Wskaźnik PMI mierzący aktywność w polskim sektorze wytwórczym wzrósł w listopadzie do 51,9 punktów – poinformowała firma badawcza IHS Markit. Ale uwagę zwraca przede wszystkim szybki wzrost kosztów produkcji, zapowiadający powrót inflacji CPI.


Taki wynik był pozytywnym zaskoczeniem. Ekonomiści spodziewali się wzrostu indeksu PMI tylko do 50,8 pkt. z 50,2 pkt. odnotowanych w październiku, gdy wskaźnik ten osiągnął najniższą wartość od dwóch lat.
Wyniki powyżej 50 punktów sygnalizują wzrost aktywności ekonomicznej w badanym sektorze. Rosnące odczyty powyżej 50 pkt. oznaczają przyspieszenie wzrostu. Listopad był 26. miesiącem z rzędu, gdy PMI dla polskiego przemysłu utrzymał się powyżej bariery 50 punktów.
Autorzy raportu piszą, że zaobserwowana w listopadzie poprawa była efektem wzrostu liczby nowych zamówień skutkującego zwiększoną bieżącą produkcją i wyższym zatrudnieniem. Niestety, ponownie zmalała liczba zamówień eksportowych. To spora niespodzianka zważywszy na pozytywne odczyty PMI dla Niemiec oraz bardzo słabego złotego wspierającego polskich eksporterów.
Wart odnotowania jest fakt, że średnie koszty produkcji zwiększyły się w najszybszym tempie od maja 2012 roku. Ankietowani menedżerowie wiązali wzrost kosztów z wyższymi cenami metali oraz słabym złotym.
„Najnowsze wyniki badań zwiększają oczekiwania względem pozytywnego oficjalnego tempa inflacji cen konsumpcyjnych w najbliższych miesiącach. IHS Markit przewiduje, że po okresie deflacji, który rozpoczął się w połowie 20114, w 2017 ceny konsumpcyjne wzrosną o 1,9%” – skomentował rezultaty listopadowego badania Trevor Balchin, starszy ekonomista IHS Markit.
Krzysztof Kolany