2025-09-08 13:08

Ubrana w Grantowy kostium z kokardą we włosach dwunastolatka stąpająca po czerwonym dywanie za swoim ojcem Kim Dzong Unem została powitana z pompą w Pekinie. Stała tuż obok swojego rodzica, uśmiechając się pogodnie, gdy witał się on z XiJinpingiem i Władimirem Putinem. To Kim Ju-ae, córka i jedyne potwierdzone przez niego dziecko. 

Córka Kima nosi Gucci. Ta 12-latka będzie postrachem świata
Córka Kima nosi Gucci. Ta 12-latka będzie postrachem świata
fot. Kim Jae-Hwan / /  Zuma Press / Forum

Do 2020 roku nikt nawet nie słyszał o Kim Ju-ae. Jej istnienie zostało przez przypadek ujawnione przez gwiazdora koszykówki Dennisa Rodmana. Podczas jednego z wywiadów powiedział, że podczas wizyty w Korei - bo obecny dyktator jest wielkim miłośnikiem tego sportu - dostał na ręce niemowlę-dziewczynkę. 

Nie dziwi więc brak informacji. Wiadomo, że nastolatka kocha jazdę konną, narciarstwo, pływanie i okulary przeciwsłoneczne Gucci. Jej mamą jest żona Ri Sol-ju. Nie wiadomo, czy ma rodzeństwo (Korea Południowa przypuszcza, że może mieć brata i kolejne rodzeństwo, urodzone odpowiednio w 2010 i 2017 roku). Nie chodziła do szkoły, a uczyła się w domu w Pjongjangu. Jednak ród Kimów już niejednokrotnie udowodnił, że nie ma problemów z odsuwaniem od "tronu" dzieci, które uważano za niegodne. Tak stało się w przypadki braci Kim Dzong Una - jednego uznano za zniewieściałego, a drugiego zdyskwalifikowano, bo wymykał się do Disneylandu i na koncerty Erica Claptona, stąd "skażony był obcymi wpływami". 

Widać radykalną zmianę w jej zachowaniu od momentu, kiedy to po raz pierwszy pojawiła się publicznie w listopadzie 2022 roku, kiedy to trzymała swojego ojca za rękę, obserwując próby odpalenia międzykontynentalnego pocisku balistycznego - jak wskazuje "Daily Mail". Najprawdopodobniej jest to wynik intensywnego szkolenia. Zwiększył się także nacisk na szacunek oddawany jej przez m.in. wojskowych. W 2023 roku generał, klęcząc, opisywał jej szeptem przebieg parady wojskowej. Do tej pory ten zaszczyt był zarezerwowany jedynie dla Kima. Ewolucję przeszły także jej stroje: od białej kurtki i czerwonych balerinek po czarne garnitury lub garsonki i skórzane trencze, analogiczne do tych z garderoby jej ojca. Media także zastąpiły wyraz "kochana" córka Kima na "szanowana".

Eksperci wskazują na bezprecedensowe wydarzenie, kiedy to jeden z przywódców izolowanego państwa bierze jedno ze swoich dzieci w podróż zagraniczną i to do Chin. Przesłanie jest jasne: dynastia Kimów będzie kontynuowana, a ta dwunastolatka będzie czwartym jej członkiem, który obejmie stery władzy. Ta wycieczka do Pekinu ma także dodatkowy wymiar - w przeszłości Państwo Środka namaszczało kolejnych następców. Czy wykazuje dyktatorskie zabójcze zapędy podobne do swojego ojca? Na razie nie wiadomo. Zresztą on w jej wieku także nie wydawał się taki straszny. Chodził do prywatnej szkoły w Szwajcarii, oglądał filmy z Jamesem Bondem i rysował portrety gwiazd koszykówki. 

Styl życia Kim Dzong Una może wskazywać, że nastąpi to szybciej niż wolniej. Jest 41-letnim otyłym nałogowym palaczem, który cierpi na nadciśnienie i cukrzycę. Podobno, gdy zachorował na koronawirusa, był bliski śmierci.

Przejęcie sterów władzy przez nastolatkę może mieć krwawe konsekwencje. "Bóg jeden wie, z jaką historią rodem z ciemnych średniowiecznych będziemy mieć do czynienia. Dziedziczenie krwi powoduje, że niemal zawsze pojawi się zazdrość i rywalizujący pretendenci" - ostrzega Aidan Foster-Carter, eskert ds. Korei Północnej z Uniwersytetu Leeds. Wśród potencjalnych następców Kima wymienia się, oprócz córki, m.in. jego młodszą siostrę 37-letnia Kim Yo-jong, która ma być okreslana jako "diabelska kobieta" i "krwiożerczy demon". W 2021 roku wydała rozkaz wykonania kilku egzekucji na wysokich rangą urzędnikach państwowych za samo „działanie jej na nerwy”, jak wynika z dobrze udokumentowanej biografii z 2023 roku. Ona także była w Pekinie, ściskając torebkę Lady Dior. 

Przeszkodą może być nie tylko inny kandydat, ale i patriarchalne społeczeństwo Koreai. Z drugiej jednak strony, jak wskazuje ekspert ds. Korei Donald Southeron, widać konfucjańską zasadę sukcesji rodzinnej - jeśli więc wojsko się podporządkuje, Koreańczycy ją zaakceptują. Na to jednak potrzeba czasu, stąd zapewne tak młody wiek wprowadzenia następczyni na arenę międzynarodową

Jeśli uda się ją pokazać na wszystkich tych wydarzeniach z ojcem, kraj zrozumie, że ostatecznie nastąpi sukcesja rodzinna – sukcesja bezpośrednia – a nie przejęcie władzy przez wojsko – powiedział Southerton w rozmowie z Daily Mail”.

Na razie jednak wszystko jest słodkie - oddana Ju-ae ociepla PR-owy wizerunek ojca, nie przestając się uśmiechać. Północnokoreańskie media określają ją "wielką przewodniczką".

opr. aw

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (19)

dodaj komentarz
lenon
Pisanie o tematach zastępczych. Zdecydowanie bardziej boję się Natanjahu i Putina.
vacarius
To komuna czy już monarcia absolutna? Bo taka komuna to nic nowego. Tron dziedziczny. Król decyduje o całej gospodarce w formie centralnego planowania. A córki króla nożą stroje ze znienawidzonego innego kraju. Którego zwykły poddany nie może sobie kupić.
niederfurzdorf
To jak u nas. Komusze dynastie żyją w najlepsze nawet jak podobno komuna upadła ale ludek łąpie się na kłamstwa lewackie o jakimś rónym podziale dóbr, rónych prawach, równych szansach. I tak od czasó pierwszych piewców pseudo wolności jeszcze długo przed Leninem. A wystarczyłoby aby ludzie się uczyli historii i poznali b udowy rajów To jak u nas. Komusze dynastie żyją w najlepsze nawet jak podobno komuna upadła ale ludek łąpie się na kłamstwa lewackie o jakimś rónym podziale dóbr, rónych prawach, równych szansach. I tak od czasó pierwszych piewców pseudo wolności jeszcze długo przed Leninem. A wystarczyłoby aby ludzie się uczyli historii i poznali b udowy rajów w takiej czy innej formie, narodowej, bolszwickiej, komuszej czy jeszczcze innych innych izmach...
daniel_1
Bardzo dobre pytanie.
Rozpisywanie się na temat córek w Korei to mydlenie oczu, by odwrócić naszą uwagę i zmącić obraz naszej rzeczywistości.
jas2
Korea Pn jest chyba jednym z ostatnich państw, których moglibyśmy się obawiać.
to_i_owo
"Dziedziczenie krwi powoduje, że niemal zawsze pojawi się zazdrość i rywalizujący pretendenci" - ostrzega Aidan Foster-Carter"

Przypominam tylko że ten pan jest mieszkańcem UK, państwa którego głową i suwerenem jest dziedziczny król...
xxpp
Król, który nie ma żadnej włądzy.
meliska
Korea Północna jakoś nie rzuca się cieniem na moje życie. Natomia postostrachem świata są ci którzy bezkarnie eksterminują dzieci w Gazie, a potem jeszcze w "demokratycznych" krajach nękają swoich krytyków i tuningują AI by gadało jak oni. To oni mogą nam wykręcić komunizm, to oni sprowadzają 3 świat do Europy, oni zamienili Korea Północna jakoś nie rzuca się cieniem na moje życie. Natomia postostrachem świata są ci którzy bezkarnie eksterminują dzieci w Gazie, a potem jeszcze w "demokratycznych" krajach nękają swoich krytyków i tuningują AI by gadało jak oni. To oni mogą nam wykręcić komunizm, to oni sprowadzają 3 świat do Europy, oni zamienili Europę Wschodnią w nową Rwandę. Ich ludzie przebierali się za "islamskich radykałów" i cieli maczetami ludzi w Syrii, Libii oraz Iraku.
pilsener
Ten kraj to w zasadzie takie dawne królestwo, jedyna różnica że mają gdzieś berła, korony i ten cały dworski ceremoniał :)

Powiązane: Popkultura i pieniądze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki