Na rynku walutowym środa przyniosła najwyższe notowania euro w tym roku. Na froncie wojny handlowej USA z Chinami mamy kolejne zaostrzenie walk. Zyskują bezpieczne przystanie takie jak frank szwajcarski i złoto, które osiągnęło nowy nominalny rekord powyżej 3300 USD za uncję.


Kurs euro w środę w nocy na mało płynnym rynku był notowany na poziomie 4,3063 zł, co oznaczało najwyższy kurs od końca listopada ubiegłego roku. Poranne notowania zostały nieco skorygowane, ale widać było kolejną próbę przełamania poziomu 4,30 zł. Kurs EUR/PLN wynosił w środę o godz. 9.27 równo 4,2985 zł i był ponad 1,5 grosza wyżej od poziomu sprzed 24 godzin, ale zmiana była pochodną wydarzeń na światowych rynkach finansowych.


Wojna handlowa USA z Chinami wkracza na nowy poziom, bowiem administracja Donalda Trumpa ogłosiła nowe ograniczenia, tym razem związane z eksportowanymi do Chin chipami od takich firm jak m.in. Nvidia. Eurodolar, który nieco korygował w dół notowania we wtorek, co oznaczało lekkie umocnienie amerykańskiej waluty, zaczął po nowych informacjach zyskiwać. Kurs EUR/USD w środę rano znów kierował się w stronę 1,14, i wynosił o godzinie 9.20 około 1,138 dolara.
"Uderzenie w rynek przyszło w godzinach wieczornych, gdy prezydent Trump wprowadził nowe restrykcje na eksport chipów Nvidii do Chin, co wskazuje, że rozmowy amerykańsko-chińskie znajdują się w całkowitym impasie pomimo wstrzymania zaporowych ceł na chińską elektronikę. Bloomberg cytował m.in. byłego wiceministra finansów Zhu Guangyao, który mówił, że negocjacji nie będzie, dopóki USA nie okażą Chinom należnego im szacunku"- napisał w porannym komentarzu Kamil Cisowski, dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego DI Xelion.
"Początek dzisiejszej sesji przynosi - dość nieoczekiwanie zważywszy na spokój pozostałych walut koszyka CEE, ale i EUR/USD - osłabienie złotego i wyjście notowań EUR/PLN powyżej 4,30, a więc tegorocznego maksimum. Niska przedświąteczna płynność podbija zmienność. Polskiej walucie ciążą oczekiwania na agresywne obniżki stóp procentowych NBP w krótkim terminie" - napisano w raporcie ING.
"Na gruncie analizy technicznej dzisiejsze zamknięcie dnia powyżej wspomnianego poziomu 4,30 oznaczałoby zmianę układu sił na wykresie EUR/PLN i wzmocnienie trendu przeceny złotego, ale wiarygodność tego sygnału obniża niska przedświąteczna płynność" - dodano. Analitycy w tym tygodniu ostrzegali, że w negatywnym scenariuszu kurs euro może przetestować linię 4,38 zł.
Wzrost awersji do ryzyko zdradzały skokowe wzrosty notowań złota, za które po raz pierwszy w historii płacono powyżej 3300 USD/oz., ale także franka szwajcarskiego, który na parze ze złotym kosztował w środę nawet powyżej 4,65. O godzinie 9.27 kurs wynosił 4,6367 zł. Jeszcze w połowie marca 2025 r. kurs CHF/PLN wynosił poniżej 4,30 zł. W miesiąc helwecka waluta podrożało więc o około 35 groszy, czyli przeszło 8%.


Siłę franka widać także na tle innych walut. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu kurs EUR/CHF wyrównał historyczne minima, co oznaczało franka rekordowo mocnego w relacji do euro. „Frank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku”. – zauważył z kolei Michał Stajniak z DM XTB.
Kurs dolara ze złotym konsolidował się poniżej 3,80 zł, który to poziom amerykański zielony we wtorek testował we wspomnianym korekcyjnym umocnieniu. W środę rano notowania USD/PLN wyniosły 3,7709 zł, a więc już 3 grosze niżej od wtorkowego zamknięcia i tyle ile dzień wcześniej o tej porze. Funt brytyjski po trzydniowym umocnieniu stabilizował notowania powyżej 5 zł, a kurs GBP/PLN w środę o godz. 9.15 wynosił 5,0129 zł.
MKu