Powrót do spadków na WIG20 po dwóch dniach na plusie odbył się przy szerokich spadkach sektora finansowego, którym przewodził duet PZU-Pekao. Kursami wstrząsnęło ministerstwo finansów i gospodarki, które poprosiło o wstrzymanie prac nad projektem ustawy umożliwiającym połączenie obu firm. Na tle słabego rynku wyróżnił się kurs Pepco, który po wynikach znalazła się najwyżej od ponad roku.


Na rynkach akcji czwartek przyniósł kontynuacje spadków. W Azji co prawda zyskały indeksy z giełd Chin kontynentalnych, ale już HangSeng z Hongkongu był na minusie, jak również benchmarki z Korei Południowej czy Indii. Lekko na plusie skończył japoński Nikkei225. W Europie dominowała czerwień DAX spadał o 0,7 proc., CAC40 tracił 0,4 proc., FTSE100 zniżkował o 0,3 proc.
Inwestorzy oceniali komentarze bankierów centralnych z Fed z ostatnich dni. We wtorek szef Fed Jerome Powell wskazał, że bank centralny USA ma przed sobą trudne zadanie, próbując zrównoważyć ryzyka zarówno dla perspektyw inflacji, jak i rynku pracy. Powell dodał, że akcje na amerykańskich giełdach mogą być przewartościowane. Gdy kończyła się sesja w Warszawie, indeksy na Wall Street także traciły, dodajmy po dwóch dniach kosmetycznych spadków.
Na odcinku makro czwartek przyniósł oczekiwaną kwartalną decyzję banku centralnego Szwajcarii, który jednak nie zdecydował się zaserwować ujemnych stóp procentowych. Po południu przyszła kolejna rewizja danych o PKB USA za II kwartał, która, choć zaskoczyła pozytywnie (analizowany wzrost 3,8 proc. rdr wobec pokazanych wcześniej 3,3 proc.) dotyczyła niemal pradawnej przeszłości, wszak kończy się właśnie trzeci kwartał. Inwestorzy czekają na dużo „świeższe” dane o inflacji z USA. W piątek nastąpi publikacja inflacji PCE za sierpień, czyli preferowanej przez Fed miary wzrostu cen w gospodarce.
Słabe nastroje przesądziły o przecenie na GPW, gdzie WIG20 stracił 1,1 proc. i oddał poziom 2800 pkt. WIG był niżej o 0,9 proc. Z kolei mWIG40 stracił 0,48 proc., a relatywnie najmocniejszy okazał się sWIG80 oddający finalnie 0,3 proc. Obroty sięgnęły 2,16 mld zł na szerokim rynku, z czego 1,97 mld zł dotyczyło spółek z WIG20. Wielkość wymian świadczy, że handlem na GPW wyraźnie był zainteresowany większy międzynarodowy kapitał.
"Rynek jest w zawieszeniu, być może jakiś impuls pojawi się z początkiem października wraz z szacunkami, czy wynikami spółek w Stanach Zjednoczonych. Przy czym z jednej strony wzrosty czy mnożniki wydają się zaawansowane w Stanach, a z drugiej strony jest oczekiwanie, że część spółek pokaże poprawę rentowności i wyników w kontekście AI. Pytanie, czy tu nie ma jakiejś bańki, zdania są podzielone" - powiedział PAP Biznes Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities.
"Zwracałbym uwagę na zachowanie dolara, na indeks DXY i na EUR/USD oraz na zachowanie złota, które jest na historycznych szczytach. A także na to, czy indeksy amerykańskie rzeczywiście wchodzą w okres stabilizacji, być może trochę dłuższy. No i ostatecznie, czy okaże się, że banki europejskie są w konsolidacji, czy też jest to przystanek przed kontynuacją wzrostów. To wszystko będzie katalizatorem dla naszej giełdy" - dodał.
Większy handel ma GPW odbywał się na kilku spółkach. Najmocniej przeceniono akcje PZU (-4,35 proc.) a zaraz za nimi Pekao (-2,74 proc.), przy w sumie blisko 559 mln zł obrotu. Skupienie uwagi inwestorów na tych dwóch spółkach można łączyć z niezrozumiałą komunikacją ministerstwa finansów i gospodarki, które poprosiło o wstrzymanie prac w Stałym Komitecie Rady Ministrów nad projektem ustawy umożliwiającym połączenie PZU i Pekao. Nie pomogło doprecyzowanie, że chodzi o kwestie techniczne w projekcie ustawy umożliwiającej połączenie, o czym poinformował PAP Biznes szef resortu Andrzej Domański. Nagłówki, że połączenie PZU z Pekao jest zawieszone, poszły w świat.
"Jakiś czas temu minister aktywów państwowych sygnalizował, że oczekuje alternatywy dla tego scenariusza, pojawił się teraz sygnał, że być może są oczekiwane inne rozwiązania. W PZU został powołany nowy prezes, więc prawdopodobnie w najbliższym czasie zobaczymy jakąś alternatywę" - powiedział Sobiesław Kozłowski.
Najwięcej handlowano także walorami banku PKO BP (-1,44 proc.), gdzie obrót przekroczył 333,8 mln zł. Słabość sektora bankowego była dojmująca, bo mocne spadki dotknęły także kurs Aliora (-2,25 proc.) i mBanku (-2,82 proc.) oraz w mniejszym wymiarze Santandera (-0,66 proc.). Cały WIG-Banki spadł w czwartek o 1,74 proc. i był najsłabszym branżowym indeksem na GPW.
Jak zauważył Sobiesław Kozłowski, banki notowane na GPW zachowują się słabiej na tle banków europejskich. "Od sierpnia banki zachowują się słabiej. WIG Banki spadł prawie 18 proc. od szczytu intraday z 13 sierpnia, czyli niewiele poniżej 20 proc. To już dosyć sporo" - dodał.
"Od sierpnia banki zachowują się słabiej. WIG Banki spadł prawie 18 proc. od szczytu intraday z 13 sierpnia, czyli niewiele poniżej 20 proc. To już dosyć sporo" - dodał.
Warto wspomnieć o lekkiej korekcie na kursie KGHM (-0,52 proc.), który nastąpił po ponad 7-proc. wzroście w środę w odpowiedzi na wzrosty cen miedzi po informacji, że katastrofa w kopalni miedzi w Indonezji wstrzyma prace tego dużego producenta aż do połowy 2026 r. W czwartek ceny miedzi zniżkowały w granicach 1 proc.
Pod kreską było w sumie 16 kursów spółek z WIG20, a wzrosty zaliczyły tylko cztery spółki, przy czym trzy z nich wzrosły o nie więcej niż 0,8 proc. Było to kursy Żabki, Orlenu i Orange. Prawdziwą gwiazdą sesji został kurs Pepco (13,77 proc.), który w dwucyfrowy wzrost zaliczył przy 190,5 mln zł obrotu. Cena akcji poszybowała najwyżej od maja 2024 r. po publikacji wstępnych wyników operacyjnych za rok obrotowy i prognoz na następny, które spodobały się inwestorom. Poinformowała także, że rozpocznie zaraz drugi etap skupu akcji o wartości do 50 mln euro.
Ze spółek z szerokiego rynku warto wspomnieć, że Grupa Azoty (4,15 proc.) podała wyniki zgodne z wcześniejszymi szacunkami, ale inwestorów bardziej do zakupu akcji mogła przekonać informacja, że ponownie podjęte będą rozmowy w sprawie potencjalnej transakcji dotyczącej nabycia przez Orlen wszystkich lub części akcji GA Polyolefins od GA Police i Grupy Azoty. Grupa Azoty zakłada, że przystąpi do rozmów z Orlenem w ciągu kilkunastu dni.
Trwa wyprzedaż na akcjach PCF Group (-19 proc.). W czwartek na GPW trafiły akcje sierpniowej emisji, które były sprzedawane po 3 zł. Notowania spółki zostały przecenione w tym tygodniu już o 36 proc. i z każdym dniem pogłębiają historyczne dno. W czwartek premierę na platformie Steam ma też gra spółki "Lost Rift".
Michał Kubicki


























































