Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił w poniedziałek, że mieszkańcy Gazy muszą natychmiast opuścić miasto, które jest celem izraelskiej ofensywy. Armia poinformowała, że w poniedziałek w ataku Hamasu na obóz wojskowy w pobliżu Gazy zginęło czterech żołnierzy.


- Zwracam się do mieszkańców Gazy, korzystając z okazji, więc słuchajcie mnie uważnie: zostaliście ostrzeżeni - uciekajcie stamtąd! - powiedział Netanjahu w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Premier zaznaczył, że w ciągu ostatnich dwóch dni izraelskie lotnictwo zburzyło 50 „terrorystycznych wież” w Gazie, a jest to dopiero „preludium” do „głównej intensywnej operacji - lądowego posunięcia naszych sił”. Dodał, że obecnie wojska organizują się i zbierają w Gazie.
Według szacunków, w mieście i okolicach mogło mieszkać około miliona z około 2,1 mln wszystkich mieszkańców Strefy Gazy. Kilka dni temu premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił, że z Gazy wyjechało już około 100 tys. osób.
Wojsko wezwało ludność do przemieszczania się na południe do tzw. strefy humanitarnej w okolicach miasta Al-Mawasi. Armia już wcześniej zapewniała, że rozbudowuje tam miasteczka namiotowe i infrastrukturę potrzebną na napływ uchodźców.
Od kilku tygodni trwają intensywne ataki Izraela na Gazę w ramach nowej ofensywy, zmierzającej do zajęcia tego największego miasta na palestyńskim terytorium. Armia informowała wcześniej, że są to na razie wstępne działania przed właściwą inwazją.
W piątek lotnictwo zaczęło prowadzić naloty na wieżowce w Gazie, zaznaczając, że budynki są wykorzystywane przez bojowników Hamasu.
Armia poinformowała, że w poniedziałek nad ranem w ataku Hamasu na obóz wojskowy na obrzeżach Gazy zginęło czterech żołnierzy. Według wstępnego dochodzenia hamasowcy postrzelili dowódcę czołgu, po czym wrzucili do środka przez właz ładunek wybuchowy. Inni żołnierze w bazie otworzyli ogień do napastników, nie jest jasne, na ile był on skuteczny.
Organizacje humanitarne ostrzegają, że nie wszyscy Palestyńczycy mają możliwość, siły i środki, by uciekać z Gazy.
Przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (ICRC) Mirjana Spoljaric powiedziała pod koniec sierpnia, że w obecnych warunkach, czyli podczas intensywnych izraelskich ataków, nie da się „bezpiecznie i godnie” przeprowadzić masowej ewakuacji. Dodała, że żaden obszar na terenie Strefy Gazy nie jest przygotowany pod względem logistycznym na przyjęcie takiej masy uchodźców.
Według ONZ, od początku wojny Izraela z Hamasem, czyli jesieni 2023 r., około 90 proc. mieszkańców palestyńskiego terytorium stało się wewnętrznymi uchodźcami. Wiele rodzin musiało kilkakrotnie uciekać przed wojną. Większość populacji Strefy Gazy mieszka w miasteczkach namiotowych, ponieważ 78 proc. wszystkich budynków jest zniszczonych lub uszkodzonych.
Sama Gaza była od początku wojny celem izraelskich ataków, ale żołnierze nigdy dłużej nie zajmowali terenów w mieście. Obecnie jest to jeden z nielicznych obszarów palestyńskiego terytorium, które pozostaje poza kontrolą izraelskich wojsk.
Według kontrolowanych przez Hamas władz lokalnych w izraelskich atakach w ostatnich dniach ginęło codziennie kilkadziesiąt Palestyńczyków.
Nowa kampania Izraela wywołała międzynarodową krytykę. Izraelski plan zakłada wysiedlenie na południe wszystkich mieszkańców Gazy, których jest około miliona. Organizacje humanitarne alarmują o pogłębianiu się kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy, w tym głodu, i ostrzegają, że masowe przesiedlenia tylko pogorszą tragiczną sytuację cywilów.
Ofensywa jest też krytykowana w samym Izraelu. Sondaże pokazują, że większość społeczeństwa opowiada się za porozumieniem z Hamasem, a nie kontynuacją walk. W całym kraju regularnie dochodzi do demonstracji. Protestujący zarzucają Netanjahu, że zdecydował o nowej ofensywie, lekceważąc życie wciąż więzionych przez Hamas izraelskich zakładników i żołnierzy, którzy mogą w niej zginąć.
Izraelski rząd deklaruje, że Gaza jest ostatnim bastionem Hamasu i jej zdobycie jest konieczne, by militarnie pokonać tę terrorystyczną organizację.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Jak informuje izraelska armia, z 48 osób nadal przetrzymywanych przez Hamas co najmniej 20 wciąż żyje. Według kontrolowanych przez Hamas władz lokalnych w izraelskim odwecie zginęło ponad 64,5 tys. Palestyńczyków.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ mms/