Osoby, które zdecydują się w tym roku kupić mieszkanie, nie mogą liczyć na wsparcie ze strony państwa. W grudniu zakończył się program „Rodzina na swoim”, a akcja „Mieszkanie dla młodych” wystartuje zapewne dopiero na początku przyszłego roku. Część potencjalnych nabywców mieszkań dysponuje gotówką i zastanawia się, czy na rządowych dopłatach będzie można coś zyskać.
Czytelnicy Bankier.pl pytają o możliwość otrzymania dopłaty w sytuacji, gdy mieszkanie będzie nabywane bez kredytowego wsparcia. Założenia „Mieszkania dla młodych” nie są jeszcze ostateczne, ale według obecnej wersji program będzie dotyczyć wyłącznie mieszkań z rynku pierwotnego, kupowanych z wykorzystaniem kredytu bankowego. Oznacza to, że osoba kupująca mieszkanie za gotówkę nie będzie mogła liczyć na dofinansowanie.
Zobacz też: | |
Mieszkanie (nie) na sprzedaż |
Brać kredyt, żeby dostać dopłatę?
Kupujący z gotówką mógłby rozważać skorzystanie z kredytu, aby liczyć na otrzymanie dopłaty. Własne środki można przeznaczyć na wyposażenie mieszkania, a następnie na wcześniejszą spłatę zobowiązania. Niestety, w założeniach programu „Mieszkanie dla młodych” pojawiają się dodatkowe obostrzenia, które należy wziąć pod uwagę:
- kredyt powinien pokrywać co najmniej 50% ceny kupowanego mieszkania,
- zobowiązanie powinno być zaciągnięte na co najmniej 15 lat.
Załóżmy zatem, że planujemy zakup 50-metrowego mieszkania kosztującego 250 tys. zł. Posiadamy całą niezbędną kwotę w gotówce. Dopłata na wkład własny wynosić będzie 10% kwoty obliczonej jako iloczyn powierzchni mieszkania (maksimum 50 m kw.) oraz wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 m kw. lokalu mieszkalnego (dziś dla Warszawy wynosi on ok. 5 tys. zł). Możemy zatem liczyć na około 25 tys. zł dofinansowania wkładu własnego do kredytu. Jeśli mamy dziecko, to dopłata będzie wyższa i wyniesie 15% kwoty obliczanej tak jak powyżej (37,5 tys. zł).
Zobacz też: | |
W Polsce można zarobić na mieszkaniu, nie mając go |
To się może opłacić
Jeśli znajdziemy bank, w którym możliwa będzie przedterminowa spłata kredytu bez dodatkowych opłat, to powyższa operacja pozwoli nam zatrzymać niemal całość przyznanej dopłaty. Niektóre instytucje rezygnują z takiej prowizji, np. w ramach organizowanych okresowo promocji.
Nawet jeśli bank pobierze opłatę za wcześniejszą spłatę, co jest raczej rynkowym standardem w pierwszych kilku latach obsługi kredytu, to operacja nadal może być opłacalna. Załóżmy, że przyjdzie nam zapłacić 2% długu, czyli 2,5 tys. zł. Prowizja jest na tyle niska, że otrzymana dopłata przewyższa ją wielokrotnie.
W projekcie założeń programu „Mieszkanie dla młodych” nie przewidziano konieczności zwrotu dopłat w razie wcześniejszej spłaty kredytu. Otwiera to osobom posiadającym odpowiednie zasoby i spełniającym pozostałe warunki możliwość zainkasowania części rządowego dofinansowania. Trzeba jednak być ostrożnym, bo zapisy ustawy mogą ulec zmianie, zanim nabiorą ostatecznego kształtu.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl