

Fala wysokiej inflacji wdziera się do ostatnich bastionów stabilnych cen. W czerwcu towary i usługi konsumpcyjne drożały w Szwajcarii najszybciej od blisko 30 lat. Walkę z niekorzystnym zjawiskiem podjął tamtejszy bank centralny, zaskakując inwestorów podwyżką stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu.
W ubiegłym miesiącu inflacja CPI w Szwajcarii wyniosła 3,4 proc. i była najwyższa od października 1993 r. - podał tamtejszy urząd statystyczny. Miesiąc wcześniej sięgała 2,9 proc., a analitycy oczekiwali przyspieszenia do 3,1 proc.


Inflacja bazowa - wskaźnik nieobejmujący zmiany cen świeżych i sezonowych produktów oraz nośników energii i paliwa - wyniosła 1,9 proc. Ceny produktów krajowych wzrosły o 1,7 proc. rdr, a importowanych - o 8,5 proc.
Zobacz także
W porównaniu do maja ceny zostały podniesione o 0,5 proc. Spośród głównych grup największy wzrost zanotowano w kategorii transport (o 2,5 proc. mdm), a największe spadki w kategoriach: alkohol i papierosy (-1,2 proc. mdm) oraz ubrania i obuwie (-1,1 proc.). Benzyna podrożała o 9 proc. wobec poprzedniego miesiąca i 35,4 proc. wobec czerwca ubiegłego roku, a olej napędowy o odpowiednio: 3,7 proc. i 34,8 proc. Z kolei ceny oleju opałowego poszły w górę o 6,8 proc. mdm i aż 88 proc. rdr. Warzywa o jadalnych owocach kosztowały o 18,4 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i 4,2 proc. więcej niż przed rokiem.
Rodacy Rogera Federera jako jedni z ostatnich na świecie cieszyli się do niedawna relatywnie niskim tempem wzrostu cen. Inflacyjną dwójką z przodu wciąż mogą się pochwalić Chińczycy, Japończycy i Saudowie. W innych głównych gospodarkach towary i usługi konsumpcyjne drożeją w tempie niewidzianym od dekad. W Stanach Zjednoczonych inflacja CPI sięgnęła w maju 8,6 proc. i była najwyższa od ponad 40 lat. Taki sam wynik zanotowano w czerwcu w strefie euro, choć w niektórych państwach strefy przekraczał on 20 proc. W Turcji ceny galopują oficjalnie w tempie przeszło 70 proc. w skali roku, a nieoficjalnie - ponad 160 proc.
Walkę z rosnącymi cenami podjęły banki centralne, prowadzące w ostatnich latach historycznie luźną politykę pieniężną, m.in. Fed, EBC czy NBP. W czerwcu niespodziewanie - inwestorzy oczekiwali decyzji dopiero w lipcu - do grona dołączył Szwajcarski Bank Narodowy. Po ponad 7 latach utrzymywania kosztu pieniądza na poziomie -0,75 proc. władze SNB zarządziły podniesienie stóp proc. o 50 pb., a także zasygnalizowały możliwość kolejnych podwyżek w przyszłości i interwencji na rynku walutowym w celu umocnienia franka.
Choć w teorii zacieśnienie polityki monetarnej istotnie wpływa na realną gospodarkę dopiero po 4-6 kwartałach, co władcy pieniądza powinni brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, to w ostatnim czasie wskazują oni, że bieżące odczyty inflacji rzutują na ich nastawienie, ponieważ wpływają na oczekiwania inflacyjne ludzi. A te z kolei sprzyjają utrzymaniu szybkiego wzrostu cen w przyszłości.
Maciej Kalwasiński
