REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Urzędnik zatrudniony po znajomości

2013-07-24 08:18
publikacja
2013-07-24 08:18

Samorządy zbyt często zatrudniają urzędników w drodze awansu wewnętrznego ze stanowisk nieurzędniczych. Tymczasem Ustawa o pracownikach samorządowych kładzie nacisk na równe szanse dla kandydatów ubiegających się o pracę. Kontrola NIK wykazała jednak, że spośród czterech tys. urzędników zatrudnionych w skontrolowanych samorządach tylko połowa została przyjęta w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru.

Samorządy nie stosują odpowiednio przepisów Ustawy o pracownikach samorządowych. Powinny zatrudniać urzędników głównie w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru. Tymczasem wolne stanowiska obsadzane są często w drodze awansu wewnętrznego (ze stanowisk pomocniczych i obsługi). NIK przyjrzała się bliżej 45 urzędom samorządowym na szczeblu powiatu, gminy i województwa. W latach 2010-2012 obsadzono w nich ponad cztery tysiące stanowisk urzędniczych [1] - w tym aż dwa tysiące z pominięciem otwartego i konkurencyjnego naboru. Co więcej, część z zatrudnionych w ten sposób osób, dzięki przychylnej interpretacji przepisów Ustawy o pracownikach samorządowych, nie była kierowana do odbycia służby przygotowawczej. NIK wskazuje, że takie postępowanie jest sprzeczne z duchem Ustawy, która nakazuje zapewnienie równych szans przy staraniu się o pracę.

Kolejne kontrowersyjne działanie ZUS-u» Kolejne kontrowersyjne działanie ZUS-u

Kontrolerzy stwierdzili także, że w 17 urzędach (38 proc.) część pracowników nie była poddawana obowiązkowej ocenie okresowej. W połowie urzędów robiono to zbyt rzadko lub według nieodpowiednich kryteriów. W jednym przypadku oceny dokonano dopiero w lipcu 2012 roku, czyli trzy lata po wejściu w życie Ustawy o pracownikach samorządowych.

Kontrola NIK potwierdziła, że samorządy powszechnie egzekwują już od pracowników oświadczenia majątkowe oraz oświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej. Zaledwie w pięciu urzędach wystąpiły problemy z dochowaniem terminów ich składania. W jednym urzędzie wystąpiła sytuacja konfliktu interesów (trzej urzędnicy wykonali dodatkowe zajęcia poza pracą, które mogły kolidować z ich obowiązkami służbowymi).

Badania ankietowe przeprowadzone wśród 414 klientów skontrolowanych urzędów samorządowych wykazały, że interesanci są zadowoleni z ich pracy. 61 proc. respondentów uważa, że urzędnicy mają wystarczające kwalifikacje, by zajmować się ich sprawami. Aż 90 proc. wysoko lub zadowalająco oceniło ich fachowość.

Najwyższa Izba Kontroli

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (16)

dodaj komentarz
~MrJ
niech Ci wszyscy urzedasy co nie zrobili/zatrudnili wg ustawy dostana kare np pomniejszone wynagordzenie o polowe przez pol roku to 3 razy sie zastanowia czy to robic

a pozniej nie dziwne ze problem cos zalatwic lub znalezc kompetentna osobe
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~oko
czyżby zdredek wybrał młodsza zydóweczke ....?zydki lubią chuć i rozwiązłość rytualna
~irek
Jakbyś znal tak angielski jak ta jego córeczka (dla ktorej jest to pierwszy język) to może i ty miałbyś szanse zawistny nieuku !
~zgrywus
W gminach , które ja znam (powiat Nowodworski) nie zatrudnia się po znajomości ale wg powiązań rodzinnych. Wymiana wójta to wymiana znacznej części urzędasów bo nowy wójt też ma rodzinę, której musi zapewnić pracę. Jeżeli dodamy do tego powiązania partyjne ( każda kanapa też chce usadowić swoich na posadach) to wiemy dlaczego ze W gminach , które ja znam (powiat Nowodworski) nie zatrudnia się po znajomości ale wg powiązań rodzinnych. Wymiana wójta to wymiana znacznej części urzędasów bo nowy wójt też ma rodzinę, której musi zapewnić pracę. Jeżeli dodamy do tego powiązania partyjne ( każda kanapa też chce usadowić swoich na posadach) to wiemy dlaczego ze 100 tysięcy urzędników w PRL zrobiło się 400 tysięcy w "Wolnej i Niepodległej RP" ( która to RP nie pamiętam. Pogubiłem się w liczeniu. Była już III RP, potem IV to która teraz jest ? Mówią, że III a nie V. Jak oni to wyliczyli ?. Pewnie ze setka urzędników nad tym siedziała).
A swoją drogą po co taka ilość urzędników ten tylko wie, kto musiał coś załatwić w gminie lub powiecie. np. zdobyć wszystkie niezbędne dokumenty związane z budową i odbiorem domu. To już nie koszmar - to parodia. Czasami na pytanie telefoniczne skierowane do urzędnika można usłyszeć w słuchawce - " a czego ta "k..wa znowu chce ?". Łatwiej było już w PRLu wystać w kolejce lub załatwić materiały do budowy.
~eee
Nie aż tak źle nie jest niektóre samorządy stosują sie do przepisów, i robią to tka że dogadaju się dwie gminy i jedna zatrudnia znakomych deugiej gmina, a ta druga tej pierwszej i wszystko gra. A propo oszczędne państwo PO postanowiło wygenerować kolejne stołki tworząć Policje Srodowiskową- to kolejne iące miejsc pracy będzie. Z Nie aż tak źle nie jest niektóre samorządy stosują sie do przepisów, i robią to tka że dogadaju się dwie gminy i jedna zatrudnia znakomych deugiej gmina, a ta druga tej pierwszej i wszystko gra. A propo oszczędne państwo PO postanowiło wygenerować kolejne stołki tworząć Policje Srodowiskową- to kolejne iące miejsc pracy będzie. Z czego tobędzie finansowane? No jest kasa z OFE do roztwonienia oczywiście. A jeśli ktoś liczy na emeryturę z ZSUu, to musi być świadom że zgodnie z przepisami unijnymi, przy przekroczeniu progów, jednym ze środkó są cięcia emerytur o 20-30%. PO to zbrodniarze!!! ;)

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki