Co czeka polską gospodarkę w ciągu najbliższych 12 miesięcy? Na początku każdego roku Krajowa Izba Gospodarcza zadaje to pytanie wybitnym ekonomistom, przedstawicielom świata finansów oraz przedsiębiorcom w trakcie konferencji "Gospodarcze Otwarcie Roku". Zapraszamy do oglądania transmisji na żywo.


Doskonałą okazją do spojrzenia na sytuację gospodarczą w Polsce także z globalnej perspektywy będzie prezentacja najnowszego raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Przemysłowego (UNIDO) pt. The Role of Technology and Innovation in Inclusive and Sustainable Industrial Development, którego wnioski po raz pierwszy zostaną publiczne ogłoszone w trakcie „Gospodarczego Otwarcia Roku”. Premiera raportu posłuży także jako punkt wyjścia do dyskusji, czy i w jaki sposób rozwijać potencjał przemysłowy Polski oraz realizować postulat reindustrializacji Europy, uwzględniając jednocześnie wymogi zrównoważonego rozwoju.
Szczegółowy program spotkania dostępny na stronach Krajowej Izby Gospodarczej.
Marek Belka o podatku bankowym
Prezes NBP odniósł się do wchodzącego w życie podatku bankowego. Jego zdaniem sektor bankowy nadal będzie w stanie prowadzić akcję kredytową, choć klienci zapłacą więcej.
– Podatek bankowy to coś, z czego żaden szef NPB albo przewodniczący KNF nie będzie szczęśliwy, bo to osłabia banki. Ale, po pierwsze, nie dyskutuje się z faktami, a podatek został wprowadzony. Banki to przełkną – suma jest znaczna, ale z czasem banki ją odrobią. Zapłacimy więcej, zwiększą się marże itp. Oczywiście współczuję państwu, że będziecie te marże płacić, ale jako człowiek odpowiedzialny za stabilność systemu finansowego bardzo się cieszę. To nie zaszkodzi bankom w zwiększaniu zasobów kapitału, a to jest podstawą w zdolności do kreacji kredytu – powiedział prezes Belka.
Zdaniem Marka Belki, podatek bankowy oraz dodatkowe obciążenia, takie jak dopłaty do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego czy stworzenie Funduszu Wsparcia Pożyczkobiorców, w różny sposób uderzają w poszczególne banki, co „budzi obawy NBP o najsłabszą część” tego sektora.
Przewalutowanie – pomysł z piekła rodem
- O propozycji przewalutowania kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich wypowiedziałem się ostro i będę się tak wypowiadał. Zawsze uważałem, że to pomysł z piekła rodem – zarówno dla tych, którzy biorą, jak i udzielają. Tak sobie żartowaliśmy z kolegami ze środowiska, że jak dziecko coś nabroi, to – mówiąc niepoprawnie politycznie – daje mu się klapsa albo tnie kieszonkowe, a nie wyrzuca z domu – obrazowo nakreślił swoje stanowisko Belka.
– Niestety, problem został doprowadzony do niewłaściwych rozmiarów, a na to nie zasługuje. Nie ma żadnego powodu ekonomicznego, żeby się tym zajmować. Ludzie, którzy wzięli te kredyty spłacają je w sposób rewelacyjny. Ba, mimo całego ostatniego hałasu, nadal spłacają je w sposób rewelacyjny. Oczywiście im mniejsze lobby, tym silniejsze, a hałas wokół tej sprawy nie jest dobry – powiedział.
Jak dodał prezes NBP, „realizacja któregoś z profrankowiczowskich wariantów” będzie prowadzić do wzrostu ryzyka w sektorze bankowym. Najbardziej zagrożone banki to – jak podkreślił Marek Belka – „to na ogół baki bez udziału kapitału zagranicznego”.
W ostatniej części wypowiedzi szef polskiego banku centralnego skrytykował też same banki. Belka napiętnował m.in. arbitralne wyznaczanie spreadu walutowego lub nieuwzględnianie tej kwestii w umowach.
– Nie wiem czy to niezgodne z prawem. Pewnie nie, ale na pewno jest to pogwałcenie zasad etycznych i obyczajów. Za to banki powinny zapłacić. Trzeba im przyciąć kieszonkowe, ale nie wyrzucać z domu. Bez banków będzie nam smutno – stwierdził prezes Belka.
Belka zaniepokojony budżetem na 2017 rok
O sytuacji polskiej gospodarki najlepiej świadczy, że jest to gospodarka zrównoważona, rosnąca mniej więcej w tempie potencjału. Gospodarczo jest to stan wymarzony. W Europie nie ma gospodarki, która byłaby lepiej zrównoważona. Równie dobrze zrównoważona jest gospodarka Czech.
Dlaczego zatem jesteśmy zaniepokojeni? Z powodu budżetu. Budżet na ten rok jest dobrze zbudowany i wydaje się bezpieczny. Cóż się stało w tym budżecie tak naprawdę? Wprowadzono program 500+ i określono trzy źródła jego finansowania: podatek od instytucji finansowych, podatek sklepowy i przesunięcie wpływów z z aukcji wysokich częstotliwości z poprzedniego roku na rok bieżący. To się składa. W budżecie na 2016 nie jest przewidziany wzrost ściągalności podatku VAT. To należy zapisać na dobre, bo jest realistyczny. Tryb jest taki –w 2016 roku wykorzystamy jednorazowa okazję, ale rok ‘16 przepracujemy na tyle, aby w ‘17 roku stworzyć stabilne, dodatkowe źródła dochodów.
W budżecie na 2016 nie jest przewidziany wzrost ściągalności podatku VAT. To należy zapisać na dobre, bo jest realistyczny. Tryb jest taki – w 2016 roku wykorzystamy jednorazowa okazję, ale rok ‘16 przepracujemy na tyle, aby w ‘17 roku stworzyć stabilne, dodatkowe źródła dochodów. Zgadza się? Zgadza się. Lepiej nie można zrobić. Czy to znaczy, że nie można się niepokoić? Można, bo są nowe propozycje wydatkowo–podatkowe. Propozycja podwyższenia kwoty wolnej. Jestem bardzo pozytywnie do tej decyzji nastawiony. Obniżenie wieku emerytalnego - jestem bardzo negatywnie nastawiony. To są dwie propozycje znaczące dla budżetu. Osobiście o budżet 2016 się nie martwię, ale jak każdy człowiek, który trochę myśli, martwię się o przyszłość. Jak pogodzić pewne zamierzenia społeczne z realiami budżetowymi.