Strach przed recesją w Stanach Zjednoczonych i krach na japońskim rynku akcji, który rozlewa się właśnie po europejskich giełdach, nie oszczędził rynku kryptowalut. Kapitał szukający bezpiecznych przystani odpłynął z ryzykownych aktywów, prowadząc do masowej wyprzedaży i rekordowych likwidacji długich pozycji z dźwignią.
Kurs bitcoina spadł o 1/5 przebijając poziom 50 000 dolarów, który po raz ostatni zanotowano na początku lutego 2024 roku. Druga pod względem kapitalizacji rynkowej kryptowaluta ethereum traciła w najgorszym momencie nawet 1/4 swojej ceny, docierając do 2200 dolarów - również najniższej wartości od lutego. W przypadku ethereum był to również największy jednodniowy spadek od maja 2021 roku.
Wyprzedaż rozlała się po całym rynku kryptowalut, powodując dwucyfrowe spadki notowań niemal wszystkich cyfrowych aktywów, za wyjątkiem stablecoinów, których kurs powiązany jest z tradycyjnymi walutami.
Spadki doprowadziły do masowych likwidacji długich pozycji z dźwignią na giełdach kryptowalut. Według danych "Coinglass" przymusowe zamknięcie "longów" dotknęło 270 000 traderów, którzy zanotowali w ciągu ostatnich 24 godzin ponad 1 mld dolarów strat.
O godzinie 10:30 czasu polskiego, kryptowaluty przeżywały niewielkie odbicie. Kurs bitcoina wynosił wtedy ok. 53 000 dolarów, a ethereum 2340 dolarów.
Powody załamania na rynku kryptowalut
Światowe rynki rozpoczęły tydzień ostrą reakcją na wydarzenia w Japonii, gdzie doszło do krachu na tokijskiej giełdzie. Indeks Nikkei225 poszedł w dół o ponad 12%, co czyni ten dzień jednym z najgorszych w historii. Przez ostatnie 3 tygodnie japoński rynek akcji stracił już 24%, co według amerykańskiej.
Strach zapoczątkowany w piątek odczytem zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, w poniedziałek przerodził się w panikę, która rozlała się po wszystkich światowych giełdach, nie wyłączając Polski. Po pięciu minutach od otwarcia parkietu w Warszawie, WIG20 zniżkował już o ponad 4%.
Do obaw inwestorów można dorzuć również napięcia na Bliskim Wschodzie, gdzie odwet na Izraelu zapowiada Iran. Jak mówił jednak w wywiadzie dla Bankier.pl ekspert od spraw tego kraju, Marcin Krzyżanowski, ryzyko pełnoskalowej wojny pomiędzy dwoma państwami jest "raczej" niewielkie.
W takiej sytuacji najmocniej cierpią ryzykowne aktywa, do których zalicza się bitcoin i pozostałe kryptowaluty. Zyski notują za to tzw. bezpieczne przystanie, m.in. złoto, którego cena znajduje się obecnie w okolicy 2500 dolarów za uncję, czyli piątkowego rekordu wszech czasów.
