Wynagrodzenia Polaków zawsze wywołują dużo emocji. W telewizji przekonują nas, że przeciętne wynagrodzenie to ponad 4,2 tys. zł brutto, czyli 3 tys. zł netto. Niejeden widz przeciera oczy ze zdumienia na te rewelacje, bo aż 2/3 Polaków zarabia mniej.
Źródło: iStockphoto/Thinkstock
Przeciętne wynagrodzenie to przede wszystkim wskaźnik, który służy do obliczania np. należnych składek do ZUS, które muszą płacić osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. Gdy rośnie, to automatycznie wzrastają składki. Jest to uregulowane przez prawo. Dlatego, gdy w mediach pojawiła się informacja, że w trakcie rządów PO składki przedsiębiorców wzrosły o 41%, to należy to tłumaczyć tak, że równocześnie o zbliżoną wartość wzrosło przeciętne wynagrodzenie (składki wzrosły odrobinę silniej niż średnia pensja na skutek wzrostu składki rentowej o 2pp) . Inną sprawą jest fakt, że rząd nie zrobił nic, aby przeciętne wynagrodzenie przestało pełnić rolę wskaźnika bazowego.
Reklama![]() |
» Szukasz pierwszej pracy? Zapomnij o kokosach |
Podana wartość przeciętnego wynagrodzenia dotyczy przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 9 pracowników oraz sektora publicznego. Słowem - dotyczy ono tylko 8 mln pracujących. W całej gospodarce narodowej pracuje ok. 14,1 mln osób - z tego 3,4 mln w sektorze publicznym, a 10,7 mln w sektorze prywatnym. Zatem tak naprawdę nie wiemy, ile zarabia ponad 6 mln ludzi zatrudnionych w małych firmach poniżej 9 pracowników lub pracujących na własny rachunek. Mowa o naszych sąsiadach pracujących w warzywniakach, salonach fryzjerskich, małych biurach rachunkowych, itd.
Ile naprawdę zarabiają Polacy?
Podanie dokładnych wartości jest niemożliwe. Wszystkie dane statystyczne obarczone są dużym błędem, ale w miarę rzetelne wyniki pochodzą z grudnia 2013 roku, kiedy to GUS opublikował badanie "Struktura wynagrodzeń wg zawodów w październiku 2012 roku". Jest to badanie przeprowadzane co dwa lata i zawiera m.in. wartość modalnego wynagrodzenia. Niemniej nie uwzględnia ono dochodów ludzi pracujących w szarej strefie. Ponadto podawane przez GUS dane pochodzą z próby wynoszącej tylko 28,5 tys. jednostek, czyli tylko 12,8% podmiotów zatrudniających powyżej 9 osób.
Z badania wynika, że najczęstsze miesięczne wynagrodzenie w 2012 roku wynosiło 2189 zł brutto, czyli 1591 zł netto. Połowa pracowników zarabia mniej niż 3115 zł brutto, czyli 2236 zł netto. Aż 10% zatrudnionych, czyli ponad 800 tys. osób otrzymywało wynagrodzenie do 1600 zł brutto (1181 zł netto). Powyżej 5 tys. zł brutto (3549 zł) zarabia ok. 19% badanych, czyli blisko 1,6 mln osób.
Struktura wynagrodzeń (netto) | Liczba pracujących (skumulowane) | Odsetek pracujących (skumulowane) |
Poniżej 1181 zł | ok. 800 tys. osób | 10% |
Poniżej 1423 zł | ok. 1,44 mln | 18% |
Poniżej 2776 zł | ok. 5,2 mln osób | 66% |
Poniżej 3549 zł | ok. 6,4 mln osób | 80,5% |
Ponad 3549 zł netto miesięcznie zarabia tylko 19,5% pracujących | ||
Ponad 7000 zł | ok. 270 tys. osób | 3,47% |
Ponad 14000 zł | ok. 48 tys. osób | 0,06% |
Ponad 19000 zł | ok. 16 tys. osób | 0,02% |
Źródło: opracowanie Bankier.pl na podstawie danych GUS |
Teoretycznie najwyższe zarobki są w górnictwie i wydobywaniu, gdzie przeciętne wynagrodzenie to 6840 zł brutto, czyli 4838 zł netto. Jednak w tej sekcji pracuje aż 180 tys. osób i niemożliwym jest, by wszyscy otrzymywali wynagrodzenie w tej wysokości - modalne, czyli najczęstsze wynagrodzenie w tej grupie wynosi ok. 3000 zł netto.
Ile zarabia sprzedawca?
Z danych GUS wynika jasno, że najlepiej być przedstawicielem władz publicznych, kierownikiem lub wyższym urzędnikiem, bo wtedy przeciętne wynagrodzenie wynosi ok. 5700 tys. zł netto. Przy tym przeciętne wynagrodzenie mężczyzn jest o 20% wyższe od wynagrodzenia kobiet. Specjaliści zarabiają przeciętnie 3340 zł netto. Pracownik biurowy może średnio liczyć na 2200 zł netto, a sprzedawca w sklepie i kelner - 1645 zł netto. Polska sprzątaczka średnio zarobi 1375 zł netto.
Zarobki w Polsce są bardzo zróżnicowane. Rozpiętość w dochodach jest większa niż np. w Niemczech. Świadczy o tym wartość współczynnika Giniego, która wynosi dla Polski 0,34 i jest o 0,06 wyższa od niemieckiego. Jednak sama rozpiętość w dochodach może być duża pod warunkiem, że najgorzej wynagradzani otrzymują stosunkowo wysokie wynagrodzenia. W tym wypadku nie mamy się czym chwalić, bo średnie zarobki w Polsce są blisko 4 krotnie niższe niż niemieckie. Niemniej wynagrodzenia realnie rosną - w 2013 roku o ponad 2%. Szkoda tylko, że tak wolno, bo niska płaca jest jednym z powodów emigracji zarobkowej.
![]() |
» Rząd daje bezrobotnym marchewkę. Tysiące złotych zachęcą do pracy? |
Równocześnie nasza wydajność (mierzona wartością produkowanych dóbr i usług) pracy kształtuje się na poziomie 60% średniej UE, co dobitnie świadczy o tym, że pensje są u nas niedowartościowane. Wpływ na to ma stosunkowo duże bezrobocie, które hamuje wzrost płac. Jednym z głównych winowajców tego stanu jest skomplikowane i kosztowne prawo gospodarczo-podatkowe, które skutecznie ogranicza rozwój przedsiębiorstw, a co za tym idzie - zmniejszenie stopy bezrobocia. Z drugiej strony, polscy przedsiębiorcy też nie należą do hojnych.
Podniesienie poziomu życia obywateli to wielkie zadanie dla demiurgów polskiej gospodarki. Problem w tym, że wzrost przeciętnego wynagrodzenia nie jest sukcesem, bo bogactwo narodu mierzy się poziomem życia najbiedniejszych grup społecznych.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl