REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Reforma edukacji - ilu nauczycieli straci pracę

Weronika Szkwarek2017-09-04 13:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2017-09-04 13:00

Na rozpoczęciu roku szkolnego w Dobrzechowie na Podkarpaciu minister edukacji Anna Zalewska na przekór zapewnia, że zwolnień z powodu reformy nie będzie. Co więcej, zdaniem szefowej resortu w związku z reorganizacją pracy w szkołach przybędzie trzy tysiące etatów. Związek Nauczycielstwa Polskiego mówi jednak o tym, że pracę straci 6 tys. osób. 

- Pod koniec maja Związek zbierał dane dotyczące ruchu kadrowego w oświacie. Z niepełnych danych, które spłynęły na razie z 12 województw (bez woj. lubelskiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego), wynika, że reforma dotknie ponad 16,6 tys. nauczycieli w całym kraju. Najliczniejszą grupę stanowią pedagodzy, których czeka redukcja etatu: to ponad 10 300 tysięcy osób w całym kraju. W tej grupie jest ponad 1170 nauczycieli, którzy otrzymali informację o ograniczeniu etatu poniżej 1/2 wymiaru godzin - podał na swojej stronie Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jak informuje ZNP, szkoły nie przedłużą umowy z ponad 3,6 tys. nauczycielami zatrudnionymi na czas określony. Do zwolnienia wytypowano ponad 2,6 tysięcy osób, czyli razem ponad 6 tysięcy osób.

fot. Krystian Maj / / FORUM

Zgoła odmiennego zdania jest minister Zalewska, która nie tylko uważa, że zwolnień nie będzie, ale i pojawią się nowe etaty. - W wyniku reformy oświaty, w nadchodzącym roku szkolnym powstanie 18,3 tys. oddziałów klas VII szkół podstawowych. To o 1,8 tys. oddziałów więcej niż oddziałów I klasy gimnazjum, które powstałyby w starym systemie. Oznacza to dodatkowe zapotrzebowanie na około 3 tys. nowych etatów nauczycieli - podaje MEN na Twitterze w pierwszym dniu szkoły.

Wątpliwości dotyczące zwolnień towarzyszyły reformie od samego początku. Na koniec stycznia 2017 roku Zalewska odpowiedziała na szereg pytań, które zostały przesłane do MEN. Między innymi pojawiła się kwestia redukcji etatów i, jak wynika z pisma, minister dopuszcza możliwość zwolnień. "Jednocześnie dla nauczycieli, których dalsze zatrudnienie w szkole nie będzie możliwe ze względu na zmiany organizacyjne powodujące wygaszenie kształcenia w gimnazjum, przewidziane zostały szczególne zasady przenoszenia w stan nieczynny oraz pierwszeństwo w zatrudnieniu na wolnych stanowiskach pracy dla nauczycieli w szkołach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego" czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Edukacji na opinie, uwagi i pytania dot. reformy oświaty z 27 stycznia 2017 roku. 

Minister Zalewska w rozmowie z PAP podała, że dokładne dane dotyczące możliwych redukcji etatów zostaną opublikowane na przełomie października i listopada w Systemie Informacji Oświatowej. Dopiero wtedy będzie można ocenić zasadność informacji podanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. 

Źródło:
Weronika Szkwarek
Weronika Szkwarek
redaktor Bankier.pl

W Bankier.pl zajmowała się tematyką prawa pracy. Pisała o związanych z nim nadużyciach i wyzwaniach, jakie stoją przed obecnym rynkiem pracownika. W swoich artykułach zajmowała się również problemami polskich i zagranicznych konsumentów. Autorka cyklu "Życie po etacie", w którym opowiadała historie osób decydujących się na zamianę umowy o pracę na własną działalność gospodarczą.

Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (5)

dodaj komentarz
kaczka-po-smolensku
Bzdura problemem nie jest czy jest gimnazjum czy podstawówka przypominam że zmiana była efektem reformy edukacji w latach 90 .Problemem jest burdel który powstaje podczas takiej zmiany a największą tragedią jest to że nie ma żadnej ciągłości w tym gównianym kraju to jest najgorsze.
glos_rozsadku
Przed II wojną światową w Polsce były gimnazja. Komunizm je zlikwidował i wprowadził 8 lat szkoły podstawowej na wzór Rosyjski. Po obaleniu komuny wróciliśmy do polskiego systemu z gimnazjami. PIS spowrotem przywraca system szkolnictwa jak z PRL.
glos_rozsadku
i za co te minusy skoro napisałem obiektywną prawdę? A teraz napiszę subiektywną: PIS to PRL w wersji 2.0 (popierający Kościół Katolicki).
glos_rozsadku odpowiada glos_rozsadku
w sensie to dobrze, że popiera, właściwie jedyne co jest dobrego w PIS to to, że popiera Kościół.
roman02 odpowiada glos_rozsadku
Ale co z tego kolego? Minusy są za to że Twój komentarz nic nie wnosi do niczego, komunizm był jaki był, ale czy wszystko co się wtedy działo było złe? Jest dużo rzeczy które były dobre, a pewnie nawet lepsze niż teraz, co nie znaczy że bronię komunizmu, a wręcz przeciwnie. Jesteś bardzo ograniczony kolego (nie obraź się, duża część Ale co z tego kolego? Minusy są za to że Twój komentarz nic nie wnosi do niczego, komunizm był jaki był, ale czy wszystko co się wtedy działo było złe? Jest dużo rzeczy które były dobre, a pewnie nawet lepsze niż teraz, co nie znaczy że bronię komunizmu, a wręcz przeciwnie. Jesteś bardzo ograniczony kolego (nie obraź się, duża część społeczeństwa teraz tak ma, czyli jesteś w większości), widzisz komunizm więc od razu źle, widzisz PiS więc też źle, zacznij myśleć ponad tym wszystkim, patrz na ustawę a nie na partię która ją zgłasza. Wracając do tematu, miałem tą nieprzyjemność uczęszczać do gimnazjum i uważam że lepiej sprawdzi się jednak 8 lat podstawówki +4/5 lat szkoły średniej, gimnazjum to dla mnie okres stracony, nie uważam że coś z niego wyniosłem, gdybym miał powiedzieć procentowo ile o życiu nauczyły mnie kolejne szczeble to wyglądałby to mniej więcej tak: podstawówka 25%, gimnazjum 5%, szkoła średnia 30%, studia 40%. Na koniec jeszcze tylko napiszę że nie jestem, ani nie zamierzam być wyborcą PiSu, piszę to bo osoby Twojego pokroju często mnie atakują takim "argumentem".

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki