REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Na rynku nieruchomości spadki i stabilizacja

2012-07-19 14:40
publikacja
2012-07-19 14:40

Główny urząd Statystyczny podaje, że w I. kwartale 2012 roku do użytku oddano o 31, 9% więcej mieszkań niż w tym samym okresie 2 lata temu. Według analityków otoDom.pl w pierwszym półroczu ceny mieszkań na rynkach wtórnym i pierwotnym ustawicznie spadały nawet na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy.

  • W ciągu 4 pierwszych miesięcy tego roku wydano o 8,9% więcej pozwoleń na budowę
  • Najwięcej mieszkań, których budowę rozpoczęto w pierwszych miesiącach roku odnotowano w województwach podlaskim i lubuskim.
  • Średnia cena ofertowa metra kwadratowego w Warszawie spadła o 350 zł w okresie styczeń-czerwie.


Patrząc na dane rynkowe serwisu otoDom.pl z I poł.  2012 roku dla 5 miast Polski – Warszawy, Gdańska, Krakowa, Wrocławia i Poznania, ceny mieszkań na rynkach wtórnym i pierwotnym ustawicznie spadały nawet na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy. Średnia cena ofertowa metra kwadratowego w okresie styczeń-czerwiec spadła  o 350 zł w Warszawie, 150 zł w Poznaniu, 200 zł we Wrocławiu oraz 250 zł w Krakowie i Gdańsku, czyli średnio o 4-5%. We wszystkich branych od uwagę przez analityków otoDom.pl  miastach w czerwcu trzeba było zapłacić za metr kwadratowy o średnio kilka procent mniej niż w analogicznym okresie minionego roku.

Półrocze spadków

W pierwszych miesiącach tego roku średnie ceny ofertowe mieszkań 2-pok. w Warszawie plasowały się na poziomie 8400 zł, w Poznaniu taki metraż był dostępny na poziomie 5800 zł, a we Wrocławiu w średniej cenie 6200 zł. Stosunkowo dużym zainteresowaniem ze strony potencjalnych kupujących w tym samym czasie cieszyły się mieszkania z rynku pierwotnego. W styczniu liczba ofert sprzedaży nowych mieszkań była o kilkanaście tysięcy większa r/r. Aktualne ceny są natomiast średnio o 5-10% niższe od ubiegłorocznych.

 - Deweloperzy oferowali nowe inwestycje, starając się dopasowywać je do zróżnicowanych wymogów odbiorców. Pojawiły się oferty o niższych cenach, nieco lepiej dopasowane do aktualnych oczekiwań kupujących w zakresie liczby pokoi, metrażu i lokalizacji. Jednocześnie rosło zainteresowanie tańszymi mieszkaniami pochodzącymi z rynku wtórnego. Na rynku warszawskim cały czas sporo było mieszkań, urządzonych w wysokim standardzie, których ceny znacznie przekraczały ceny mieszkań z rynku pierwotnego – mówi Przemysław Kotwicki, Dyrektor serwisu ogłoszeń sprzedaży i wynajmu nieruchomości otoDom.pl.  

Spokojniej na rynku wynajmu

Jeżeli chodzi o wynajem nieruchomości na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy w największych miastach Polski spadki nie były tak ewidentne. W I. kw. ceny wynajmu mieszkań 2-pok. w Warszawie utrzymywały się na stałym, niemal identycznym do poprzedniego roku poziomie, i wynosiły średnio 2520 zł za miesiąc. Od stycznia ceny wynajmu kawalerek w Warszawie stopniowo malały, utrzymując się obecnie na średnim poziomie 1800 zł. W Gdańsku ceny wynajmu mieszkań 2-pokojowych spadły w przeciągu roku średnio o 120-150 zł, oraz 100 zł w okresie od stycznia do czerwca, czyli ok. 9-10%. Koszt wynajmu kawalerki spadł od stycznia o średnio 200 zł, czyli ok. 16-17%.

W porównaniu do tego samego okresu w 2011 roku, ceny również spadły średnio o 200 zł. W Poznaniu ceny wynajmu mieszkań 2-pok. i kawalerek były niemal identycznie zarówno r/r, jak i w okresie styczeń-czerwiec. We Wrocławiu 2-pok. lokum wynajmiemy dziś średnio o 5% taniej niż w styczniu. Wynajem kawalerki natomiast to dziś średnio o 10% mniejszy koszt niż rok temu. Na rynku nieruchomości krakowskich można było zaobserwować najbardziej stabilną sytuację cenową. Zarówno mieszkania 2-pok., jak i kawalerki wynajmiemy za prawie takie same pieniądze jak w styczniu i marcu tego roku, oraz w analogicznym okresie rok temu. 

Prognozy na drugie półrocze

Eksperci otoDom.pl w następnych sześciu miesiącach nie przewidują gwałtownych zmian cen. Jak jednak podkreślają, trudno jest jednoznacznie prognozować jak będzie wyglądała sytuacja na rynku w kolejnych miesiącach. - Biorąc pod uwagę takie czynniki ekonomiczne jak inflacja, wzrost cen paliw oraz towarów i usług, a także już obniżone ceny mieszkań i wynajmu, nie spodziewamy się gwałtownych spadków cen w najbliższej przyszłości. Z drugiej strony zmniejszająca się liczba transakcji na rynku, mniejsza liczba udzielanych kredytów oraz cały czas duża podaż mieszkań zaostrza konkurencję pomiędzy sprzedającymi co przekłada się na obniżki cen transakcyjnych. Taki trend może się utrzymać w drugiej połowie roku - dodaje Przemysław Kotwicki.

Patrząc natomiast na liczbę aktywnych ofert, serwis otoDom.pl odnotował na przestrzeni ostatniego półrocza wyraźny wzrost zamieszczanych ogłoszeń wynajmu w Poznaniu (28%) oraz Krakowie (24%). Liczba Ofert sprzedaży utrzymywała się we wszystkich miastach na tym samym poziomie.



/ otodom.pl
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~minas_trith
no a teraz tak: nadpodaż jest ale nie dlatego że jest tych mieszkań za dużo bo każdy ma po dwa "APARTAMENTY" i nie potrzebuje trzeciego, nadpodaż ma developerka bo ludzi najzwyczajniej na świecie nie stać ani na kredyt ani na to żeby kasę wyciągnąć ze skarpety i kupić te nowo wybudowane pumy :)
~Sven
Dnia 2012-07-19 o godz. 15:47 ~Normalny napisał(a):
> Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia -
> największy ze wszystkich państw

Że co?
Liczba mieszkań na 1000 mieszkańców w Polsce oscyluje w granicach 350 (dane za rok 2011). Jest to najniższy współczynnik w całej UE.

Hiszpania ma dla przykładu
Dnia 2012-07-19 o godz. 15:47 ~Normalny napisał(a):
> Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia -
> największy ze wszystkich państw

Że co?
Liczba mieszkań na 1000 mieszkańców w Polsce oscyluje w granicach 350 (dane za rok 2011). Jest to najniższy współczynnik w całej UE.

Hiszpania ma dla przykładu ponad 550 mieszkań na 100 mieszkańców. Czyli jeśli by wszystkich Hiszpan dobrać w pary to część z nich ma po 2 mieszkania.

A ty piszesz że mamy nadpodaż najwyższą ze wszyskich krajów... Ochłoń - jescze długo będzie niedobór i jescze długo trzeba będzie sporo się natrudzić by było nas stać.

O sytuacji z nadmiarem nieruchomosci jak w Hiszpanii możesz co najwyżej pomarzyć. Jak tylko ceny spadną do 'osiagalnych' to rozpoczną się zakupy.
~Normalny
Sven, czlowieku - jakos chyba juz zupelnie mi juz cie nie szkoda, ale jeszcze zastanow sie sam wewnatrz siebie, czy czlowiek ktory sam siebie oszukuje dobrze na tym wychodzi?
to chyba najwieksza glupota jaka mozna robic... po co sie oszukujesz? na prawde myslisz, ze przyjdzie wrozka i zrobi wzrosty albo tylko slabe spadki?

W
Sven, czlowieku - jakos chyba juz zupelnie mi juz cie nie szkoda, ale jeszcze zastanow sie sam wewnatrz siebie, czy czlowiek ktory sam siebie oszukuje dobrze na tym wychodzi?
to chyba najwieksza glupota jaka mozna robic... po co sie oszukujesz? na prawde myslisz, ze przyjdzie wrozka i zrobi wzrosty albo tylko slabe spadki?

W Hiszpanii 2 lata temu tez tak wszyscy mysleli, nitk nie obnizal cen a dzisiaj... Wiadomo.. tragedia. W Irlandii juz osiedal zbudowane w boomie stalu puste do tej pory, wiec.. zaczeli je wlasnie wyburzac.

Pomysl lepiej jak zrobic na spadkach, albo jak najmniej stracic.
~Sven
Dnia 2012-07-19 o godz. 15:47 ~Normalny napisał(a):
> Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia -
> największy ze wszystkich państw

Monitor Rynku Nieruchomosci, 'Polski rynek mieszkaniowy' edycja 2011:
"Uwzględanijąc mieszkania wybudowane w 2010 roku oraz przyrost liczby ludności w tym
Dnia 2012-07-19 o godz. 15:47 ~Normalny napisał(a):
> Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia -
> największy ze wszystkich państw

Monitor Rynku Nieruchomosci, 'Polski rynek mieszkaniowy' edycja 2011:
"Uwzględanijąc mieszkania wybudowane w 2010 roku oraz przyrost liczby ludności w tym czasie, na 1000 osób przypada w Polsce 351,5 mieszkań. Pod tym kątem, w Unii Europejskiej zajmujemu mało zaszczytne, OSTANIE MIEJSCE"

A więc o jakiej "nadpodaży" Ty mówisz? Jesteśmy na poziomie Rumunii (choć oni mają mieszkań nieco więcej), zaś średnia dla UE to ok 450mieszkań. Taka Hiszpania ma ok 550 mieszkań na 1000 mieszkańców (więcej niż 1 mieszkanie na 'parę')...

> będzie też krach cenowy
> stulecia... ale powolny, będzie trwał 2-3 lata... rabaty
> jak na ubraniach w sklepach -40-70% będą wisieć na
> płachtach na balkonach..

Jesli taki krach będzie, to związany z szalejącym bezrobociem i niemoznością uzyskania kredytu - który, nawet jesli będzie mozliwy to na szalone oprocentowanie. Owszem, może tak być. Ale dla chcącego kupić żaden to sukces, bo będzie bez pracy albo zagrozony zwolnieniami.
No chyba że wprowadzą kataster....

> Już teraz władzę nad chciwością
> przejął strach u developerów, a przyszłość pogłebi ten
> strach.

Developerzy mają taką marżę że niczego się nie boją i budują sobie dalej. Nawet po sporych obniżkach cen wyjdą na plus i spokojnie zarobią swoje, więc o czym ty piszesz...
Wystarczy że sprzedadzą ze 40% mieszkań i już kredyty splacone - i to pod warunkiem ze nie mieli własnych 'zaskórniaków' z poprzednich inwestycji tylko wszystko na kredyt. Nic sie o nich nie martw, nie boją się.

> Mieszkania będą stały puste i będą przynosic straty
> bo utrzymanie kosztuje, a kredyty developy beda musieli
> splacac, obligacje wykupywac.. Następnych pieniędzy na
> zrolowanie długu NIKT developerom nie pożyczy (nawet ECB..)

No to się chyba tyczy tylko nowych inwestycji. Jak dotąd wystarczało ogłosić "mam w planach wykopać dziurę w ziemi" i ludzie kupowali na etapie planu. Kredyt nie był im potrzebny, ludzie w zębach przynieśli fundusze.

> - także dostosują ceny szybciej niż im się wydaje..

Czas pokaże, niestety jest u nas mocna presja hamulcowa tych co by w końcu chcieli mieć gdzie mieszkać a nie mają. Patrz niedobór mieszkań z raportu.

To nie jest Hiszpania gdzie posiadają 550 mieszkań na 1000 osób (czyli nie wiadomo co zrobić z niepotrzebnymi mieszkaniami). U nas jeszcze długo nie będzie tak że ani pies z kulawą nogą nie będzie zainteresowanym posiadaniem trzeciej czwartej lub dziesiątej nieruchomosci. U nas zainteresowanie jest i to spore, tylko nie ma pieniędzy na zakup. Sytuacji w PL nie da się porównać do krachu w Hiszpanii / Irlandii / USA.

> Rynek wtórny już leży i kwiczy, wyniki Open Finace katastrofalnie
> polecialo w dół z kursem akcji po najgorszych wynikach w
> historii bycia spolka gieldowa...

Jak miałbym wydać 500 - 800 tys za uzywane mieszkanie w bloku to wolę kupić działkę i wybudować dom. Zmieszczę się finansowo a jaki komfort, bez żula i dresa sąsiada, z miejscem do zaparkowania 2 aut. Ceny blokowisk są po prostu nie do utrzymania.

> Lepiej nie bedzie, chyba
> ze spadki przyspiesza i obroty wzrosna, ale do tego
> potrzebne sa spadki minimum 20%..

Polak straci a nie obniży ceny. Nie wiem czy pamiętach wejście do UE. Nagle zaczęło byc mozliwe sprowadzanie aut bez wysokich ceł i wielkiej biurokracji. Okazało się że stare auta są na zachodzie o wiele tańsze. Czy spowodowało to obnizkę cen 'krajowych' staruchów? Czy spowodowało to obnizkę cen zawodowych sprowadzaczy aut z czasów sprzed UE?

Otóż nie - ich samochody po kilka lat gniły w komisach (co widać było np po przerdzewiałych na amen tarczach hamulcowych). Mogli opuscić 10% i sprzedać ale woleli by zgniło a oni z cen nie zejdą. No to zgniły a ludzie somie sprowadzili sami.

Tak teraz wygląda rynek wtórny:
- wynajmę
- przetrzymam
- poczekam
- ale NIE SPRZDAM taniej choćby miało zgnić.

Biorąc pod uwagę opcję 'wynajmę' mogą jeszcze długo usiłować sprzedać po swoich cenach.

> klamstw ze gwaltownych spadkow nie bedzie -
> wszystkich co tak mowia nalezy mocno shortowac na akcjach
> bo spadki murowane po prostu przez ich glupote ;-).

Spadki murowane ale o tych "-40-70% będą wisieć" to raczej bym zapomniał.
Ok 30% to max i powrócimy do cen sprzed euforii (z uwzględnieniem inflacji).

Bez kataklizmu gospodarczego ceny nie zejdą poniżej cen z 2006 powiększonych o inflację. Po prostu.
~Normalny
Sven, odpowiem Ci tak: troszke ci wyprali mozg za bardzo i dlatego nie wierzysz w gwaltowne zmiany na rynku.
Staram sie to ujac jak najbardziej zyczliwie: OBUDZ SIE CZLOWIEKU, inaczej niestety prawdopodobnie bedziesz cale zycie biendym czlowiekiem, bo niestety zupelnie nie potrafisz rzetelnie ocenic sytuacji.

Krótko:
Wlasnie
Sven, odpowiem Ci tak: troszke ci wyprali mozg za bardzo i dlatego nie wierzysz w gwaltowne zmiany na rynku.
Staram sie to ujac jak najbardziej zyczliwie: OBUDZ SIE CZLOWIEKU, inaczej niestety prawdopodobnie bedziesz cale zycie biendym czlowiekiem, bo niestety zupelnie nie potrafisz rzetelnie ocenic sytuacji.

Krótko:
Wlasnie we wspominanej przez ciebie Hiszpanii jeszcze dwa lata temu developerzy i inni nie obnizali cen - KAŻDY MÓWIŁ ŻE ICH NIE OBNIŻY. I co?... I upadli i przyszedł dramatyczny krach.
I maja tragiczny kryzys, PONAD 50% bezrobocia mlodych... Tego bym nie zyczyl Polsce a tym bardziej mlodym ludziom..

Przyjdzie faza 'Caputiulation' to i ten co 'strace a nie sprzedam tanio' SPRZEDA TANIO - tylko wtedy będzie juz za późno, a ostatnich gryza psy..

Możemy się założyć na jakieś opcje forward na WIG deweloperzy, chętnie przyjmę twoje pieniadze - argumentacja malo mnie obchodzi.
~Normalny
Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia - największy ze wszystkich państw, będzie też krach cenowy stulecia... ale powolny, będzie trwał 2-3 lata... rabaty jak na ubraniach w sklepach -40-70% będą wisieć na płachtach na balkonach..
Już teraz władzę nad chciwością przejął strach u developerów, a przyszłość pogłebi
Obecna nadpodaż mieszkań to absolutny rekord stulecia - największy ze wszystkich państw, będzie też krach cenowy stulecia... ale powolny, będzie trwał 2-3 lata... rabaty jak na ubraniach w sklepach -40-70% będą wisieć na płachtach na balkonach..
Już teraz władzę nad chciwością przejął strach u developerów, a przyszłość pogłebi ten strach. Mieszkania będą stały puste i będą przynosic straty bo utrzymanie kosztuje, a kredyty developy beda musieli splacac, obligacje wykupywac.. Następnych pieniędzy na zrolowanie długu NIKT developerom nie pożyczy (nawet ECB..) - także dostosują ceny szybciej niż im się wydaje..

Rynek wtórny już leży i kwiczy, wyniki Open Finace katastrofalnie polecialo w dół z kursem akcji po najgorszych wynikach w historii bycia spolka gieldowa... Lepiej nie bedzie, chyba ze spadki przyspiesza i obroty wzrosna, ale do tego potrzebne sa spadki minimum 20%..

Takze nie p.... juz wiecej klamstw ze gwaltownych spadkow nie bedzie - wszystkich co tak mowia nalezy mocno shortowac na akcjach bo spadki murowane po prostu przez ich glupote ;-).

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki