Zgodnie z metodologią BAEL za ludność bierną zawodowo uznaje się osoby w wieku powyżej 15 lat, nie sklasyfikowane jako bezrobotne lub pracujące. Główny Urząd Statystyczny precyzyjnie definiuje osoby uznawane za bierne zawodowo, czyli takie które: nie pracowały i nie poszukiwały pracy, nie pracowały i poszukiwały pracy, ale nie były gotowe do jej podjęcia w ciągu dwóch tygodni następujących po tygodniu badanym, nie pracowały i nie poszukiwały pracy, ponieważ miały pracę załatwioną i oczekiwały na jej rozpoczęcie w okresie: dłuższym niż 3 miesiące, do 3 miesięcy, ale nie były gotowe tej pracy podjąć.
W trzecim kwartale 2010 roku liczba ludzi biernych zawodowo zmniejszyła się do 13,898 mln osób wobec 14,032 mln osób w okresie od kwietnia do czerwca. Obrazu sytuacji nie zmienia fakt, że ta wielkość uwzględnia 6,3 mln emerytów. Współczynnik aktywności zawodowej w naszym kraju wynosi zaledwie 56,2 proc. Jednocześnie wskaźnik zatrudnienia wynosi marne 51,1 proc. Zgodnie z metodologią BAEL bezrobocie w naszym kraju w trzecim kwartale kształtowało się na poziomie 9,1. Raport „Kwartalna informacja o rynku pracy” został przygotowany na próbie 54,7 tys. gospodarstw domowych.
Dane dotyczące polskiego rynku pracy są zatrważające. W kraju utrzymuje się wysokie bezrobocie, mimo że niemal połowa ludzi zdolnych do pracy nie przejawia chęci podjęcia jakiegokolwiek zatrudnienia. Poszukując źródeł takiego stanu rzeczy, należy przyjrzeć się obciążeniom pozapłacowym, jakie wiążą się z zatrudnieniem pracownika. Klin podatkowy, czyli różnica między wynagrodzeniem netto, jakie otrzymuje pracownik, a całkowitym kosztem jego zatrudnienia ponoszonym przez pracodawcę, kształtuje się na poziomie około 40 proc. Z tego powodu pracownicy i pracodawcy chętniej uciekają w szarą strefę, unikając w ten sposób horrendalnych obciążeń z tytułu ubezpieczeń i podatków.
Motywem popychającym ludzi do takiego zachowania jest również świadomość, że pieniądze przeznaczone na przyszłą emeryturę oraz świadczenia zdrowotne tak naprawdę są wyrzucane w błoto. Za opiekę zdrowotną i tak trzeba zapłacić podczas prywatnej wizyty u lekarza a o systemie emerytalnym lepiej nie mówić.
Jednak rządzący nie całkiem inaczej spoglądają na problem. Zamiast zmniejszać klin podatkowy, podnoszą płacę minimalną. Zamiast redukować obciążenia parapodatkowe, likwidując tym samym szarą strefę, na ciężko pracujących ludzi nasyłają kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl
Zobacz też:
» GUS: Sprzedaż detaliczna wzrosła o 9,0% r/r
» ZUS ściga przedsiębiorców, czy to wina urzędników?
» Załóż sklep internetowy w zaledwie 30 sekund!
» GUS: Sprzedaż detaliczna wzrosła o 9,0% r/r
» ZUS ściga przedsiębiorców, czy to wina urzędników?
» Załóż sklep internetowy w zaledwie 30 sekund!