W 2019 r. banki udzieliły 62,6 mld zł kredytów hipotecznych. To najlepszy wynik w historii rynku. Pod względem liczby kontraktów nie odnotowano jednak rekordu – sprzedaż była najlepsza od 2010 r., a kredytobiorcy podpisali 225 tys. umów.
Najnowszy raport AMRON-SARFiN przynosi oficjalne potwierdzenie rekordowych wyników osiągniętych w 2019 r. przez banki udzielające kredytów hipotecznych. W całym zeszłym roku do kredytobiorców trafiło finansowanie o wartości o 16 proc. wyższej niż w 2018 r. 62,6 mld zł to wynik najlepszy w historii, wskazano w dokumencie. Na koniec 2019 r. łączne zadłużenie z tytułu kredytów mieszkaniowych sięgnęło 443,1 mld zł.


„Skala akcji kredytowej w Polsce zanotowana w minionym roku przerosła oczekiwania analityków rynku finansowania nieruchomości” – podkreślono w raporcie. Banki podpisały łącznie 225 tys. umów kredytowych, co oznaczało wzrost o 5,87 proc. w stosunku do 2018 r. Struktura walutowa nowych zobowiązań nie uległa znaczącym zmianom. Kredyty denominowane w walutach obcych to margines rynku – stanowią 1,51 proc.


Średnia wartość kredytu nadal w górę
W ostatnich trzech miesiącach 2019 r. średnia wartość nowego kredytu hipotecznego wyniosła 283 150 zł. Oznacza to wzrost o 20 tys. zł w stosunku do wyniku odnotowanego na koniec IV kw. 2018 r. Jeśli pod uwagę wziąć wyłącznie kredyty mieszkaniowe w złotych, wskaźnik ten jest jeszcze nieco wyższy i wynosi 284,4 tys. zł.
Stały wzrost średniej wartości kredytu hipotecznego to trend obserwowany od dłuższego czasu. Skalę zmian widać wyraźnie, jeśli porównamy ten miernik w dłuższej perspektywie. W 2015 r. średnia kwota finansowania wyniosła 212 tys. zł, w 2019 r. – 277 tys. zł (średnia dla wszystkich umów zawartych w danym roku).


Najwyższy udział w sprzedaży w IV kwartale 2019 r. miały kredyty mieszczące się w przedziale od 200 do 300 tys. zł (28,5 proc.) oraz 100-200 tys. zł (26,4 proc.). W ciągu 2019 r. o 2 punkty procentowe wzrósł jednak udział zobowiązań w kolejnym przedziale wartościowym – 300-400 tys. zł. Na koniec IV kwartału niemal co piąta umowa opiewała na taką kwotę, a co dziesiąta – na 400-500 tys. zł.
Niewielki wkład własny wciąż na topie
W dalszym ciągu największym zainteresowaniem klientów cieszą się kredyty mieszkaniowe z wkładem własnym 20 proc. lub niższym. W IV kwartale 2019 r. stanowiły one 42 proc. podpisanych umów.
W porównaniach rok do roku można dostrzec, że popularność takich zobowiązań wzrosła w stosunku do 2018 r. 43,3 proc. kredytobiorców zaciągających kredyt hipoteczny w 2019 r. wybrało wkład własny do 20 proc., podczas gdy w 2018 r. odsetek ten wyniósł 41,66 proc.


Znaczącym zmianom nie ulegają także preferencje klientów dotyczące okresu kredytowania. W 2019 r. 62,9 proc. umów przewidywało spłatę w ciągu 25-35 lat. 27,9 proc. kontraktów opierało się na krótszym okresie kredytowania – 15-25 lat.
Czy szybki wzrost może niepokoić?
Rekordowe (wartościowo) wyniki sprzedaży kredytów hipotecznych to wynik dobrej koniunktury na rynku mieszkaniowym i rosnących cen nieruchomości. We wstępie do raportu dr Jacek Furga, przewodniczący komitetu ds. finansowania nieruchomości Związku Banków Polskich, wskazuje, że hipoteczna hossa wygląda dziś inaczej niż w latach 2007-2008.
„Obecnie kredytowanie hipoteczne zdecydowanie różni się od tego sprzed 10-12 lat. Przede wszystkim kredyty mieszkaniowe udzielane są aktualnie przy niższym poziomie wskaźnika DTI. Średni wskaźnik DTI dla klientów, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy w 2019 roku wyniósł 36%. Zdecydowanie inne jest też podejście kredytobiorców i charakter finansowanych zakupów. Nie obserwujemy irracjonalnych zachowań uczestników rynku mieszkaniowego. Może natomiast niepokoić to, że większość kredytów udzielana jest ze zmienną stopą procentową oraz to, że kredyty wysokokwotowe charakteryzują się wyższym poziomem szkodowości, ale tak było zawsze” – podkreśla jeden z autorów raportu.