Po trwających dziewięć tygodni wzrostach dziś na giełdowych parkietach nasiliła się tendencja do realizacji zysków. W efekcie rynki w Szanghaju, Hong Kongu, Bombaju czy Dżakarcie straciły po blisko 2%. Nieco mniejsza przecena ma miejsce w Europie, gdzie główne indeksy tracą po 1-2%.
Spadki na rynkach akcji zwiększają awersję do ryzyka wśród globalnych inwestorów. Równocześnie maleją też ceny surowców, co obniża notowania takich walut jak południowoafrykański rand czy nowozelandzki dolar. Traci też euro, które ze względu na niezerowe stopy procentowe traktowane jest jako bardziej ryzykowna inwestycja niż dolar czy jen.
„Rynek wydaje się wycofywać ze zbyt dużej ekspozycji na ryzyko, na jakie wystawił się w ubiegłym tygodniu” – ocenił Lauren Rosborough, analityk walutowy cytowany przez agencję Reutersa.
W efekcie o godzinie 14:30 za euro płacono 132,65 jenów, czyli o 1,5% mniej niż w piątek. Dolar tracił 0,9%, osiągając kurs 97,77 jenów. Najsłabszy był funt szterling, który po stracie 1,7% był wyceniany na 147,67 jenów.
K.K.