REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

„Gołębia” podwyżka w Fedzie. Czy to koniec cyklu?

Krzysztof Kolany2023-03-22 19:00, akt.2023-03-22 19:47główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-22 19:00
aktualizacja
2023-03-22 19:47

Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść przedział stopy funduszy federalnych o 25 pb. Na rynku istniały spekulacje, że Fed zrezygnuje z tej podwyżki w obliczu narastającego kryzysu bankowego w USA.

„Gołębia” podwyżka w Fedzie. Czy to koniec cyklu?
„Gołębia” podwyżka w Fedzie. Czy to koniec cyklu?
fot. Britt Leckman / / ZUMA Wire

Przedział stopy funduszy federalnych został dziś podniesiony o 25 pb., do poziomu 4,75-5,00% - oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Marcowa decyzja zapadła jednogłośnie i była zgodna z oczekiwaniami rynku oraz większości analityków. W ten sposób stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych osiągnęły najwyższy poziom od września 2007 roku.

Rezerwa Federalna

Istotne jest jednak, że z marcowego komunikatu FOMC wypadła fraza o tym, że „dalsze podwyżki będą właściwe” .Zamiast tego znalazło się zdanie następującej treści: „Komitet oczekuje, że pewne dodatkowe zacieśnienie polityki monetarnej może być właściwe, aby osiągnąć poziom restrykcyjności polityki wystarczający do powrotu inflacji do 2%”. To sugestia, że Fed niekoniecznie zamiera podnosić stóp na najbliższym posiedzeniu. A przypomnijmy, że majowa podwyżka o kolejne 25 pb. była dość powszechnie wyceniana na rynkach.

To druga z rzędu 25-punktowa podwyżka stopy funduszy federalnych (FFR). Taka sama skala podwyżki miała miejsce w lutym i był to wtedy najsłabszy ruch od rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w marcu 2022 roku. W grudniu FFR podniesiono o 50 pb. Na wcześniejszych czterech posiedzeniach FOMC podnosił stopę funduszy federalnych po 75 pb, jakie nastąpiły po 50-punktowej podwyżce w maju oraz 25-puntkowej w marcu 2022.

Łącznie od marca stopa funduszy federalnych została podniesiona o 475 pb. i jest to najgwałtowniejszy cykl podwyżek od 1981 roku. W poprzednich dwóch cyklach zacieśniania polityki monetarnej (w latach 2004-06 i 2015-18) stopy były podnoszone tylko po 25 pb. Już po wrześniowej podwyżce przedział stopy funduszy federalnych przewyższył już maksimum cyklu z lat 2015-18. A teraz osiągnął najwyższy poziom od października 2007 roku.

Rynek terminowy nie był do końca przekonany, czy FOMC zdecyduje się na marcową podwyżkę stóp procentowych. Kontrakty na FFR wyceniały prawdopodobieństwo 25-punktowej podwyżki na 88%. Nie brakowało jednak głosów z Wall Street i analityków finansowych, że w obliczu rozpoczętego kryzysu bankowego Rezerwa Federalna wstrzyma się z podwyżką lub ogłosi „pauzę” w zacieśnianiu polityki monetarnej.

Kryzys kontra inflacja

Jeszcze dwa tygodnie temu przewodniczący Fedu Jerome Powell zapowiadał przyspieszenie tempa podwyżek stopy funduszy federalnych, co rynek odebrał jako zamiar podniesienia FFR o 50 pb. w marcu. Intensyfikacja zacieśnienia polityki monetarnej miała wynikać z faktu, że inflacja bardzo opornie maleje i istnieje ryzyko, że nie powróci do 2-procentowego celu Rezerwy Federalnej.

Później jednak upadł Silicon Valley Bank, a dwa dni później władze zamknęły nowojorski Signature Bank oraz zagwarantowały wszystkie depozyty klientów. Były to największe plajty w amerykańskim system bankowym od 2008 roku. A w zeszły weekend doszło do faktycznej likwidacji banku Credit Suisse, co skojarzyło się inwestorom z wydarzeniami z lat 2007-09, gdy doświadczyliśmy całej serii upadłości wielkich banków.

Możliwe, że zobaczyliśmy jedynie wierzchołek góry lodowej, jakim w ostatnich miesiącach stały się potężne niezrealizowane straty amerykańskich banków na przecenionych obligacjach skarbowych i hipotecznych. Jest to o tyle istotne, że owe idące w setki miliardów dolarów straty były bezpośrednim efektem polityki Fedu (a także braku rozsądku bankierów), który najpierw latach 2020-21 wyzerowali stopy procentowe i zalali system finansowy 4,8 bilionami dolarów wykreowanymi w ramach gargantuicznego QE (potocznie zwanego „dodrukiem pieniądza”). Następnie świeżo wykreowane USD trafiły do banków, które z braku lepszego pomysłu „zaparkowały” je w rekordowo drogich obligacjach. A w ubiegłym roku zostały mocno przecenione na skutek… najmocniejszych od 40 lat podwyżek stóp procentowych w wykonaniu Fedu.

- System bankowy Stanów Zjednoczonych jest zdrowy i odporny. Ostatnie wydarzenia zapewne będą skutkować zacieśnieniem warunków kredytowych dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, co będzie ważyło na aktywności gospodarczej, zatrudnieni i inflacji. Ostateczne efekty są jednak niepewne. Komitet pozostaje wysoce uważny na ryzyka inflacyjne – czytamy w marcowym komunikacie FOMC.

Z kolei przedwczesne poluzowanie polityki monetarnej grozi utrwaleniem się wysokiej inflacji i rodzi poważne ryzyko  powtórzenia stagflacyjnego scenariusza z lat 70. XX wieku, którego przewodniczący Powell tak bardzo chciał uniknąć. Byłaby to też kolejna w ostatnich latach kompromitacja Rezerwy Federalnej, która najpierw przeszarżowała ze „stymulowaniem” gospodarki w roku 2020, następnie w roku 2021 uważała inflację za "przejściową", po czym w roku 2022 doprowadziła do kryzysu bankowego.

Co mówią „fedokropki”?

Większość członków FOMC opowiada się za jeszcze tylko jedną podwyżką stóp procentowych w tym roku – wynika z wykresu kropkowego. To rozkład bardzo podobny do tego z grudnia. Delikatnej zmianie uległy za to oczekiwania względem roku 2024. Teraz mediana pożądanego poziomu FFR na koniec przyszłego roku wynosi 4,1% wobec 4,3% w grudniu. Oznacza to poparcie dla jednej dodatkowej obniżki stóp o 25 pb. Nie jest to może zmiana szczególnie istotna, ale zdradza „gołębi” kierunek, w którym podążają oczekiwania decydentów.

Rezerwa Federalna

Bez większych zmian pozostały też projekcje makroekonomiczne członków Komitetu. Mediana prognoz zakłada, że w tym roku wzrost PKB wyniesie zaledwie 0,4% (wobec 0,5% w grudniu) i przyspieszy tylko do 1,2% w 2024 (względem 1,6% w grudniowej projekcji). Inflacja bazowa wydatków konsumenckich (PCE core) ma się w tym roku ukształtować na poziomie 3,6% (wobec 3,5% poprzednio) i obniżyć się do 2,6% w 2014 r. i 2,1% w 2025 r. Warto zauważyć, że nadal w całym horyzoncie projekcji wskaźnik ten przekracza 2-procentowyc cel inflacyjny.

QT (oficjalnie) pozostaje w mocy

Równocześnie od czerwca ubiegłego roku prowadzony jest program „ilościowego zacieśniania” (QT) polityki monetarnej w USA. W ramach QT od września Fed redukuje swoją sumę bilansową w tempie 95 mld USD miesięcznie, zmniejszając w ten sposób nadmierne rezerwy bankowe i efektywnie „odsysając” dolary z rynku finansowego. Więcej o QT pisaliśmy w tekście zatytułowanym „Czy Fed zmierza do złamania rynku akcji?”.

Tyle tylko, że w poprzednim tygodniu Fed zwiększył swoją sumę bilansową o blisko 300 mld dolarów w ramach doraźnej pomocy dla tracących płynność finansową banków. To „nie QE” odwróciło połowę zrealizowanego do tej pory QT i stawia pod znakiem zapytania wiarygodność zapowiedzi kontynuowania „ilościowego zacieśnienia”. Podobnie było w roku 2019, gdy pod naciskiem lobby finansowego Jerome Powell po cichu wycofał QT, by kilka miesięcy później rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych.

Powell: system bankowy jest zdrowy

- W ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiły się poważne trudności w małej liczbie banków. (…) Nasz system bankowy jest zdrowy i odporny, z silnymi kapitałami i płynnością. Będziemy nadal monitorować warunki w systemie bankowym i w razie potrzeby jesteśmy gotowi użyć wszystkich naszych narzędzi, aby pozostał on zdrowy i bezpieczny – tak przewodniczący Fedu Jerome Powell odniósł się do niedawnego upadku Silicon Valley Bank oraz Signarure Bank.

- Wraz z FDIC i Departamentem Skarbu pokazaliśmy, że wszystkie depozyty są bezpieczne i że system bankowy jest bezpieczny. Odpływ depozytów w systemie bankowym ustabilizował się w ostatnim tygodniu – dodał Powell.

- Inflacja pozostaje zbyt wysoka, a rynek pracy nadal pozostaje bardzo napięty. (…) Stabilność cen stanowi odpowiedzialność Rezerwy Federalnej. Bez stabilności cen gospodarka nie pracuje dla nikogo – powtórzył swoją antyinflacyjną frazę przewodniczący Powell. Szef Fedu odnotował przy tym, że inflacja nieco obniżyła się w drugiej połowie zeszłego roku, lecz presja inflacyjna pozostaje silna.

- Od poprzedniego posiedzenia FOMC wskaźniki ekonomiczne generalnie okazywały się mocniejsze, niż oczekiwano, wskazując na silniejsze momentum aktywności gospodarczej oraz inflacji. Wierzymy jednak, że wydarzenia z ostatnich dwóch tygodni w sektorze bankowym zapewne będą skutkowały bardziej restrykcyjnymi warunkami kredytowymi dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – przyznał szef Rezerwy Federalnej.

– W rezultacie już nie oczekujemy, że kolejne podwyżki stóp będą właściwe, aby stłumić inflację. Zamiast tego teraz oczekujemy, że pewne dodatkowe utwardzenie polityki może być właściwe – podkreślił Powell znaczenie kluczowej zmiany w komunikacie FOMC. Szef Fedu kolejny raz powtórzył, że decyzje będą zapadać z posiedzenia na posiedzenie i że będą uzależnione od danych napływających z gospodarki i ich przełożenia na perspektyw dla aktywności gospodarczej i inflacji.

Następne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 2-3 maja. Rynek jest podzielony w oczekiwaniach względem jego rezultatu. Kontrakty terminowe na FFR wyceniają szanse podwyżki o 25 pb. na blisko 58%. Prawdopodobieństwo braku podwyżki szacowane jest na niespełna 42%.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (36)

dodaj komentarz
bha
Raczej ani nie gołębie ani nie jastrzębie tylko systemowi od lat biorcy dochodowych, intratych pensji na ciepłych wysokich stołkach. Niestety jak wielu.
jankarol
Rok a nawet dwa za późno FED podnosi stopy. Obecnie cykl to powolna obniżka stóp i nasza RPP powinna takie analiza zamówić by o nich mówić.
jas2
Czeka nas okres 5% stóp procentowych w strefie dolara i równoczesny dodruk tegoż dolara (dla wybranych).
simonsoft8
jak masz jakieś sygnały z centrum to wal śmiało, o centrum lepiej się nie wypowiadać np. jak drukuje i komu NBP
andregru
My w Polsce już to mamy . Programy rozdawnictwa z funduszy celowych dla członków partii PIS jest już od dawna .
simonsoft8
lekki ruch na obligacjach trzydziestoletnich, ruch w górę
andregru
Jastrząb z USA z porównaniu do jaszczembia z Polski ma przynajmniej jaja . Lepsza mała podwyżka a nie opowiadanie o płaskowyżu i z chodzeniu w dolinę .
luckyrich
Znowu bankierzy wywołają kryzys. Od kilku lat piszę, że kolejne pakiety pomocowe w postaci drukowanych i pompowaniych w rynek setek miliardów przez banki centralne kiedyś musi spowodować krach. Iskrą może być kolejny koronawirus lub OPEC, eskalacja wojny, upadek banku lub co innego. Dobrze być na to przygotowanym. Dobrze mieć system,Znowu bankierzy wywołają kryzys. Od kilku lat piszę, że kolejne pakiety pomocowe w postaci drukowanych i pompowaniych w rynek setek miliardów przez banki centralne kiedyś musi spowodować krach. Iskrą może być kolejny koronawirus lub OPEC, eskalacja wojny, upadek banku lub co innego. Dobrze być na to przygotowanym. Dobrze mieć system, dzięki któremu się zarabia, ale przede wszystkim nie odnotowuje się strat. Słyszeliście o ksiazce pt. Jak stworzyc system transakcyjny do inwetsowania na gieldzie? Opisany w niej system uchronił nieraz przed spadkami
itso_battlestar_point_g
pierwsze cie tu widzę jak od kilku lat ?

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki