Ponad 4500 kredytobiorców dołączyło do największego pozwu zbiorowego przeciwko instytucji finansowej. Klienci Banku Millennium chcą, aby bank poniósł konsekwencje wprowadzenia do umów kredytów opartych na franku szwajcarskim nieprecyzyjnej klauzuli waloryzacyjnej. 15 marca Sąd Okręgowy w Warszawie przyjął sprawę do rozpoznania.
Sprawie pozwu zbiorowego frankowców przeciwko Bankowi Millennium przyglądamy się na łamach Bankier.pl od początku. Grupa zaczęła organizować się w 2014 r. i rozrosła się do ponad 4,5 tys. osób, stając się największym finansowym pozwem w krótkiej historii tej instytucji w Polsce. Kredytobiorców reprezentuje Kancelaria Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy.


Osią sporu są klauzule, w których bank zbyt ogólnie określił zasady przeliczania walut przy wypłacie i spłacie kredytu. W 2010 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpisał dwa fragmenty z kontraktów banku na listę klauzul niedozwolonych.
Ponieważ decyzja UOKiK spowodowała, że z umów i regulaminu kredytu faktycznie zniknęły zapisy dotyczące przeliczenia waluty, to - zdaniem pozywających - kredyt automatycznie powinien stać się kredytem złotówkowym z oprocentowaniem ustalanym zgodnie z zapisami widniejącymi w umowie (LIBOR 3M plus marża). Spowoduje to również, że wysokość rat spłacanych do tej pory przez kredytobiorców będzie zawyżona, a zatem będą oni uprawnieni do zwrotu nadpłat lub zaliczenia ich na poczet spłaty długu.
15 marca 2017 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie miała miejsce rozprawa dotycząca dopuszczalności postępowania grupowego. Sprawa wróciła do sądu ponieważ poprzednia decyzja podjęta na posiedzeniu niejawnym została uchylona ze względów formalnych. Sędziowie wydali postanowienie o przyjęciu do rozpoznania pozwu grupowego. Bankowi przysługuje zażalenie, a dopiero w następnym kroku sąd będzie mógł ewentualnie ogłosić ostateczny termin, w którym dodatkowi pozywający zyskają możliwość przystąpienia do sprawy.