4 tys. euro za polecenie dobrego specjalisty, królewskie płace, nietypowe bonusy (np. lot szybowcem z mistrzem świata). Dobrzy programiści są na wagę złota.


Na polskim rynku jest tak poważny niedobór informatyków, programistów i specjalistów od IT, że trwa o nich regularna wojna. Rok w rok oczekiwania co do wynagrodzeń rosną nawet o 25 proc.
Dziś średnia płaca za godzinę pracy takiego doświadczonego specjalisty w Warszawie to 60 zł.
Jak wynika z danych kancelarii Sedlak & Sedlak, luka na tym rynku to aż 50 tys. specjalistów i stale się powiększa. I nie jest to tylko problem Polski. Według danych Komisji Europejskiej do 2020 roku w Europie może brakować nawet 800 tys. specjalistów IT.
Oznacza to, że coraz trudniej będzie o pozyskanie dobrego pracownika, a także zatrzymanie go w firmie.
Rynek pracy za 5 i 15 lat. Kto znajdzie zatrudnienie?

Według danych przedstawionych przez firmę ManpowerGroup na początku 2016 roku pracę będzie łatwiej znaleźć we wszystkich badanych przez firmę sektorach, m.in. w budownictwie, ubezpieczeniach, nieruchomościach, w sektorze publicznym czy w rolnictwie. Kogo będą potrzebowały przedsiębiorstwa za 5 i 10 lat?
Informatycy nie robią kokosów w stolicy
W Warszawie nie zarabia się już najwięcej. Przynajmniej w branży IT, w której pensje informatyków są takie same jak w Krakowie. — Z badań Hay Group wynika też, że różnice w wynagrodzeniach w sektorach SSC/BPO oraz IT w głównych ośrodkach — takich jak Kraków, Wrocław czy Warszawa — stopniowo się zmniejszają. W 2015 r. średnie wynagrodzenia w sektorze IT w dawnej i obecnej stolicy były porównywalne. We Wrocławiu wciąż są one niższe, ale jednocześnie firmy z tego miasta planują w 2016 r. największe podwyżki.
— W Warszawie co roku na rynek wchodzi najwięcej studentów, a stolica przyciąga też najwięcej osób poszukujących pracy. Warszawa nie walczy jednak z Krakowem i Wrocławiem, ale raczej z tańszymi Poznaniem, Łodzią czy Trójmiastem. Ostatnio kilku klientów ostatecznie wybrało stolicę, bo zależało im na dostępności pracowników. Jeśli ważniejsze od szybkości rekrutacji są finanse, wygrywają mniejsze miasta — mówi Łukasz Grzeszczyk z Haysa.
Zrównanie wynagrodzeń sprawia, że inwestycje w centra usług biznesowych i IT coraz częściej trafiają do Warszawy, w której w tym sektorze pracuje 27 tys. osób wobec 35,7 tys. w Krakowie — czytamy w Pulsie Biznesu
PAP/sp/