Inflacja w Japonii wzrosła do najwyższego poziomu od 2008 roku. Za wzrostem cen stoi drożejąca energia.
W lipcu inflacja w Japonii wzrosła do 0,7 proc. rok do roku. To rezultat wyższy od oczekiwań analityków, którzy obstawiali wzrost cen w tempie 0,6 proc. Jednocześnie lipcowa inflacja była najwyższa od 2008 roku. Za wzrostem cen stoi drożejąca energia, co jest w pewnym stopniu rezultatem awarii elektrowni atomowej Fukushima.
Indeks Nikkei 225. Źródło: Bankier.pl
Jednak na polu wzrostu cen kluczowe znaczenie ma postawa Banku Japonii, który postanowił ostatecznie zażegnać trwający niemal dwie dekady okres zmagań z deflacją w Kraju Kwitnącej Wiśni.
W tym celu władze monetarne w kwietniu zapowiedziały podwojenie bazy monetarnej w perspektywie dwóch lat oraz osłabienie jena. Japońska waluta straciła już 20 proc., co doprowadziło do wzrostu kosztów importu ropy naftowej oraz surowców rolnych, co znalazło odbicie we wskaźniku inflacji.
Chociaż rosnąca inflacja jest po myśli japońskich władz, to inaczej wypadły pozostałe raporty. Wydatki gospodarstw domowych wzrosły zaledwie o 0,1 proc., co było znacznie poniżej oczekiwać. Także produkcja przemysłowa nie sprostała prognozom, gdyż wzrosła o tylko 3,2 proc. wobec oczekiwanego 3,7 proc.
Japońska giełda traci po publikacji raportów z gospodarki. Indeks Nikkei 225 spada pod koniec sesji o 0,5 proc. Z kolei jen traci już trzecią sesję do dolara. Kurs USD/JPY rośnie do 98,27 jena.
PL