REKLAMA
BADANIE

"Frankowa" umowa nieważna i co dalej? Unijny trybunał wskaże drogę. Banki może czekać kolejna fala sporów

Michał Kisiel2022-10-12 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2022-10-12 06:00

Wizja konieczności zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału mogła zniechęcać kredytobiorców „frankowych” do pozywania banków. Jeśli TSUE rozstrzygnie dylemat po myśli konsumentów, banki może czekać kolejna fala sporów.

"Frankowa" umowa nieważna i co dalej? Unijny trybunał wskaże drogę. Banki może czekać kolejna fala sporów
"Frankowa" umowa nieważna i co dalej? Unijny trybunał wskaże drogę. Banki może czekać kolejna fala sporów
fot. Deacons docs / / Shutterstock

Oczy kredytobiorców „frankowych” po raz kolejny będą zwrócone w kierunku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Na 12 października 2022 r. instytucja zaplanowała rozprawę, w której pod lupę zostanie wzięte pytanie zadane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Dotyka ono chyba najbardziej mglistej w tej chwili kwestii – finansowych konsekwencji uznania umowy kredytowej za nieważną od początku.

– Aktualnie w polskich sądach powszechnych toczą się procesy przeciwko kredytobiorcom, w których banki domagają się opłat za korzystanie z kapitału. Do tej pory jednak żaden z sądów nie opowiedział się po stronie banków. Powództwa są jednogłośnie przez sądy oddalane, chociaż należy przyznać, że o kształtowanej linii orzeczniczej nie można mówić. Zapadłe wyroki w zdecydowanej większości to wyroki nieprawomocne – wskazują adw. Kacper Rożek oraz Andrzej Zarzecki, członek zarządu Kancelarii Prosperitas.

– Sprawa opłat za korzystanie z kapitału jest stosunkowo młoda – pierwsze pozwy zostały złożone u schyłku ubiegłego roku. Średnio takie sprawy mogą trwać nawet kilka lat, a dołożywszy zawieszenie postępowania na wniosek banku – nawet i dłużej – dodają eksperci.

Sprawa oznaczona jako C-520/21 trafiła do TSUE w sierpniu 2021 r. Warszawski sąd zdecydował się na zadanie pytania trybunałowi przy okazji pozwu wytoczonego Bankowi Millennium przez Arkadiusza Szcześniaka, prezesa znanego frankowcom Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Co to jest pytanie prejudycjalne?

Pytanie zadane Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma charakter pytania prejudycjalnego. Oznacza to, że sąd krajowy jeszcze przed wydaniem orzeczenia zwraca się do TSUE z wnioskiem o dokonanie wykładni prawa unijnego (w tym wypadku tzw. dyrektywy konsumenckiej 93/13). Jednocześnie postępowanie krajowe zostaje wówczas zawieszone.

Celem instytucji pytania prejudycjalnego jest nie tylko rozstrzygnięcie wątpliwości interpretacyjnych, ale także zapewnienie jednolitości orzecznictwa. Orzeczenie TSUE wiąże sąd krajowy zadający pytanie, a także sądy w kolejnych instancjach zajmujące się sprawą. Wskazówki zawarte w rozstrzygnięciu trybunału powinny być stosowane przez sądy krajowe, również w sprawach będących już w toku.

Jakie pytanie zadano TSUE?

Kwestia rozstrzygana przez TSUE odnosi się do etapu następującego po uznaniu umowy kredytowej za nieważną. Pytanie brzmi następująco:

„Czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich 1, a także zasady skuteczności, pewności prawa i proporcjonalności należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej przepisów krajowych, zgodnie z którą w przypadku uznania, że umowa kredytu zawarta przez bank i konsumenta jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych, strony oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych w wykonaniu tej umowy (bank - kapitału kredytu, konsument - rat, opłat, prowizji i składek ubezpieczeniowych) oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty mogą domagać się także jakichkolwiek innych świadczeń, w tym należności (w szczególności wynagrodzenia, odszkodowania, zwrotu kosztów lub waloryzacji świadczenia) z tytułu tego, że:

  1. spełniający świadczenie pieniężne został czasowo pozbawiony możliwości korzystania ze swoich pieniędzy, przez co utracił możliwość zainwestowania ich i osiągnięcia dzięki temu korzyści,
  2. spełniający świadczenie pieniężne poniósł koszty obsługi umowy kredytu i przekazania pieniędzy drugiej stronie,
  3. otrzymujący świadczenie pieniężne odniósł korzyść polegającą na tym, że mógł czasowo korzystać z cudzych pieniędzy, w tym mógł je zainwestować i dzięki temu uzyskać korzyści,
  4. otrzymujący świadczenie pieniężne czasowo miał możliwość korzystania z cudzych pieniędzy nieodpłatnie, co byłoby niemożliwe w warunkach rynkowych,
  5. wartość nabywcza pieniędzy spadła na skutek upływu czasu, co oznacza realną stratę dla spełniającego świadczenie pieniężne,
  6. czasowe udostępnienie pieniędzy do korzystania może zostać potraktowane jako spełnienie usługi, za którą spełniający świadczenie pieniężne nie otrzymał wynagrodzenia?”

Warto zwrócić uwagę na fakt, że pytanie odnosi się do ewentualnych roszczeń „w obie strony”, czyli również żądań kredytobiorcy. Może zatem dotyczyć przypadków, w których klient np. spłacił w trakcie trwania umowy uznanej za nieważną kwotę przewyższającą wypożyczony kapitał (inaczej – bank korzystał z jego środków bezumownie).

Jaka odpowiedź jest oczekiwana?

Instytucje stojące w Polsce na straży praw konsumentów od dawna prezentowały stanowisko, że bankom nie przysługuje prawo do żądania wynagrodzenia za udostępnienie kapitału. Takie uwagi przedstawił m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy, a także Rzecznik Praw Obywatelskich. Ich zdaniem dopuszczenie takiej możliwości oznaczałoby, że bank wprowadzający do umowy klauzule niedozwolone nie zostałby w praktyce za taki krok ukarany. Trudno byłoby także mówić o odstraszającym efekcie uznania umowy za nieważną, jeśli kredytodawca i tak uzyskałby z jej tytułu korzyści ekonomiczne.

Stanowisko rządu w sprawie toczącej się przed TSUE znane jest tylko z nieoficjalnych doniesień. Ma ono również prokonsumencki wydźwięk. Inaczej na sprawę patrzą jednak Komitet Stabilności Finansowej oraz Komisja Nadzoru Finansowego, które upatrują w braku możliwości odzyskania przez banki poniesionych kosztów zagrożenia dla bezpieczeństwa sektora. Związek Banków Polskich na 12 października zaplanował konferencję poświęconą orzeczeniu trybunału.

Prawnicy komentują – brak podstaw prawnych

Prawnicy reprezentujący kredytobiorców w sądach powszechnie wyrażają opinię, że TSUE przychyli się do racji konsumentów. Argumenty za takim podejściem wskazują adw. Kacper Rożek oraz Andrzej Zarzecki, członek zarządu Kancelarii Prosperitas.

„Banki żądają dodatkowych opłat w przypadku uznania przez sąd umowy za nieważne. Istnieją jednak przypadki, w których banki domagają się opłat, mimo że nie zapadły jeszcze wyroki stwierdzające nieważność umowy kredytowej (same wskazują zatem na nieważność umów, zanim uczyni to sąd, mimo że w innym postępowaniu kwestionują zarzuty kredytobiorcy pod tym kątem). Banki niestety nie wiedzą same, jak miałyby być liczone wspomniane opłaty. Składają własne propozycje, niemniej jednak w większości spraw przerzucają sposób ustalania tych opłat na biegłych sądowych, a w konsekwencji na same sądy. To działanie całkowicie niepożądane i niedopuszczalne. Brak jest podstawy prawnej dla dochodzenia tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu. Wbrew narracji banków kredytobiorcy nie pozostają wobec banku bezpodstawnie wzbogaceni. Bank odzyska swój kapitał, który wypłacił im w wyniku nieważnej umowy, a kredytobiorcy odzyskają swoje środki wpłacone do banku. Kredytobiorcy wreszcie nigdy nie ‘korzystali’ z kapitału, a ‘skorzystali’ z niego wyłącznie jednorazowo, finansując cel mieszkaniowy. Poza tym kredytobiorcy nie czynili tego w celach inwestycyjnych – w przeciwieństwie do banków, które środkami pochodzącymi od kredytobiorców na co dzień obracają, zarabiając na tym”.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (67)

dodaj komentarz
mckldn
Wszyscy krytykujacy frankowiczow wygrywajacych procesy z bankami przesiaknieci sa zwykla zawiscia ze oni maja jeszcze 15 lat do placenia, a frankowicze tylko 2-3 lata w zaleznosci od dlugosci procesu :)))
mckldn
Banki ocenialy zdolnosc kredytowa w CHF wyzej niz w PLN, to znaczy ze ryzyko w CHF bylo wedlug nich nizsze niz w PLN. Mam wrazenie, ze banki wiedzialy co robia widzac CHF za 2 PLN najnizej w historii, wiedzialy ze jedyna droga to w gore.
adam.1983
Nie ryzyko to w CHF były niższe odsetki bo stopy procentowe były znacznie niższe niż na PLN
Ryzyko było większe bo poza możliwością wzrostu oprocentowania dodatkowo grało się na walutach.
prawdziwynierobot odpowiada adam.1983
czyli banki dały ciała, bo tego ryzyka kompletnie nie uwzględniały, tak?
ja-gna
Zacytuję prawniczkę A. Dombską obecną na rozprawie.

"Rozprawa przed TSUE znajduje się w fazie replik, po pytaniach sędziów i Rzecznika Generalnego.
Wystąpienie Prezesa KNF zrodziło pytanie jednego z sędziów, czy rynek finansowy w Polsce jest zatem, patrząc na twierdzenia Prezesa KNF, oparty o nieuczciwości i nie należałoby
Zacytuję prawniczkę A. Dombską obecną na rozprawie.

"Rozprawa przed TSUE znajduje się w fazie replik, po pytaniach sędziów i Rzecznika Generalnego.
Wystąpienie Prezesa KNF zrodziło pytanie jednego z sędziów, czy rynek finansowy w Polsce jest zatem, patrząc na twierdzenia Prezesa KNF, oparty o nieuczciwości i nie należałoby tego naprawić?"

To przytomne pytanie sedziego TSUE niechaj będzie kwintesencja systemu bankowego w PL. KNF - Nadzorca, ktory niczego nie nadzoruje, zafundował nam wstyd na caly świat.
kaczdzonjar
adam.1983 odpowiada kaczdzonjar 2022-10-12 09:24

"pan w abnku szanownie powiedział mi że na zlotówki mnie nie stać"

I to jest konkluzja całej tej zabawy, człowieku jak cię nie było stać to nie powinieneś dostać kredytu bo samo stwierdzenie "nie stać cię" powinno dać do myślenia głownie tobie bo kredyt
adam.1983 odpowiada kaczdzonjar 2022-10-12 09:24

"pan w abnku szanownie powiedział mi że na zlotówki mnie nie stać"

I to jest konkluzja całej tej zabawy, człowieku jak cię nie było stać to nie powinieneś dostać kredytu bo samo stwierdzenie "nie stać cię" powinno dać do myślenia głownie tobie bo kredyt na 30lat to nie toster na raty na który jakoś jak trzeba będzie. - - - -

- zapmniałeś dodać z mojej wypowiedzi słów doradcy - "ale ma dla mnie świetny produkt w CHF" - nie odnoś się tylko do fragmentów całej układanki bo odrazu widac że brak ci umiejętności analizowania całej sytuacji.... btw... to bank powinien wydać decyzję odmowną stwierdzając że nie mam zdolności kredytowej, przeciętny człowiek nie powinien sam analizować i podejmować takich decyzji - koniec i kropka! jednakże doradca aż podskakiwał na stołku zachwalając produkt w CHF - a na moje pytanie co będzie jak CHF bedzie po 3zł odpowiedział mi że jest to niemożliwe bo Państwo Polskie musialoby byc bankrutem. Oszukał mnie? wcisnął mi produkt z rynku forex? myslę że w listopadzie (moja sprawa rusza na wokandzie) oceni to sąd.

- jednakże - to doradca bankowy
ja-gna
o zdolnosci kredytowej decyduje bank, nie kredytobiorca i nie ty.
adam.1983
Jesteś jedną z tych osób co generalnie na finansowy analfabetyzm nie powinny dostać żadnego kredytu, nawet na toster. Bierzesz kredyt w walucie obcej i nie zastanawiasz się nawet co będzie jak kurs waluty wzrośnie ? brawo
Tobie podobni ładowali się w zeszłym roku w kredyt w PLN po korek też powinni sądzić bank, bo przecież nie
Jesteś jedną z tych osób co generalnie na finansowy analfabetyzm nie powinny dostać żadnego kredytu, nawet na toster. Bierzesz kredyt w walucie obcej i nie zastanawiasz się nawet co będzie jak kurs waluty wzrośnie ? brawo
Tobie podobni ładowali się w zeszłym roku w kredyt w PLN po korek też powinni sądzić bank, bo przecież nie wiedzieli że stopy wzrosną.
ja-gna
jakże krokowzroczni jesteście. Respektowanie przez przedsiebiorców dyrektywy 93/13/EWG
z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jest w interesie nas wszystkich. A banki to nie święte krowy, zwolnione z tego obowiązku.

Gdyby uznać roszczenie banku o wynagrodzenie za korzystanie
jakże krokowzroczni jesteście. Respektowanie przez przedsiebiorców dyrektywy 93/13/EWG
z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jest w interesie nas wszystkich. A banki to nie święte krowy, zwolnione z tego obowiązku.

Gdyby uznać roszczenie banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jako należne, to dalibyśmy przywilej do stosowania nieuczciwych praktyk przez przedsiębiorców, co jest niezgodne z prawem.
Jesli na skutek zawarcia w umowach niedozwolonych prawnie postanowień, umowa upada, to jest to kara dla przedsiębiorcy, nie mozna go karać (strata) i jednocześnie nagradzać (wynagrodzenie). Zwykła logika temu przeczy. Nikt nie może czerpac korzyści z własnego bezprawia.!

Kredytobiorca nie moze ponosić konsekwencji wadliwości umów przedsiębiorcy.

Nieuczciwy przedsiębiorca nie może powoływać się na nadużycie prawa podmiotowego, gdyż zgodnie z zasadą czystych rąk, na nadużycie prawa podmiotowego nie może powoływać się strona, która sama narusza zasady współżycia społecznego

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki