Zakończony w czwartek miesiąc, kwartał i półrocze były ciężką przeprawą dla inwestorów. Światowe rynki akcji zaliczyły zjazd, notując najgorsze stopy zwrotu od lat, sprowadzające je w objęcia bessy. WIG20 stracił jedną czwartą ze swoje wyceny od początku roku.


Szczególnie fatalny był drugi kwartał, który wpłynął na obraz pierwszego półrocza 2022 r. Rynki pogrążyły się w bessie, a chwilowe odbicia indeksów, były tylko łapaniem oddechu przed dalszym „nurkowaniem” w otchłań. Wysoka inflacji oraz działania banków centralnych, a następnie obawy przed recesją ściągały indeksy tylko niżej i niżej.
Światowe indeksy w II kwartale spadały średnio 15 proc., a w całym pierwszym półroczu przekroczyły umowną granicę bessy, jaką jest spadek o ponad 20 proc. od szczytu. Spadały wyceny obligacji w konsekwencji rosnących rentowności, a bitcoin i inne kryptowaluty zaliczyły najgorsze sześć miesięcy w historii, generując spadki co najmniej na poziomie 50 proc. Drugi kwartał nie oszczędził części surowców i towarów. Tylko dolar zyskiwał, pogrążając rynki akcji.
Pierwsze półrocze na GPW
Na GPW największa przecena dotknęła rodzimy indeks blue chipów, który spadł w pół roku o 25,2 proc. Zaraz za nim pod względem spadków był mWIG40 grupujący spółki o średniej kapitalizacji z warszawskiego parkietu. Tam spadek wyniósł 23,1 proc. Cały szeroki indeks WIG spadł o 22,7 proc. Relatywnie najlepiej zachował się sWIG80 ze spadkiem na poziomie „tylko” 13,8 proc.
Sektorowo tylko energetyka (26,1 proc.) oraz chemia (13,7 proc.) oparły się sile podaży i zanotowały nawet dwucyfrowe wzrosty. Z drugiej strony Zestawienia były spółki spożywcze (-52,6 proc.), produkujące leki (-46,1 proc.) oraz działające w branży odzieżowej (-45 proc.) i produkcji gier (-44,1 proc.). Bez wątpienia największym obciążeniem dla naszej giełdy były banki, które spadły o 36,9 proc.
Wśród pojedynczych akcji hitem okazały się walory producenta pomp ciepła, spółki Sunex, której kurs osiągnął największą stopę zwrotu w pierwszym półroczu na poziomie 384 proc. Trzycyfrową stopą zwrotu na półmetku roku pochwalić się mogły jeszcze Lubawa (126 proc.) oraz Votum (113 proc.). O przecenę na poziomie Netflixa otarły się Investment Friends (-69,4 proc.), Kernel (-66,4 proc.) czy Medicalalgorithmics (-66,3 proc.).


Światowe indeksy
Najwięcej z powszechnie obserwowanych światowych indeksów oddał moskiewski MOEX (-41,8 proc.). Jednak to wyprzedaż amerykańskich spółek technologicznych robi największe wrażenie, co przełożyło się na spadek Nasdaqa o 29,5 proc. – najwięcej w historii. Cały amerykański rynek akcji pogrążył się w bessie i nawet indeks największych amerykańskich spółek S&P500 był o 20,6 proc. niżej od początku roku - to najgorszy wyniki od 1970 r. Nawet, względnie odporny na środowisko wysokiej inflacji Dow Jones był niżej o 14,8 proc. – najwięcej od 1962 r.
Europejskie indeksy wiernie podążały za sentymentem płynącym z Wall Street, wobec czego, węgierski BUX był niżej o 22,6 proc., włoski FTSE MIB oddał 22,1 proc., a londyński FTSE250 20,5 proc. Indeksy giełd z dwóch największych gospodarek UE, czyli niemiecki DAX i francuski CAC40 oddały odpowiednio 19,5 proc. oraz 17,2 proc. Co ciekawe relatywnie mniejsze spadki odnotowały małe giełdy krajów strefy euro z największą inflacją. W Rydze indeks OMX spadł o 11,1 proc., w Tallinie był niżej o 10,6 proc., a w Wilnie o 7,8 proc.


A już w kompletnym oderwaniu od reszty zachowały się indeksy krajów, gdzie inflacja z kolei oderwała się od ziemi. Turecki XU100 zyskał 29,5 proc., a argentyński Merval 5,9 proc. Z europejskich indeksów na plusie był portugalski indeks PSI20 (8,5 proc.)
„Przez cały czas trwało przeciąganie liny między inflacją a spowolnieniem wzrostu, ważąc zaostrzenie polityki monetarnej w celu rozwiązania problemów związanych z inflacją, ale jednocześnie starając się uniknąć jawnej paniki” – powiedział Paul Kim, dyrektor generalny Simplify ETFs w Nowym Jorku, cytowany przez Reuters.
„Myślę, że bardziej prawdopodobna jest recesja i teraz jedyne pytanie brzmi, jak mocna ona będzie?”- dodał.
Oczy inwestorów zwrócone są przede wszystkim na Fed i Wall Street, skąd płynie światowy sentyment do rynku akcji w ostatnich latach. Bessa nie bierze jeńców i nawet największe spółki potrafi potraktować w sposób drastyczny. W indeksie S&P500 o 71 proc. w 6 miesięcy przeceniono akcje Netflixa – był to największy procentowy spadek w tym portfelu. Dalej był kurs Etsy (-66,6 proc.), Align Technology (-64 proc.) czy Payapala (-63 proc.)
Nominalnie najwięcej na wartości stracił Apple, ponieważ jego kapitalizacja spadła o ponad 700 mld dolarów, przy 610 mld Amazona i 604 mld Microsfotu. Pierwszą piątkę uzupełniły kolejne spółki z FAANG, czyli Alphabet (Google) i Meta (Facebook) z mniejszą wyceną o 580 mld i 552 mld dolarów. W sumie pierwsza 10 z S&P500 pod względem kapitalizacji jest mniejsza o 4,2 biliona dolarów.
Prognoza na przyszłość
„Inflacja w USA powinna osiągnąć szczyt i pozwolić FED’owi na spowolnienie tempa podwyżek, zanim recesja stanie się faktem. EBC stoi przed jeszcze trudniejszym zadaniem podniesienia stóp procentowych przy wysokich i długotrwałych cenach ropy naftowej i trwającym konflikcie w Ukrainie. Nadzieje na wzrost gospodarczy przenoszą się do Azji, a otwierające się na nowo Chiny coraz mocniej zakotwiczają globalną gospodarkę i pozwalają uniknąć kolejnej blokady. Jakby tego było mało, trzeci kwartał zazwyczaj jest najsłabszy dla rynków, ale to nie jest standardowy rok” napisał w komentarzu Ben Laidler z eToro.
Całość wskazuje na dalszy ciąg dużej zmienności i szukania dna obecnie trwającej bessy. Jeśli Fed dalej będzie mocno akcentował swoją determinację w walce z inflacją, a dolar wciąż będzie zyskiwał do koszyka światowych walut (w pierwsze 6 miesięcy wzrost ten wyniósł 9 proc.) to rynki akcji czeka pogłębienie spadków i nowe historyczne rekordy rynku niedźwiedzia. Jednak nie wiemy, jak potoczą się sprawy, a nawet najbardziej prawdopodobne scenariusze często trzeba wyrzucić do kosza. Podsumowanie całego roku 2022, na pewno będzie jeszcze ciekawsze.
Michał Kubicki