Notowania europejskiej waluty spadły do najniższego poziomu od święta Trzech Króli. Od szczytu styczniowej paniki cena euro obniżyła się o 18 groszy.


W środę nad ranem za euro płacono 4,3226 zł, czyli najmniej od 6 stycznia. Do 10:50 cena wspólnotowego pieniądza podniosła się do 4,3320 zł. To jednak w dalszym ciągu o 18 groszy mniej niż 21 stycznia, gdy kurs EUR/USD osiągnął 4-letnie maksimum powyżej 4,51 zł.
Umocnienie złotego było skorelowane z poprawą nastrojów na światowych rynkach finansowych. Od połowy stycznia trwa wzrostowe odreagowanie na rynkach akcji, co zachęca inwestorów do kupowania aktywów uważanych za ryzykowne. W tym także polskich akcji i obligacji skarbowych: od styczniowego dołka WIG20 zyskał ponad 9%, a rentowność polskich obligacji 10-letnich zmalała z 3,2% do poniżej 3%.
Za sprawą niedawnych spadków na parze EUR/USD w górę ruszyły notowania dolara. Za „zielonego” w środę przed południem płacono 3,9836 zł, czyli o 0,4 grosza więcej niż we wtorek. Notowania franka szwajcarskiego utrzymywały się bez większych zmian na poziomie 3,9910 zł, a funt brytyjski kosztował 5,5462 zł.