REKLAMA

Konflikt wokół przekazania prezydentowi informacji o katastrofie pod Mirosławcem

2008-01-27 13:12
publikacja
2008-01-27 13:12
Trwa polityczna burza wokół tego, kiedy dokładnie prezydent Lech Kaczyński dowiedział się o katastrofie samolotu wojskowego, i o której godzinie powinien był się dowiedzieć. Zdaniem Platformy Obywatelskiej, prezydent jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych informację o katastrofie otrzymał zgodnie z procedurą. Według PiS i Kancelarii Prezydenta - informacja ta została podana zbyt późno i, zamiast bezpośrednio do prezydenta, trafiła do Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Michał Kamiński, minister w Kancelarii Prezydenta uważa, że Lech Kaczyński o katastrofie powinien był dowiedzieć się wprost od szefa MON przed wylotem do Chorwacji, czyli przed 20:00. Przypomniał, że gdy ministrem obrony był Radosław Sikorski, bezpośrednio i osobiście informował prezydenta o dramatycznych wydarzeniach. Michał Kamiński zapowiedział, że sprawa przepływu informacji będzie wyjaśniana. Jak podkreślił, jego jako urzędnika Kancelarii Prezydenta nikt nie poinformował o zdarzeniu. Michał Kamiński zaznaczył, że sam próbował dzwonić do prezydenta, jednak nie dodzwonił się, gdyż ten był już w samolocie lecącym do Chorwacji.

Szef klubu PO, Zbigniew Chlebowski, uważa, że przepływ informacji nastąpił zgodnie z prawem, ale pracownicy BBN nie odbierali telefonów od MON. Zdaniem posła Chlebowskiego, oznacza to, że źle funkcjonuje BBN. Polityk PO uważa, że to źle wróży zwłaszcza w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego. Zbigniew Chlebowski powiedział, że w ramach procedur wojskowych, MON informuje prezydenta poprzez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Poseł podkreślił, że to właśnie obowiązkiem BBN było poinformowanie Lecha Kaczyńskiego o tragedii.

Zdaniem Przemysława Gosiewskiego sprawę kontaktów między MON-em i premierem a BBN-em i prezydentem wyjaśnią billingi telefoniczne. Jego zdaniem, wyjaśnione powinno być także to kto dzwonił z MON do BBN i w drugą stronę. Poseł PiS uważa, że skoro premier dowiedział się o katastrofie, kolejną osobą poinformowaną przez MON powinien być prezydent.

Wczoraj zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Roman Polko, powiedział, że szef MON powinien był bezpośrednio poinformować prezydenta o katastrofie samolotu pod Mirosławcem, nawet z pominięciem całej skomplikowanej procedury.
Źródło:IAR
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Bezpieczeństwo narodowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki