Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia, odnosząc się do słów Rafała Trzaskowskiego dot. piątkowego głosowania nad odrzuceniem prezydenckiego projektu o CPK, powiedział, że nie ma przekonania, iż zdanie Trzaskowskiego może mieć daleko idące skutki, jeśli chodzi o istnienie koalicji.


Sejm w piątek nie przyjął wniosku Lewicy o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckiego projektu ustawy o zapewnieniu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tym samym projekt skierowano do dalszych prac w komisji infrastruktury.
Za odrzuceniem prezydenckiego projektu głosowało 203 posłów, przeciw było 211, a 12 wstrzymało się od głosu. Wśród głosujących przeciw wnioskowi Lewicy było 9 posłów Polski 2050, w tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Z kolei 12 posłów tego ugrupowania wstrzymało się od głosu.
Prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, odnosząc się do tego głosowania, stwierdził w piątek, że przekroczony został pewien rubikon. Według niego, jeżeli jakieś ugrupowanie polityczne jest w rządzie, a „będzie się dzielić i głosować z prezydentem, to coś głęboko niepokojącego się dzieje”.
- Jeżeli ktoś jest pod progiem wyborczym, do tej pory nigdy nie udzielałem publicznie jakichkolwiek rad moim konkurentom, ale jak ktoś wpada w bagno, to się albo szamocze i szybciej tonie, albo się łapie za gałąź i próbuje się powoli, systematycznie, z determinacją wyciągnąć - mówił Trzaskowski podczas Campus Academy.
Hołownia, odnosząc się do słów Trzaskowskiego, powiedział: - Nie mam przekonania, że zdanie Rafała Trzaskowskiego, jeżeli chodzi o istnienie naszej koalicji może mieć jakieś daleko idące skutki - ocenił na konferencji po sobotniej Radzie Krajowej Polski 2050.
Zdaniem marszałka, pozycja Rafała Trzaskowskiego „w jego własnej partii uległa osłabieniu”, czego przykładem - według Hołowni - są wydarzenia, z sesji rady Warszawy dot. wprowadzenia w stolicy nocnej prohibicji. W ubiegły czwartek radni przyjęli zaproponowane przez klub KO uchwały m.in. wprowadzające pilotaż dot. nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Wcześniej prezydent Warszawy wycofał swój projekt dotyczący wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w nocy w całym mieście. Radni zagłosowali też przeciwko projektowi radnych dotyczących tej samej sprawy.
- Ja Rafała lubię, ale fundamentalnie się z nim nie zgadzam. Jeżeli on uważa, że to przekroczenie rubiconu, mam w tej sprawie inne zdanie, dlatego że z nikim nie umawiałem się na wojnę plemienną - i takiej nie zamierzam toczyć z nikim - oświadczył Hołownia.
Podkreślił też, że w sprawie prezydenckiego projektu głosował w pełni świadomie i jest za tym, by takie projekty kierować do komisji. - To jest zły projekt, natomiast on powinien być rozpatrzony od strony merytorycznej w komisji, a nie w akcie politycznej manifestacji odsuwany w pierwszym czytaniu - przekonywał.
Sprawę skomentował w sobotę prezes partii PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Rozmawiałem już z premierem po tym głosowaniu, a on rozmawiał z marszałkiem Hołownią. Myślę, że wyciągnęliśmy z tego lekcję. (Jako koalicja-PAP) mamy swój projekt CPK i jest on dużo lepszy. Nie ma co popierać projektów, które obniżają prędkość szybkich kolei z 350 do 250 km/h. - przekazał dziennikarzom podczas wojewódzkiego zjazdu delegatów PSL.
Wyniki głosowania skomentował w piątek w Sejmie również premier Donald Tusk. Według niego, to jest zły znak ze strony Polski 2050 i marszałka Hołowni. - W sprawie CPK mamy swoją mądrą, sensowną wersję z kolejami dużych prędkości. Jest racjonalna i zaczęliśmy to budować. Nie chcemy, żeby nam w tym przeszkadzali ci, którzy narysowali tysiąc plansz, wydali setki milionów złotych na swoje pensje i niczego nie zrobili. Prezydent (Karol) Nawrocki jest po stronie tamtych ludzi. Jest mi przykro, że marszałek Hołownia i tak duża grupa posłów z jego ugrupowania stanęła w tej kwestii po stronie prezydenta Nawrockiego, bo to bardzo źle wróży na przyszłość - powiedział szef rządu.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia po głosowaniu zapewniał natomiast, że nie jest to w żaden sposób naruszenie koalicji. Dodał, że komisja sejmowa chce pracować nad prezydenckim projektem, by wykazać też jego absurdy. Podkreślił w piątek, że wyjaśnił to premierowi, a jego wyjaśnienia zostały przyjęte.
W ramach obowiązującego Programu CPK ma powstać m.in. centralne lotnisko, zlokalizowane pomiędzy Warszawą i Łodzią, oraz system Kolei Dużych Prędkości. Nowy port lotniczy ma być przystosowany początkowo do obsługi 34 mln pasażerów rocznie i zaprojektowany w taki sposób, by w perspektywie długoterminowej mógł być rozbudowywany zgodnie z potrzebami i prognozami rozwoju rynku.
Linia KDP na odcinku Warszawa – Łódź przez CPK ma skrócić czas przejazdu na tym odcinku z ok. 70 do 40 minut, a z Warszawy do lotniska w Baranowie podróż ma potrwać mniej niż 20 minut. Po wybudowaniu całej kolei „Y” podróż z Poznania do Warszawy ma trwać ok. 1 godz. 40 minut zamiast 2 godz. 20 min, jak obecnie.
Lotnisko CPK ma zostać uruchomione do końca 2032 r. W tym terminie planowane jest też otwarcie linii KDP Warszawa – Łódź. Odcinki z Łodzi do Wrocławia i Poznania mają być gotowe trzy lata później. Szacowany koszt inwestycji do 2032 r. wynosi 131,7 mld zł.
Prezydencki projekt przewiduje m.in. zakończenie prac budowlanych na nowym lotnisku pod Baranowem do końca 2031 r., uruchomienie cywilnego ruchu lotniczego do końca 2032 r. oraz rozwój ok. 2 tys. km nowych linii kolejowych, w tym Kolei Dużych Prędkości. Zakłada też: przeniesienie całego ruchu lotniczego z warszawskiego Lotniska Chopina na CPK najpóźniej do końca 2032 r., wprowadzenie zakazu dofinansowywania połączeń lotniczych przez państwowe podmioty oraz finansowanie programu CPK za pomocą skarbowych papierów wartościowych na co najmniej 66,18 mld zł. (PAP)
pab/ mow/