

Idea podatku od nadmiarowych zysków zatacza coraz szersze kręgi. Tok myślenia premiera Morawieckiego podziela Victor Orban, który w środę ogłosił wprowadzenie podatków dla banków i dużych firm od nadmiarowych zysków. Węgierska giełda zareagowała mocnymi spadkami.
O windfall tax, czyli podatku od niespodziewanych i nadmiarowych zysków, pisaliśmy przy okazji dyskusji nad słowami premiera Morawieckiego. Szef rządu zasugerował, że Norwegia powinna podzielić się swoimi ekstrazyskami, które wynikają ze wzrostu cen surowców za sprawa wojny na Ukrainie.
„Sprawiedliwy paradygmant gospodarczo-społeczny”, jak określił swoje podejście do polityki premier, jest podobny do myślenia Victora Orbana, który na swojej stronie na Facebooku ogłosił, że banki i firmy, które osiągają "dodatkowe zyski" w trudnej sytuacji wojny w Ukrainie i rosnących cen, będą musiały partycypować w kosztach wzmocnienia armii i finansowania rachunków za energię dla gospodarstw domowych.
Zobacz także
„Rząd zdecydował, że stworzy fundusz ochrony opłat za rachunki za energię i fundusz obronny. Będziemy z nich finansować (dalszą) niższą stawkę opłat za energię i koszty wzmocnienia sił zbrojnych. (…) Zobowiążemy banki, ubezpieczycieli, wielkie sieci handlowe, przedsiębiorstwa przemysłu energetycznego i handlu energią, firmy telekomunikacyjne oraz linie lotnicze, by wpłacały do tych dwóch funduszy dużą część swoich dodatkowych zysków” - powiedział Orban w wystąpieniu opublikowanym na FB.
Nie po raz pierwszy węgierski premier, który doszedł do władzy w 2010 r., a w kwietniu wygrał wybory po raz czwarty, zdecydował się nałożyć nadzwyczajne podatki na banki i inne sektory, aby załatać dziury w budżecie państwa. Najnowsza zapowiedź pojawiła się dzień po tym, jak rząd Orbana uzyskał specjalne uprawnienia, ogłaszając stan wyjątkowy w związku z wojną.
Orban dodał, że nadzwyczajne podatki będą obowiązywać w 2022 i 2023 roku. Jednak w przeszłości niektóre z wcześniejszych podatków specjalnych stały się częścią systemu podatkowego na stałe. To praktyka często wykorzystywana przez rządzących. W Polsce od 2011 r. „tymczasowo” obowiązuje podwyższona stawka podatku VAT.
Analogii pomiędzy Polską a Węgrami jest zresztą w ostatnich latach więcej, a sposoby prowadzenia polityki, przynajmniej w sferze gospodarczej, często odbijają się echem w obu państwach. Pod koniec ubiegłego roku Węgry postanowiły wspomóc kredytobiorców hipotecznych zamrażając stopy kredytów. Niedługo później, bo w lutym, opisywaliśmy widmo dodatkowych regulacji dla sektora bankowego, które w założeniu miały poprawić sytuację polskich kredytobiorców. jako element ryzyka dla polskich banków.
W listopadzie rząd premiera Orbana wprowadził maksymalne ceny na paliwa. W styczniu na przedwyborczy okres 3 miesięcy wprowadzono też urzędowe ceny maksymalne na kilka podstawowych produktów żywnościowych. W Polsce obniżono VAT na paliwa i produkty żwynościowe, aby mechaniczne zniwelować szok cenowy.
Teraz widać, że pomysł podatku od ekstrazysków zatacza coraz szersze kręgi i „zbliża się” do Polski. W Wielkiej Brytanii trwa obecnie dyskusja nad specjalnym opodatkowaniem koncernów energetycznych po tym jak BP i Shell poinformowały o dużym wzroście zysków w związku ze wzrostem cen ropy i gazu na całym świecie. Podatek w wysokości 25 proc. dla firm energetycznych wprowadzono we Włoszech, aby pomóc konsumentom i przedsiębiorstwom poradzić sobie z rosnącymi kosztami energii. Teraz dołączają Węgry.
Orban nie podał dokładnej kwoty wpływów z nowych środków, mówiąc, że wszystkie szczegóły zostaną podane w czwartek. Po tym ogłoszeniu forint spadł wobec euro, a akcje największego komercyjnego banku na Węgrzech - OTP Banku - zniżkowały o 4,69 proc. W czwartek trwa dalsza przecena forinta, a akcje banku spadają o kolejne ponad 4 proc.. Akcje spółki naftowej Mol Nyrt zniżkowały w Budapeszcie o prawie 15 proc.
Węgierski forint 🇭🇺 rekordowo słaby do złotego 🇵🇱 (który siłą też nie grzeszy). Dziś wali się też węgierska giełda. #podatki #Orban
— macroNEXT (@Macronextcom) May 26, 2022
Tylko od początku roku kurs #PLNHUF wzrósł o ponad 6%. Przez dekadę #PLN podrożał do #HUF o 1/4.
Analitycy stwierdzili, że fundusze na rzecz rachunków za energię i rozwoju armii, zgromadzą ogromne kwoty, opiewające na ponad 1 bln forintów (ok. 11,7 mld zł). Niespodziewane decyzje o dużej skali regulacyjnej podkopują przede wszystkim zaufanie inwestorów. Węgierski indeks giełdowy BUX zniżkował w środę o 3,4 proc. i był najsłabszy w Europie, gdzie większość benchmarków zaliczyła wzrosty. W czwartek pogłębiła minima zniżkując o 5,5 proc., chociaż momentami spadki przekraczały 9,4 proc.
David Nemeth, analityk KH Bank, cytowany przez serwis euractiv.com, powiedział, że inwestorzy mogą przygotowywać się na specjalne podatki, wiedząc, że rząd nie lubi bezpośredniego obciążania obywateli. Dodał, że jeśli banki i firmy przeniosą część obciążeń na klientów poprzez podniesienie cen, to i tak w końcu ludzie zapłacą część nowej daniny.
Gruba sprawa, ciekawe czy i u nas za jakiś czas nie przejdziemy od słów do czynów. Co na to zagranica na GPW?https://t.co/mHETJvBTfh
— Rafał Skrzypczyk (@RafSkrzypczyk) May 25, 2022
W takich okolicznościach coraz uważniej należy nasłuchiwać informacji od polskich władz, które z pewnością widzą miliardy złotych zysków polskich spółek, zwłaszcza tych kontrolowanuch przez Skarb Państwa. O ile jeszcze jakiś czas temu trudno było sobie wyobrazić nagłe wprowadzenie wielomiliardowych dodatkowych kosztów dla banków, o tyle teraz, przy podobnych działaniach ze strony państw europejskich, nie jest aż tak bardzo nieprawdopodobne ściągnięcie kilku miliardów do budżetu za pomocą specjalnych podatków z pominięciem pozostałych akcjonariuszy (brak albo niska dywidenda), zwłaszcza rok przed wyborami.
Michał Kubicki
