Choć oficjalnie raportowana inflacja CPI w Turcji okazała się niższa od oczekiwań ekonomistów, nie zmienia to faktu, że ceny dóbr konsumpcyjnych nad Bosforem galopują w tempie przeszło 70% rocznie. Nieoficjalnie mówi się, że inflacja przekracza 160%.


Turecki Instytut Statystyczny poinformował, że w maju inflacja CPI wyniosła 73,50 proc. rdr wobec niemal 70 proc. odnotowanych miesiąc wcześniej. Wynik – choć ekstremalni wysoki – okazał się jednak niższy od oczekiwań większości ekonomistów, którzy spodziewali się rocznej dynamiki tureckiej CPI na poziomie 76,5%.


Nie zmienia to faktu, że turecka inflacja od wielu miesięcy osiąga nieakceptowalnie wysokie poziomy, w ekspresowym tempie niszcząc siłę nabywczą liry. Ostatni raz tak szybkie tempo wzrostu cen w Turcji obserwowano pod koniec XX wieku, gdy oficjalny wskaźnik CPI rósł po przeszło 100% w skali roku.
Maj był 12. miesiącem z rzędu rosnącej inflacji CPI w Turcji. Dla porównania, rok temu turecka inflacja wyniosła „tylko” 16,59% rdr. Względem kwietnia ceny wzrosły o 2,98%, a więc wyraźnie wolniej niż 7,25% mdm odnotowanych w kwietniu oraz 5,5% w marcu. Niemniej jednak oznacza to, że 5-procentowy cel inflacyjny banku centralnego Turcji realizowany jest obecnie w mniej niż dwa miesiące.
W porównaniu do maja 2021 r. najmocniej drożały transport (107,62 proc.), żywność i napoje bezalkoholowe (91,63 proc.) oraz meble i wyposażenie mieszkania (82,08 proc.). Ceny usług hotelarskich liczone w lirach podniosły się o 76,83%. Najwolniej - choć wcale niemało - rosły ceny komunikacji (19,81 proc.), odzieży i obuwia (29,8 proc.) czy edukacji (27,48 proc.) - wynika z oficjalnych danych tureckiego urzędu statystycznego.
ENAGrup Consumer Price Index (E-CPI) increased by 5.46% in May, 2022
— ENAG (@ENAGRUP) June 3, 2022
E-CPI increased by 160.76% in the last 12 months.
Tyle że nie wszyscy wierzą w wiarygodność oficjalnych statystyk inflacyjnych w Turcji. Z szacunków ENAGrup wynika, że w maju inflacja konsumencka (E-CPI) w Turcji sięgnęła 160,76 proc. wobec 156,9 proc. w kwietniu, 142 proc. w marcu i 124 proc. w lutym. Dla porównania, oficjalnie podawany wskaźnik cen producentów (PPI) w maju odnotował wzrost o 132,16% rdr wobec niemal 122% w kwietniu. Warto przy tym odnotować, że wzrost rocznej dynamiki zarówno rządowego, jak i „nierządowego” wskaźnika CPI w maju wyraźnie spowolnił.
Nawet jeśli wziąć pod uwagę tylko oficjalne statystyki, to turecka inflacja jest obecnie jedną z najwyższych na świecie. A przecież mówimy o 19. największej gospodarce świata z PKB szacowanym na przeszło 700 miliardów dolarów (czyli więcej niż Polska). Wyższe dynamiki cen konsumentów raportują jedynie kraje upadłe: Wenezuela (222,3%), Sudan (220,7%), Liban (206,2%) i Zimbabwe (131,7%).
Tak wysoka inflacja jest pokłosiem absurdalnej polityki prezydenta Erdogana oraz niesprzyjających warunków globalnych. Turecki satrapa uważa, że to wysokie stopy procentowe napędzają wzrost cen, dlatego nie godzi się na ich podwyższenie. Nieposłusznych bankierów, ministrów czy statystyków usuwa ze stanowisk. Obecny szef tureckiego biura statystycznego urzęduje od lutego, a poprzedni pożegnał się ze stołkiem po zaledwie 10 miesiącach.
KK