

Produkcja przemysłowa mniejsza od spodziewanej, ale wciąż niezła. Niestety, nie pokrywa się ona ze wskaźnikiem PMI, ale to nie jest reguła. Odnotowane spadki w produkcji koksu i produktów naftowych nie są zaskoczeniem, bo popyt na nie malał. Malały też ich ceny. Dobrą wiadomością jest duży wzrost w produkcji sprzedanej komputerów i elektroniki, ale sektor ten wciąż ma małe znaczenie dla gospodarki naszego kraju. Na nieco gorszy wynik wpłynęła też mniejsza liczba dni roboczych, w stosunku do analogicznego okresu rok temu, ale jest to czynnik, który ekonomiści powinni uwzględnić wcześniej w swoich oczekiwaniach.
Po wczorajszych, stosunkowo euforycznych danych o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, dzisiejszy odczyt GUS-u można interpretować tylko w jeden sposób - dynamika jest stabilna, ale biorąc pod uwagę spadek produkcji budowlano-montażowej, na którą najprawdopodobniej duży wpływ ma odwlekanie robót na rzecz przyszłych współfinansowanych przez UE inwestycji w infrastrukturę, istnieje ryzyko, że wzrost PKB na koniec 2015 roku będzie nieznacznie mniejszy od prognozowanego. Pozytywnie zaskoczyły dane o sprzedaży detalicznej, które były odrobinę wyższe od konsensu, ale ze względu na deflację warto na nie patrzeć w cenach stałych. Niemniej, prawdopodobnie duży wpływ na wynik miał sezonowo wyższy popyt na dobra "jesienno-zimowe".
Tekst jest komentarzem do artykułów:
Produkcja przemysłowa wzrosła tylko o 2,4%
Sprzedaż detaliczna nieco lepsza od oczekiwań