Od początku roku obowiązują nowe wymagania dotyczące minimalnej wysokości wkładu własnego w kredytach hipotecznych. W kolejnych latach progi pójdą w górę, ale KNF podsuwa bankom propozycję – jako wkład własny będzie można zaliczyć środki zgromadzone w IKE lub IKZE.


Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dzisiaj pismo, w którym wyjaśnia wątpliwości dotyczące stosowania zapisu Rekomendacji S o minimalnym wymaganym wkładzie własnym w kredytach mieszkaniowych. Od początku tego roku kredytobiorcy muszą posiadać co najmniej 1/10 ceny nieruchomości, aby otrzymać finansowanie. W przyszłym roku trzeba będzie zaangażować 15 proc. własnych środków, a od 2017 r. – 20 proc.
W Rekomendacji S wskazano, że bezwzględnie wymaganym „gotówkowym” wkładem będzie 10 proc. wartości mieszkania. Brakującą część w kolejnych latach będzie można pokryć dodatkowym zabezpieczeniem – blokadą środków na rachunku bankowym lub zastawem na papierach Skarbu Państwa lub NBP. W datowanym na 29 maja piśmie nadzór wskazuje jednak, że zabezpieczeniem może być także rezerwa zgromadzona przez kredytobiorcę na IKE lub IKZE, czyli rachunkach stanowiących tzw. III filar systemu emerytalnego.
Zastaw zamiast blokady na rachunku
KNF zaleca, aby w umowie kredytowej zawierać zapis, który daje posiadaczowi rachunku emerytalnego dostęp do środków w momencie osiągnięcia spełnienia przewidzianych w ustawie warunków (np. osiągnięcia odpowiedniego wieku) pod warunkiem przeznaczenia pieniędzy na spłatę zaciągniętego kredytu. Nadzór podkreśla też, że wartość rezerw na IKE lub IKZE może z biegiem czasu przyrastać. Dlatego w umowie kredytowej trzeba będzie określić wartość przedmiotu zastawu, a w razie wykorzystania zabezpieczenia, nadwyżka ponad tę kwotę będzie pozostawać do dyspozycji oszczędzającego.
Przyjmując zabezpieczenie na oszczędnościach emerytalnych bank będzie musiał jednak wziąć pod uwagę kwotę, jaka może zostać wypłacona klientowi. KNF przypomina, że w niektórych przypadkach (wypłata transferowa z programu emerytalnego, wypowiedzenie umowy) środki zgromadzone na IKE są pomniejszane – o podatek i/lub należność odprowadzaną na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Przypomnimy sobie o IKE?
Dla kredytobiorców oszczędzających na emeryturę i jednocześnie myślących o własnym mieszkaniu sugestia KNF to zdecydowanie dobra wiadomość. Pieniądze zgromadzone na indywidualnych rachunkach będzie można w ten sposób „odmrozić”, jednocześnie jednak nie tracąc potencjalnych korzyści z III filara. Dla instytucji finansowych jest to też szansa, żeby przypomnieć przyszłym emerytom o nie cieszących się dotąd zbytnią popularnością produktach.
Przypomnijmy, że w 2015 r. limit wpłat na Indywidualne Konta Emerytalne wynosi 11,8 tys. zł, a w przypadku IKZE – 4,7 tys. zł. W przypadku występowania o kredyt łącznie przez np. małżeństwo, do uzupełnienia wymaganego wkładu własnego będzie można zapewne użyć zastawów na rachunkach wszystkich kredytobiorców.