Piątek, 21 września, jest dniem aktualizacji światowych indeksów FTSE. To ważna data szczególnie dla Polski, która dołączy do grona krajów rozwiniętych.
W piątek po sesji w życie wchodzi decyzja, którą globalna agencja indeksowa FTSE Russell podjęła niemal dokładnie rok temu. Polska została przekwalifikowana z Emerging Markets (krajów rozwijających się) do Developed Markets (krajów rozwiniętych), dzięki czemu znalazła się w gronie 25 najbardziej rozwiniętych gospodarek świata.
Oczywiście tutaj pojawiają się wątpliwości, czy Polskę rzeczywiście można wsadzać do jednego rynkowego koszyka z USA, Niemcami, Japonią czy Wielką Brytanią. Tym bardziej, że to awans na polu rynku kapitałowego, a lista mankamentów GPW jest bardzo długa. Na promocję Polski zdecydowało się zresztą tylko FTSE, pozostali giganci nadal uznają nas za rynek rozwijający się. Niemniej awans ten to wydarzenie bardzo symboliczne, ponieważ Polska zaliczona została do grona krajów rozwiniętych jako pierwszy kraj z Europy Środkowo-Wschodniej. To my zostaliśmy więc wskazani za przykład, za którym podążać mają inne kraje regionu.
Wejście Polski do grona 25 najbardziej rozwiniętych gospodarek świata w początkowym okresie roku - półtora może wywołać na warszawskiej giełdzie zamieszanie spowodowane przebudową portfeli przez zagranicznych inwestorów, ale w dłuższym czasie będzie dla polskich spółek korzystne - uważa prezes GPW Marek Dietl.
Spółki z GPW dołączą do elity
Symbolika symboliką, jednak zmiana ta będzie miała realne konsekwencje dla polskiego rynku kapitałowego. Wraz z awansem Polski na rynkowej mapie świata, awans zaliczą także spółki. Wcześniej firmy z GPW "grały" w światowej drugiej lidze, teraz jednak znajdą się pośród światowych gigantów pokroju Apple, Amazona, JP Morgana czy Exxona. Indeksy FTSE stanowią punkt odniesienia dla wielu dużych graczy, obecność tam polskich firm może więc stanowić szansę na przyciągnięcie dużego kapitału, co zaś może wygenerować dodatkowy popyt na akcje z GPW.
Polska wśród najlepszych. Śniadanie prasowe z okazjii awansu Polski #awansPolski #ftserussell pic.twitter.com/QVDiORXdL3
— GPW (@GPW_WSExchange) September 21, 2018
Część portfeli, wprost bazujących na indeksach FTSE, zakupić akcje wybranych spółek po prostu musi. Dodatkowo pasywnie zarządzane fundusze mogą z decyzją o aktualizacji portfeli względem nowego porządku czekać do ostatniej chwili, co sprawia, że piątkowa sesja może być bardzo ciekawa. Tym bardziej, że aktualizacja czeka także nasze rodzime indeksy, a osiem polskich firm (PKO BP, Orlen, PZU, Santander Bank Polska, Pekao, KGHM, LPP i CD Projekt) czeka także inny awans: do indeksu Stoxx Europe 600. Dodatkowo na 21 września przypada dzień rozliczenia kontraktów, w którym zawsze obserwowana jest wyraźnie wyższa aktywność. W piątek na rynku będziemy więc obserwowali prawdziwe nagromadzenie istotnych wydarzeń.
Polskie spółki, które wejdą do indeksów FTSE Developed Market | ||||
---|---|---|---|---|
Large Cap | Mid Cap | Mid Cap | Small Cap | Small Cap |
PKO BP | PKN Orlen | mBank | Millennium | Tauron |
Lotos | LPP | AmRest | Kruk | |
PGE | Dino | Handlowy | Kernel | |
PGNiG | CD Projekt | JSW | Boryszew | |
KGHM | Cyfrowy Polsat | Alior | Eurocash | |
Pekao | Santander Polska | CCC | Ciech | |
PZU | Play | Energa | ||
Orange | Budimex | |||
Azoty | PKP Cargo | |||
Enea | Bogdanka | |||
GPW | Asseco Poland | |||
Neuca | ||||
Źródło: FTSE Russell |
Sam proces dostosowywania strategii funduszy aktywnych do nowych realiów jest jednak zdecydowanie dłuższy niż jedna sesja. O awansie Polski wiedzą one od roku. Te, którym zależało na inwestycji w Polskie aktywa, mogły już się dostosować, pozostałe mogą czekać, aż Polska w gronie krajów rozwiniętych nieco okrzepnie.
Liliput w gronie gigantów
Jest jednak i druga, mniej optymistyczna strona medalu. Awans o szczebel wyżej sprawia, że lądujemy w mocniejszym otoczeniu. W emergingowym indeksie FTSE (all cap) wprawdzie wcale nie dominowaliśmy, wciąż mieliśmy jednak 1,37 proc. udziału. W indeksach Developed Market będzie on jednak dziewięciokrotnie niższy (0,154 proc.). Będziemy liliputem w świecie gigantów. Samo tylko Apple, a więc najważniejsza spółka w FTSE Developed All Cap Index, ma obecnie 15-krotny większy wpływ na indeks niż ten planowany dla Polski.

Z drugiej strony indeks jest zdominowany przez Stany Zjednoczone. 1850 spółek z tego kraju posiada 60,52 proc. ważonego udziału. To sprawia, że nawet udział Niemiec wydaje się niewielki (3,03 proc.). Niewiele ponad 1-proc. udział mają Holandia i Szwecja. To zmienia nieco perspektywę na wynik Polski. Tym bardziej, że obecnie jest aż czwórka krajów z niższym od przewidywanego dla nas wynikiem: Portugalia, Nowa Zelandia, Irlandia oraz Austria.
Kolejna wątpliwość dotyczy lekkiego domknięcia drzwi dla szerszego grona spółek. W indeksie emergingowym były 42 podmioty z Polski, teraz jednak dostanie się do indeksów będzie trudniejsze. FTSE w indeksach krajów rozwiniętych przewidziało dla nas 37 miejsc, część spółek z międzynarodowego grona więc wypadnie. Dodatkowo niektóre spółki duże z punktu widzenia FTSE Emerging staną się średnimi z punktu widzenia FTSE Developed itd. I tak jak dołączenie do nowych indeksów może generować dodatkowy popyt, tak wycofanie Polski z grona EM może powodować wzrost podaży. Analitycy są zgodni, że podaż z tytułu zmian indeksów powinna przewyższyć popyt, nie są jednak zgodni co do skali. Wskazania wahają się od 150 do 600 mln dolarów na korzyść podaży.
Awans tylko papierowy?
Mimo pozytywnego wydźwięku awans ma więc też swoje gorsze strony. Nie zmienia to jednak faktu, że decyzja FTSE z prestiżowego punktu widzenia jest wydarzeniem bardzo ważnym, a sam dzień transferu niewątpliwie przejdzie do historii GPW. Ważne jednak, by nie popaść w samozadowolenie, polski rynek ma bowiem szereg problemów i mankamentów, którym musi stawić czoło. Sprawa GetBacku, spadające obroty, spółki-widma, słabe relacje inwestorskie wielu podmiotów, MAR, zwlekanie z raportami czy exodus spółek. To tylko część litanii spraw, nad którymi pracować muszą nowy zarząd GPW oraz KNF. Drogi zarządzie, cieszmy się więc dziś sukcesem, ale od jutra wracajmy do ciężkiej pracy. Inaczej nasz awans do elity będzie tylko i wyłącznie papierowy.
#naBankiera: podatek Belki czy edukacja inwestorów?
Problemy polskich inwestorów i giełdy to temat rzeka. W kolejnym odcinku cyklu #naBankiera pytamy o to, którą z dwóch największych bolączek powinniśmy się teraz zająć.
Adam Torchała
